Ziółkowska i Kaiser najlepsi we Wschowie

Kaczmarek Electric to cykl wyścigów, który z roku na rok przyciąga coraz większą rzesze zawodników. W tym sezonie imprezą otwierającą sezon był wyścig we Wschowie. Jak zawsze na zawodników czekała perfekcyjnie przygotowana trasa i dobra atmosfera. Niestety organizatorzy, słynący z nienagannej organizacji, tym razem napotkali mały problem z kwestii wyników, których zabrakło. Zawodnicy zostali jednak zapewnieni, że dekoracja nastąpi podczas kolejnej edycji, a wyniki pojawią się na stonie internetowej najszybciej, jak to możliwe.

Grand Prix Kaczmarek Electric we Wschowie

Początek sezonu to tradycyjnie rekordy frekwencji, a żądni ścigania amatorzy dwóch kółek czekali długie zimowe miesiące na pierwsze starty - we Wschowie zjawiło się ich ponad tysiąc! Na starcie takie nazwiska jak Kaiser, Krzywy, Banach czy Czarnota, a taka obsada gwarantowała wysoki poziom sportowy, o czym przekonaliśmy się już na 10 kilometrze. Właśnie wtedy samotnie zaatakował Andrzej Kasier, do którego koła nie był w stanie doskoczyć żaden z rywali. Dopiero po kilku kilometrach swoją szansę na przeskok upatrzył doświadczony Krzysztof Krzywy i długo się nie zastanawiając, mocno nacisnął na pedały, dochodząc po kilku kilometrach lidera wyścigu. Duet Kaiser-Krzywy samotnie pokonał resztę dystansu, utrzymując bezpieczną przewagę. Na finiszu lepszy okazał się Andrzej Kaiser, natomiast z peletonu po finiszu trzecie miejsce zajął Marcin Kawalec. Niestety na finiszu w z grupki w kraksę zamieszali się Piotrek Kurczab wraz z Bogdanem Czarnotą.

Krzysztof Krzywy (NEXUS Team) – 2. miejsce Giga:

Jak zawsze wyścigi z cyklu Kaczmarek Electric cieszą się u mnie dużym uznaniem i z przyjemnością staje na starcie, w tym roku rywalizację rozpoczynaliśmy na nowej trasie i nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Na 10 kilometrze zaatakował Andrzej Kaiser, nikt z grupki nie zdecydował się podkręcić tempo więc wiele się nie zastanawiając wyczekałem pierwszego podjazdu i poszedłem na „przeskok”. Po chwili widziałem Andrzeja przed sobą, wiedząc tym samym że dojedziemy już w dwójkę do mety. Finisz należał do Andrzeja, ja jestem w pełni zadowolony z formy i teraz czekają mnie przygotowania do Mistrzostw Europy w Maratonie.

Michalina Ziółkowska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 1. miejsce Giga:

Tak jak można było przypuszczać, maraton we Wschowej był bardzo szybki i praktycznie od samego startu tempo było bardzo mocne. Niewielkie pagórki w okolicznych lasach były nawet przyjemne. Jeśli chodzi o wyścig, to dobrze rozpoczęła go Magda Sadłecka, ale jeszcze na 1. rundzie, kiedy udało mi się złapać dobry rytm, wskoczyłam na 1. miejsce i odjechałam. Cieszy mnie zwycięstwo w Elicie kobiet, zwłaszcza, że płaskie i szybkie maratony nie należą do moich ulubionych.

Bartosz Banach ( Hotel Cztery Brzozy Gdańsk AptekaGemini.pl) – 4. miejsce Giga

Odczuwając lekkie zmęczenie sobotnim ściganiem w Warszawie, obrałem taktykę „bezpiecznej jazdy” wyczekując dobrej okazji do ataku. Niestety świeżości w nogach nie było i atak Kaisera mogłem oglądać tylko z pozycji biernego widza, chwilę później na „przeskok” ruszył Krzysztof a ja zostając w grupie włączyłem tryb „oszczędzania energii” szykując się na finisz z grupy. Nerwowa końcówka w której nie zabrakło kraks padła łupem Marcina Kawalca wychodzącego mi z koła na ostatnich metrach. Moje treningi w tym roku są bardzo ciężkie ze względu na przygotowania triathlonowe, jestem jednak pod stałą kontrolą i wiem że forma jest bardzo dobra a jej szczyt jeszcze przede mną.

Bogdan Czarnota (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) - 6. miejsce Giga:

Wyścig płaski, a taki wyścig rządzi się swoimi prawami. Nie czułem się na nim jakoś dobrze, ale też popełniłem kilka taktycznych błędów na początku wyścigu. Liczyłem, że ktoś dołączy do współpracy ze mną i Andrzejem Kaiserem. Andrzej odjechał po mojej zmianie i nikt nie zareagował. Doskoczył do niego Krzysztof Krzywy i na 15 km było już po wyścigu. W grupce zerowa współpraca i Andrzej z Krzyśkiem odjechali. Czeka nas więc finisz na którym byłem bardzo dobrze ustawiony, wyprzedzając Banacha na ostatniej prostej przed dwoma kluczowymi zakrętami. Niestety zostałem podcięty w zakręcie przez jednego z zawodników co skończyło się upadkiem na 50 m przed metą i w efekcie zająłem 6 miejsce.

Bartosz Kołodziejczyk (EuroBike Kaczmarek Electric Team) – 12. miejsce dystans Giga:

Trasa dziś była szybka z interwałowymi fragmentami, jednak do pokonania mieliśmy również trochę płaskich odcinków fragmenty interwałowe, ale tez sporo płaskich odcinków. Od startu tempo nadawał Andrzej więc o spokojnym kręceniu nie było mowy, trzymałem się z pierwszą grupą jednak przez drobne problemy techniczne z łańcuchem musiałem na chwilę przystopować a na powrót do czołówki zabrakło trochę mocy. Po chwili dojechali do mnie Maciej Kasprzak oraz bracia Swat, którzy taktycznie skakali jeden po drugim aż mnie urwali. Na metę wjechałem około 12 miejsca open i 10 w elicie, jednak to tylko nieoficjalne ustalenia między nami.