Spis treści:
Marka Challenge dotychczas w Polsce znana była raczej wąskiemu gronu z kolarskiego półświatka, bo też kolarskie ogumienie to raczej nie rzucająca się w oczy część naszego ekwipunku (a jeśli jest zauważona, to w najbardziej nieodpowiedniej sytuacji, czyli w przypadku kapcia). Każdy jednak kto trenuje kolarstwo wie, jak istotna jest dobra opona lub szytka. Powinna być pewna, wytrzymała, lekka i posiadać niskie opory toczenia, chociaż często pogodzenie tego wszystkiego zwyczajnie nie jest możliwe.
W miejscu wstępu warto wspomnieć, że po produkty Challenge sięgają aktualnie m.in. zawodnicy grupy Bretagne Seche Environnement (ekipa z grona ProContinental), która pochodząc z północy Francji, jak mało która ekipa potrzebuje ogumienia z najwyższej półki. Dość wspomnieć, że grupa ta ścigała się przecież w Paris-Roubaix, który jest zdecydowanie najcięższym sprawdzianem wytrzymałości dla kolarskiego ogumienia. Poza dzielnymi Francuzami z Bretanii produktów Challenge używa również sporo przełajowców, a wśród nich znajdziemy Mariusza Gila, wielokrotnego Mistrza Polski w CX, ścigającego się na najbardziej wymagających trasach przełajowych w Belgii. Poza tym w ofercie znajdziemy także produkty dla kolarzy górskich i torowców, a sama firma widocznie stara się wyspecjalizować swoje poszczególne produkty, aby spełniały określone wymagania.
Równolegle z rozpoczęciem wiosennych klasyków do naszej redakcji zawitały szosowe opony Challenge Strada (w zestawie z lateksowymi dętkami), które od dawna budziły nasze zainteresowanie. Dlaczego? Cóż ciekawego może być w oponie? Otóż ogumienie marki Challenge nie jest zwyczajną oponą, a raczej połączeniem opony i szytki, chociaż w dalszym ciągu potrzebujemy dętki i na marne szukać tutaj kleju. Więc o co tu tak naprawdę chodzi?
Budowa i specyfika
Co odróżnia oponoszytkę Challenge Strada od tradycyjnych modeli opon szosowych? Pierwszym co rzuciło się nam w oczy była oczywiście gęstość oplotu, która w przypadku Strady wynosi 300 TPI. Współczynnik ten dorównuje, a w niektórych przypadkach przewyższa nawet gęstość oplotu szytek! Dzięki temu opona jest bardziej wytrzymała i elastyczna. Ponadto wyższe TPI umożliwia zredukowanie wagi opony. Opona Challenge Strada dostępna jest w jednej szerokości 25C, która podczas redakcyjnego ważenia osiągnęła wyniki 258 g. Warto zwrócić również uwagę na stosunkowo wysokie jak na oponę ciśnienie maksymalne, które w przypadku testowanego modelu wyniosło 10 bar (145 PSI). Jak wiadomo, im wyższe ciśnienie, tym lżejsze opory toczenia.
W oponach Challenge, oczywiście także w modelu Strada, nie tylko TPI odgrywa ważną rolę. Jak donosi producent, jedną z najważniejszych różnic względem produktów konkurencji są używane przez Challenge materiały oraz ich obróbka przy procesie produkcji. Po pierwsze Strada to opona wykonywana ręcznie, co pozwala unikać m.in. obróbki cieplnej, która pogarsza właściwości materiału. Proces wulkanizacji usztywnia gumę, dlatego staje się ona mniej elastyczna, a w przypadku marki Challenge ten problem nie występuje. Chociaż Challenge to firma włoska, proces produkcji opon odbywa się w Tajlandii, skąd producent czerpie również materiały do tworzenia swoich wyrobów. Co podkreśla marka, na uwagę zasługuje zastosowana tu mieszanka gumy, zawierającej naturalne składniki, które górują nad syntetykami pod względem przyczepności i elastyczności.
Przy okazji budowy należy wspomnieć jeszcze o tym, że Strada posiada bieżnik, co w przypadku opon wyścigowych nie zawsze jest oczywiste.
Pozycją obowiązkową w oponach z wyższej półki jest też pasek antyprzebiciowy, który zawiera również Strada. Pasek PPS (Puncture Protection Strip) tradycyjnie został umieszczony pomiędzy dwoma warstwami opony, na czele, pod bieżnikowaną częścią Strady.
Warto dodać, że producent rekomenduje używanie swoich opon ze specjalnymi dętkami lateksowymi, ponieważ lateks lepiej wypełni oponę. Podobnie jak opona, tak i lateksowe dętki są bardzo elastyczne, a ponadto posiadają jeszcze jedną zaletę – są o wiele lżejsze od tradycyjnych dętek, a ich waga podczas redakcyjnego ważenia wyniosła 53 g (jedna sztuka). Za oszczędnością wagi tradycyjnie idą większe koszty, które w tym wypadku wyniosły 49 zł za sztukę.
Jak działa w praktyce?
Pierwszy kontakt z oponami Challenge Strada był, mówiąc delikatnie, dość wymagający. Założenie opony po raz pierwszy każdego z nas będzie kosztowało sporo sił (lepiej zaplanujcie sobie tę operację na dzień wolny), a o uszkodzenie dętki w tym wypadku bardzo prosto. Co rzuca się w oczy po wyciągnięciu opon z kartonika, to ich wyjątkowa elastyczność oraz zupełny brak wyprofilowania – opona jest po prostu płaska, tak jakby ktoś przed momentem ją wyprasował. Posiada jednak charakterystyczną strukturę, w której zdecydowanie odróżnia się część bieżnikowa od ścianek. Na przejściu pomiędzy ścianką, a bieżnikiem znajdziemy rowek i tam opona się zagina, co ułatwi nam nieco ułożenie w niej dętki.
Tak jak wspominaliśmy, naciągnięcie opony na obręcz po raz pierwszy jest ciężkie, ale przy odrobinie umiejętności będziemy w stanie zrobić to w pojedynkę. Warto pamiętać, że producent zaleca użycie nowej opaski na obręcz.
Oponę napompowaliśmy do wartości 9 bar, bo jedynie na tyle pozwalała nam nasza obręcz. Zwróćcie uwagę na ten problem, bo chociaż Strada wytrzyma 10 bar, to nie każde koło pod dętkę jest do takich ciśnień przystosowane.
Jeśli chodzi o opory toczenia, Challenge Strada zdecydowanie dorównuje topowym oponom wyścigowym dostępnym na rynku. Wsadźcie między bajki mit, że opona o szerokości 25 mm to większe opory toczenia niż 23 mm, bo jest to sprawa bardziej skomplikowana niż szerokość gumy i uzależniona jest od innych czynników. Na marginesie warto zaznaczyć, że 25C w Challenge Strada znacznie zwiększa komfort jazdy. Jeśli chodzi o właściwości jezdne, opona na suchej nawierzchni w zakrętach prowadzi się wzorowo i pozwala na o wiele więcej, niż tradycyjne szosowe opony. Kombinacja użytej gumy oraz sposób wykonania Strady sprawia, że w wirażach model ten trzyma nas pewnie, możemy się dzięki mu mocniej się pochylić i skręcać jeszcze szybciej. Jeden jedyny raz zdarzył nam się uślizg tylnej opony w wirażu na mokrej nawierzchni, ale sądzimy, że był to bardziej wynik brawury niż samej opony. Niestety zarówno z oponami, jak i szytkami na mokrej nawierzchni trzeba zachowywać większą ostrożność.
Challenge Strada przejechały z nami niespełna 1000 km i po takim okresie użytkowania posiadały nieznaczne ślady zużycia, co pozwala nam sądzić, że będą to opony wytrzymałe. Podczas testów nie złapaliśmy również kapcia i chociaż to nie model Paris-Roubaix (inny wariant marki Challenge o szerokości 27 mm), to nie oszczędzaliśmy Strady, nieraz z impetem wpadając z nią na wymagające podłoże.
Ostatnia bardzo ważna uwaga na koniec – po tygodniu jazdy wymieniliśmy lateksową dętkę w oponie i okazało się, że opona się rozciągnęła, a jej ponowne założenie było możliwe bez użycia łyżki. To bardzo ważna cecha opon, ponieważ gdyby zakładały się one zawsze tak opornie jak na początku, to nie wyobrażamy sobie sytuacji zmiany dętki w warunkach treningowych poza domem.
Podsumowanie
Challenge Strada to bardzo ciekawy produkt, który faktycznie łączy w sobie pewne cechy szytki i opony. Naszym zdaniem cena 169 zł jest adekwatna do poziomu produktu, który oferuje nam w zamian właściwości jezdne na poziomie wyczynowego ścigania. Chociaż na rynku znajdziemy lżejsze opony, to Strada posiada kilka asów w rękawie, jakimi są właściwości jezdne, a szczególnie pewne trzymanie w zakrętach oraz poprawa komfortu jazdy. Strada cechuje się ponadto bardzo wysoką jakością użytych materiałów i solidnym, ręcznym wykonaniem.
Specyfikacja
- Rozmiar: 28”
- Szerokość: 25 mm,
- Waga rzeczywista: 258 g
- Oplot: SuperPoly
- System antyprzebiciowy: PPS
- Ciśnienie: BAR (7-10) PSI (100 - 145)
- Kolor: czarny
- Cena: 169 zł
Dystrybutor: www.force-components.pl
Fot. Michał Lewandowski