Spis treści:
Łożyska maszynowe to zamknięta konstrukcja składająca się z dwóch pierścieni, pomiędzy którymi znajdują się kulki w tzw. koszyczku. Całość jest uszczelniona, przeważnie dominuje tu gumowa uszczelka, choć trafia się też budowa z metalowym uszczelnieniem, ale co do zasady do roweru nie jest to dobre rozwiązanie. Łożyska maszynowe z założenia są całkowicie zamkniętą konstrukcją, której się nie serwisuje, a zużyte, czy uszkodzone jednostki po prostu kwalifikują się do wymiany na nowe. Są od tego jednak odstępstwa, o czym będziemy pisać w dalszej części artykułu.
Z kolei łożyska kulkowe o tradycyjnej budowie to otwarta, nie zintegrowana konstrukcja, w której kulki występują luźno, całość podlega serwisowi (regularna konserwacja jest konieczna do bezawaryjnego działania), a luz kasuje się regulując konusy. Tego typu łożyska spotykamy w rowerach coraz rzadziej, ale nadal są one obecne w piastach marki Shimano. Japoński producent przez lata przekonywał nas o wyższości tego rozwiązania, jednak w ostatnich lat sam zrezygnował z tradycyjnych łożysk na rzecz tzw. maszynówek.
Łożyska maszynowe to obecnie standard w kołach rowerowych
Współczesne rowery w znakomitej większości są wyposażone w komponenty oparte o łożyska maszynowe. Stosuje się je zarówno piastach, jak i sterach, suporcie, kółkach przerzutek, czy zawieszeniu. To branżowy standard, a popularność tego rozwiązania wynika z prostoty zarówno samej produkcji, jak i późniejszego serwisu tych elementów. Tak jest po prostu taniej... Stąd dziś wybór staje się już coraz mniejszy, bo możecie albo rozejrzeć się za jakąś starszą piastą Shimano z tradycyjnymi łożyskami, albo mieć niemal pewność, że Wasze piasty będą miały już maszyny. Wszyscy popularni producenci (DT Swiss, Mavic, Novatec itd.) je mają.
Trwałość i jakość toczenia
W teorii łożyska maszynowe są trwałe i odporne na warunki atmosferyczne, czyli m.in. błoto, czy uporczywy kurz. W praktyce jednak z tą trwałością bywa różnie. Na pewno warto zwracać uwagę na kilka aspektów. Po pierwsze wybierać piasty (koła), gdzie łożyska mają standardowy wymiar i są łatwo (i tanio) dostępne, gdy przyjdzie nam je wymienić. Ponadto trzeba ogólnie wiedzieć, że im większa średnica łożyska, tym lepiej dla jego trwałości i wytrzymałości. Większe łożysko ma większe kulki i lepiej znosi obciążenia. Wreszcie ważna jest też sama klasa łożysk. Dobre marki przeważnie mają lepszej jakości smary i bardziej dopracowane uszczelnienie, co sprawia, że wytrzymują większe przebiegi i są bardziej odporne na warunki użytkowania. Poza tym trzeba jeszcze spoglądać na elementy piasty, czyli dodatkowe uszczelnienia w jej konstrukcji. To bardzo ważne, szczególnie w rowerach terenowych (MTB, gravel, przełaj), bo jeśli łożysko jest dobrze odizolowane od wilgoci i brudu, to mamy gwarancję długiego użytkowania bez kłopotów. Zwykle cena za lepsze piasty od renomowanych producentów będzie wyraźnie wyższa, ale dla spokoju bezawaryjnego użytkowania warto ją zapłacić. Szczególnie jeśli jeździ się dużo i w każdych warunkach.
Dużo powiedzieliśmy o maszynach, ale dziś to już w zasadzie standard... nie ma więc co przekonywać Was do alternatywnego rozwiązania, które jest zwyczajnie na wymarciu. Wspomnimy jednak, że zaletą tradycyjnych łożysk jest fakt, że da się w nich osiągnąć perfekcyjne toczenie, które w maszynowych występuje dopiero w drogich łożyskach. Jednak ten stan wymaga częstego serwisu, a przecież każdy z nas chce jeździć, a nie co chwila rozbierać piasty...
Serwis piast
Idea łożysk maszynowych opiera się na zamkniętej konstrukcji, gdzie serwis sprowadza się do wymiany zużytych łożysk na nowe, ale jak to mówią ,,Polak potrafi" i w praktyce serwisanci oraz domowi mechanicy chętnie zaglądają do maszynówek. Po pierwsze dobrze mieć prosty zwyczaj i spoglądać do nowych łożysk, bowiem te niejednokrotnie mają bardzo mało smaru i można go już na wstępie dołożyć (smar stawia opór, ale chroni przed wilgocią). Po drugie na samo łożysko i inne elementy piasty warto dołożyć nieco więcej smaru, który będzie stanowił barierę dla wody i zanieczyszczeń. Wreszcie po jeździe w obfitym błocie warto rozebrać piasty, nożykiem delikatnie podważyć uszczelnienie, środek łożyska dokładnie wyczyścić, wysuszyć i nasmarować świeżym smarem. To oczywiście zabiegi budżetowe, bo można po prostu zamontować nowe łożyska, ale w praktyce taka ,,regeneracja" działa całkiem nieźle.
Na drugimi biegunie są tradycyjne łożyska, które zarówno w teorii, jak i praktyce są w pełnie rozbieralne i podlegają serwisowi. Jest on jednak znacznie bardziej czasochłonny, skomplikowany i wymaga wiedzy. Obsługa takich piast będzie więc droższa. Właśnie dlatego łożyska kulkowe tego typu są na wymarciu...


