Kasperkiewicz: Wszystko przede mną

Wywiad z Przemysławem Kasperkiewiczem (Bauknecht-Author)

Drukuj

Przemysław Kasperkiewicz to jeden z najbardziej utalentowanych polskich kolarzy młodego pokolenia. Wywodzący się z kolarskiej rodziny 19-latek w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy czeskiej ekipy Bauknecht-Author. Jakie są jego oczekiwania, cele i marzenia?

bikeWorld.pl: W nadchodzącym sezonie będziesz reprezentował barwy Bauknecht-Author. Co skłoniło Cię najbardziej do przyjęcia rocznej oferty czeskiej ekipy? Miałeś też pewnie inne propozycje po udanym sezonie.
Przemysław Kasperkiewicz: Jeśli chodzi o inne propozycje, to faktycznie nie mogę powiedzieć, że ich nie było. Po dobrych startach wiosennych w Holandii czy Belgii pojawiły się już jakieś rozmowy z ekipami. Były to między innymi BMC Development czy Leopard Trek. Wszystko wyglądało super, ale nadal ciężko pracowałem na wyniki. Każdy wie jak wyglądały ostatnie miesiące w kolarstwie. Nagle zaczęły się rozpadać ekipy. Dostałem informację, że ekipy z którymi toczyły się rozmowy nie mają miejsca, bo musieli zabierać swoich chłopaków. Trochę ich federacje na to naciskały. Miałem problem z ekipą. Ale w ostateczności udało się podpisać kontrakt z Bauknecht Author. Bardzo się cieszę z tego powodu. Ekipa ma fajne starty, więc nie mam na co narzekać.

bikeWorld.pl: Bauknecht Author to ekipa regularnie widywana na polskich szosach. Drużyna bierze udział w ważnych wyścigach, m.in. Szlakiem Grodów Piastowskich, Memoriale Andrzeja Trochanowskiego, Dookoła Mazowsza czy Małopolskim Wyścigu Górskim. Czy wiesz już, w których wyścigach w naszym kraju będziesz brał udział?
Przemysław Kasperkiewicz: Jeśli chodzi o starty w Polsce, to wiem że ekipa prawdopodobnie wystartuje w trzech wyścigach kategorii UCI w naszym kraju, a więc tych najważniejszych. Co do mojej obecności na nich, to jeszcze nic mi nie wiadomo.

Przemysław Kasperkiewicz
 

bikeWorld.pl: Po sukcesach w kategoriach juniorskich przebojem wdarłeś się na wyścigi orlików. Jako pierwszoroczny młodzieżowiec zająłeś m.in. 4. miejsce w wyścigu Hellena Tour, 6. miejsce w Karpackim Wyścigu Kurierów, czy też 4. w belgijskim Prijs Van Buggenhout Frans Sammels Poll. Pod koniec sezonu wygrałeś wyścig Ronde van Ransdaal. Wywalczyłeś też w Sobótce srebrny medal w jeździe na czas. Który z tych sukcesów cenisz najbardziej?
Przemysław Kasperkiewicz: Osobiście cieszę, się że miałem jakiekolwiek sukcesy. Wszystkie moje wyniki mnie cieszą. Nie spodziewałem się, że w pierwszym roku orlika będę w stanie nawiązać jakąkolwiek rywalizację. A tymczasem udało mi się walczyć na zachodzie z elitą jak równy z równym. Jedyne czego mi brakowało, to doświadczenia. Wiadomo, mam 19 lat i potrzebuję dużo nauki. Wszystko przede mną.

 

bikeWorld.pl: Oprócz Ciebie w czeskiej drużynie ścigał się też będzie Paweł Cieślik. Znacie się osobiście? Cieszysz się na możliwość ścigania się w jednej ekipie z byłym kolarzem upadłej ekipy Bank BGŻ?
Przemysław Kasperkiewicz: Z Pawłem znam się, nie jakoś super, ale znamy się z wyścigów. Dla mnie świetne jest to, że Paweł jest ze mną w ekipie. Jest fajnym i bardzo dobrym zawodnikiem, więc ja widzę same plusy.

Przemysław Kasperkiewicz
 
Przemysław Kasperkiewicz
 

bikeWorld.pl: Holenderski klub WV De Jonge Renner był Twoją poprzednią drużyną. Jak oceniasz spędzony w niej czas? Z tego co wiadomo w mediach, w drużynie występowały kłopoty z zakwaterowaniem i problemy finansowe. Czy to prawda?
Przemysław Kasperkiewicz: Bardzo solidna i dokładna ekipa, super ludzi i obsługa. Holenderska ekipa wpłynęła na mnie bardzo pozytywnie, przede wszystkim na moje wyniki i motywację do ich zdobywania. Ale na koniec sezonu okazało się, że WV De Jonge Renner nie będzie miała na tyle pieniędzy, aby utrzymać mnie i Grześka Habę. Brakowało pieniędzy na mieszkanie i zakwaterowanie w Holandii. Ostatecznie musiałem zdecydować się na poszukiwania innej drużyny.  

bikeWorld.pl: W jednym z wywiadów wspominasz, że Twoim celem na kolejny rok są udane występy w wyścigach UCI, które są przepustką do najlepszych ekip na świecie. Czy możesz zdradzić, w które starty celujesz z formą?
Przemysław Kasperkiewicz: Będę chciał wejść dobrze w sezon. Nie wybierałem osobiście sobie jakichś wyścigów. Dla mnie najważniejsze jest, aby być w dobrej formie i starać się na którymś z wyścigów osiągnąć sukces. Wiem, że mnie stać już na to. Potrzebuję do tego jeszcze trochę szczęścia. 

Przemysław Kasperkiewicz
 

bikeWorld.pl: Jesteś młodym kolarzem, ale widać że sprawdzasz się w niemal każdym terenie. Najlepiej radzisz sobie jednak w jeździe na czas. Czy myślisz już o wyspecjalizowaniu się w tej dziedzinie czy też na razie nie ograniczasz się i starasz rozwijać wszechstronnie?
Przemysław Kasperkiewicz: Osobiście nie specjalizuję się jakoś w czasówkach. Nie robię też jakoś bardzo specjalnych treningów do czasówki. Po prostu wsiadam na rower i jadę swoje. Na razie będę nadal starał się być uniwersalnym zawodnikiem. Uważam, że dobrze mi to wychodzi jak do tej pory.

 

bikeWorld.pl: Kto będzie zajmował się Twoim rozwojem fizycznym? Współpracujesz z trenerem czy samodzielnie układasz sobie plan pracy?
Przemysław Kasperkiewicz: Mam swojego trenera z Bauknecht Author, który po badaniach wydolnościowych ustalił mi mój plan treningowy. Staram się go w 100% realizować.

bikeWorld.pl: Kiedy wyjeżdżasz na zgrupowanie ze swoją nową ekipą?
Już po nowym roku 03.01.2014 ruszam na 10 dni na zgrupowanie. Następne mam od 03.02.2014 na dwa tygodnie w Alicante.

Przemysław Kasperkiewicz
 

bikeWorld.pl: W jakim wyścigu po raz pierwszy będziemy Ci mogli kibicować w sezonie 2014? Czy znany jest już Twój kalendarz startowy na cały rok?
Przemysław Kasperkiewicz: Jeszcze nie wiem dokładnie co do moich startów. Wiadomo mi, że sezon zacznę w marcu od Tour of Taiwan lub od UCI Klasyków i etapówki w Chorwacji.

bikeWorld.pl: Twój brat Maciej w przyszłym sezonie również zakotwiczy w zagranicznej drużynie - Telcom Gimex. Maciek będzie się tam ścigał wraz z trójką kolegów z Polski (Piotr Brożyna, Patryk Talaga i Jakub Kaczmarek). Czy sądzisz, że to dobry kierunek rozwoju? Jak oceniasz postępy brata w ostatnich latach?
Przemysław Kasperkiewicz: Znam Maćka jak nikt inny. Ogromy talent i potencjał - stać go na wiele. Ma spryt do kolarstwa i to widać. Najbardziej mi szkoda tego sezonu Maćka, kiedy na początku roku miał nogę w gipsie. Trzy miesiące wykreślone. Wrócił i był trzeci na Sobótce i następnie od razu wygrał wyścig. Startował na MP, pojechał na Mistrzostwa Europy i po 10 km od startu leżał w kraksie. Wtedy złamał rękę. To było już koniec dla niego. Miał startować na Mistrzostwach Świata. Trochę się podłamał, sam to widziałem bo wiedziałem ze mu bardzo zależy na tym sezonie. Tym bardziej, że w pierwszym roku juniora najlepiej zapowiadał się ze wszystkich. Choć mi bardzo dużo pomagał. Wierzę, że wyczerpał limit pecha w tym sezonie i w następnym pokaże na co go stać. Zobaczymy wówczas jak w szybkim tempie się rozwija. 

Przemysław Kasperkiewicz
 

bikeWorld.pl: Jak spędziłeś tegorocznego Sylwestra?
Przemysław Kasperkiewicz: Spędziłem go w Ochotnicy ze swoja dziewczyną i znajomymi. Nie brakowało również polskich gwiazd kolarstwa :).

Fot.: archiwum zawodnika