Test: Uniwersalny Canyon Neuron:ON 9 (2021)

Sprawdź, jak w praktyce radzi sobie górski rower elektryczny Canyon Neuron:ON 9 (2021) z segmentu trail

Drukuj
Canyon Neuron:ON 9 (2021) Tomasz Makula

Canyon Neuron:ON ma być maksymalnie wszechstronnym górskim rowerem elektrycznym do całodniowych wypadów na szlak. U podstaw Neurona:ON stoi 130 mm skoku, uniwersalna geometria i system Shimano EP8 z baterią o solidnej pojemności.

Galeria
Galeria: Canyon Neuron:ON 9 (2021) Zobacz pełną galerię

Przygoda z elektrykami Canyona zaczyna się zasadniczo już w momencie powitania kuriera w progu redakcji - niemiecki producent wysyła swoje elektryki w charakterystycznych kufrach, które nie tylko wzorowo zabezpieczają zawartość paczki, ale i za sprawą swojej rozkładalności nie zmuszają nas do wyciągania roweru przez górę. Odbierając takiego e-bike'a od razu czujemy, że mamy do czynienia z ekspertem od sprzedaży bezpośredniej, który po prostu doskonale wie, jak bezpiecznie wysłać rower i - co w sumie najważniejsze z perspektywy użytkownika - Canyony przyjeżdżają do nas złożone w 95%. W wielu przypadkach wystarczy jedynie przykręcić kierownicę, czasem zamontować droppera, do tego oczywiście zamontować przednie koło, ustawić ciśnienie amortyzacji, opon i voila - zasadniczo gotowe. Oczywiście lista rzeczy o które trzeba zadbać po odbiorze paczki zależy od tego, jaki konkretnie rower kupujemy, jednak Canyon konieczne czynności ogranicza do minimum i swoim klientom zostawia naprawdę te najłatwiejsze.

Tym razem solidny kufer skrywał model Neuron:ON 9 - elektrycznego ścieżkowca z aluminium z bardzo dopracowanym wyposażeniem. Odwiedziny w redakcji akurat tego zawodnika ekscytowały nas tym bardziej, że w zeszłym sezonie mieliśmy okazję sprawdzać innego elektrycznego fulla ze stajni Canyona - mowa o bardziej agresywnie skrojonym modelu Spectral:ON (test czeka tu: Spectral:ON CF 9). Podczas gdy Spectral:ON ma wpisywać się w potrzeby osób pragnących połączenia wspomagania z charakterem endurówki, Neuron:ON ma być typem bardziej uniwersalnym, który owszem ma zjeżdżać sprawnie i stabilnie, ale z drugiej strony ma pozwalać na efektywne i wygodne podjeżdżanie. Elektryczny Neuron wpisuje się w nasz obraz wszechstronnego fulla do ekploracji gór, która uwzględnia także sporo zjazdowych możliwości na singlach - w tym miejscu warto dodać, że wg klasyfikacji Canyona Neuron:ON posiada taką samą kategorię (dot. stylu jazdy i zastosowań), jak Spectral:ON - znaczy to tyle, że Neuron:ON również ma poradzić sobie z pokonywaniem niewielkich dropów (o ile nasze umiejętności na to pozwolą), nie wspominając już o przecinaniu szlaków naturalnych i gładkich traili typu flow. Idąc dalej - Neuron:ON będzie po prostu o wiele bardziej logicznym wyborem w przypadku osób, które na co dzień nie mieszkają w górach i jeżdżą również po łatwiejszych, lokalnych trasach i hopkach. 

Biorąc zatem pod uwagę to, że Neuron:ON odpowiada na potrzeby zdecydowanie szerszego spektrum rowerzystów, Canyon postanowił również zbudować go z materiału "dla ludu" - cała gama modelowa bazuje na ramach z aluminium, podczas gdy w Spectralach:ON znajdziemy tylko modele z włókna węglowego. W rodzinie Neuron:ON znajdziemy 5 różnych wersji wyposażeniowych - w tym 2 modele z oznaczeniem WMN, czyli takimi skrojonymi specjalnie dla kobiet. Testowany przez nas wariant oznaczony dziewiątką w kolekcji 2021 jest tym najlepiej wyposażonym w rodzinie. 

Konstrukcja ramy

Konstruktorzy z Koblencji mają swój spójny styl, z którego Canyon słynie, dlateo też stawiając obok siebie Spectrala:ON i Neurona:ON rowery wydają się na pozór bardzo podobne i pomimo tego, że reprezentują dwa różne segmenty, to oczywiście są bliskimi krewnymi, a ich ramy posiadają pewne cechy wspólne. Po pierwsze oba modele mają na pokładzie oczywiście wszystkie nowoczesne standardy konstrukcyjne, które w zaawansowanych rowerach e-MTB (a takimi zdecydowanie są oba powyższe) uchodzą już dziś za absolutny "must-have". Sztywne osie kół w standardzie Boost z przodu i z tyłu, taperowane stery czy odpowiednio duże przekroje rur - wszystko to ma wpływać na "zwartość" roweru, czyli po prostu na sztywność boczną, dzięki której nawet przy dużych przeciążeniach rama nie ma tendencji do pracy na boki. Dlatego podczas jazdy jest po prostu stabilniej, pewniej, bo prowadzenie jest precyzyjne. Powyższa cecha jest wyjątkowo potrzebna właśnie w górskich rowerach elektrycznych, które z natury ważą o wiele więcej, niż modele klasyczne. Neuron:ON w powyższym względzie zdecydowanie ma wszystko, czego mu potrzeba.

Rama Neurona:ON zbudowana została z aluminium. Akumulator maksymalnie estetycznie zabudowano w dolną rurę ramy, która płynnie przechodzi w centralnie montowany silnik. Całość naprawdę robi wrażenie dużego designerskiego odpicowania - za sprawą całkowitego ukrycia baterii w ramie, ale i przez zastosowanie ładnej osłony silnika, która przy okazji chroni go przed uderzeniami w przeszkody. Baterię oczywiście możemy zdemontować, natomiast do jej ładowania wcale nie jest to konieczne, bo rura podsiodłowa skrywa pod zaślepką gniazdo ładowania. I to jeszcze nie koniec bezkompromisowej integracji - na górnej rurze Canyon zainstalował przycisk włączający cały system wspomagania, pod którym dodatkowo umieszczono ukryte pod gumowym coverem gniazdo do ładowania urządzeń zewnętrznych - podłączając się przez USB-C możemy z centralnej baterii Neurona doładować naszą nawigację, smartfona lub lampę. Zasadniczo jedynym elementem, który wizualnie nam trochę przeszkadza, jest zamek na klucz, którym blokujemy w ramie baterię - naszym zdaniem również ten element można by ukryć pod gumową zaślepką. Pedantyczne czepialstwo - wiemy. Canyon Neuron:ON to i tak naszym zdaniem jeden z najlepiej prezentujących się e-MTB na rynku, bo punktuje nie tylko integracją, ale świetnie poprowadzonymi poszczególnymi liniami rur. 

 

 

 

 

 

 

 

 

Neuron:ON dostępny jest przede wszystkim z kołami 29" i właśnie taki model testowaliśmy. Piszemy przede wszystkim, bo Canyon zgodnie z filozofią zachowania odpowiednich proporcji roweru na całej szerokości rozmiarówki ram, w ramach mniejszych (XS oraz S) stosuje koła 27,5", a w pozostałych modelach stawia się właśnie na duże koło z przodu i z tyłu. Tu też Neuron:ON różni się od swojego "większego" kuzyna Spectrala, który bazuje na zestawie kół mullet.

Pomimo tego, że elektryczny Neuron i Spectral różnią się ilością skoku, to już sam układ kinematyczny obu rowerów jest bardzo podobny. Canyon nazywa to zawieszeniem trójfazowym, zaznaczając czułość w początkowej fazie i progresję w granicznych wartościach skoku. Nie jest to typowy czterozawias z ogniwem Horsta, trudno nam też te zawieszenie określić mianem jednozawiasu z popychaczem, chociaż raczej przy próbie klasyfikacji skłaniamy się właśnie w tym kierunku. W każdym wypadku układ jest sprawdzony i po prostu działa bardzo solidnie. Zawieszenie w modelu Neuron:ON względem Spectrala:ON pracuje delikatnie bardziej liniowo. Poziome zorientowanie dampera pozwoliło na wygospodarowanie miejsca na bidon w przednim trójkącie ramy. Ah no i zapomnieliśmy o jednej z kluczowych informacji - ilość skoku w Neuronie:ON to 130 mm (zarówno z tyłu, jak i z przodu).

 

 

 

 

Geometria

Ścieżkowiec w swojej naturze zbudowany został do wielogodzinnych wypraw górskich, dlatego jego geometria ma być wyważona pomiędzy zdolności zjazdowe i podjazdowe, a przy tym ma też zapewnić możliwie dużo komfortu na długich dystansach. Neuron:ON przedstawia właśnie takie podejście - kąty w nim są wyważone, a pozycja zajmowana na rowerze wypośrodkowana pomiędzy sportem i komfortem. 

67,5 stopnia nachylenia głowy ramy i reach na poziomie 435 mm w rozmiarze M są wartościami obstawiającymi terytorium złotego środka pomiędzy enduro i XC, a w parze z dużym kołem, sporą bazą kół i nisko osadzonym środkiem suportu mimo wszystko zapewniają dobrą stabilność prowadzenia na zjazdach. Przy dobrej technice jazdy na Neuronie:ON można pokusić się o pokonywanie małych dropów, poradzi on sobie z takimi hopkami bez problemu, co zresztą mieliśmy okazję sprawdzić. Canyon daje nam poczucie dobrego osadzenia w rowerze, dzięki czemu czujemy nad nim po prostu lepszą kontrolę i sporo pewności siebie. Jeśli nie zamierzacie atakować najtrudniejszych górskich szlaków, gdzie pewnie przydałby się kask typu full-face, to Neuron:ON w zupełności wystarczy.

 

 
 

 

 

Oczywiście nasza testówka względem Spectrala:ON jest nieco mniej dzielna na technicznych zjazdach, jednak w zamian dostajemy tu lepsze prowadzenie roweru na podjazdach. Zero problemu myszkującej na boki kierownicy przy pokonywaniu najbardziej stromych sztajf - można maksymalnie skupić się na kręceniu z równą kadencją, żeby system wspomagania nie zrywał trakcji, oraz na obieraniu odpowiedniego toru jazdy. Kręcenie na podjazdach w e-bike'u rządzi się nieco innymi prawami, niż ma to miejsce w rowerach "analogowych" - piszemy o tym w kontekście kąta rury podsiodłowej, który wynosi 74,5 stopnia. Wartość może wydawać się niezbyt stroma jak na dzisiejsze standardy, jednak w elektrykach jawi się dość standardowo - podczas podjazdów czujemy się przesunięci delikatnie za linię suportu, jednak jakkolwiek nie wpływa to na efektywność naszych wspinaczek, bo i tak w powyższych pomaga nam jednostka od Shimano. 

 

 

 

 

System wspomagania Shimano EP8

W tym miejscu dochodzimy do elementów systemu e-bike. Canyon we wszystkich swoich górskich elektrykach stawia na nowy system Shimano EP8 - konsekwencja godna podziwu, która pokazuje, że Canyon bez reszty zawierza systemowi japończyków. Zupełnie nas to nie zaskakuje - nowa generacja silnika EP8 jest zauważalnie lepsza niż poprzednik w postaci STEPS E8000, chociaż na pewnych obszarach różnice są subtelne. 

Ponieważ niebawem na naszym kanale i portalu pojawi się pełnoprawna recenzja systemu Shimano EP8 (po publikacji ją tutaj podlinkujemy), to tu postaramy się zebrać esencję pierwszych wrażeń z jazdy na tym systemie. Z takich najważniejszych informacji trzeba wiedzieć, że nowy silnik EP8 został względem poprzednika odchudzony - pomimo tego, że poprzednik i tak cieszył się mianem jednej z lżejszych jednostek do górskich e-bikeów. Tak więc silnik EP8 waży 2,57 kg (poprzednik 2,9 kg) - wynik bez dwóch zdań świetny! Kuracja odchudzająca pozwoliła też zyskać nieco smuklejsze linie, które lepiej dopasowują się do kształtu ram rowerów - co świetnie widać na przykładzie naszego Neurona:ON. Chyba najbardziej znaczącym z naszej perspektywy udoskonaleniem jest podniesienie momentu obrotowego w EP8 do 85 Nm - dokładnie tyle ile ma Bosch, chociaż kultura pracy obu silników różni się, o czym nieco dalej. Shimano obiecuje również jeszcze mniejsze opory stawiane przez silnik, chociaż akurat to ciężko zmierzyć samym kręceniem - opory stawiane przez poprzednią jednostkę i tak były znikome. 

Co jednak nasze zmysły odnotowały błyskawicznie, to "słyszalnie" zredukowana głośność pracy względem poprzednika - EP8 pracuje ciszej, co jednak nie znaczy, że mamy tu do czynienia z najbardziej cichym silnikiem. EP8 nadal traci w powyższym względzie nieco np. do niemieckiego Brose. Mimo wszystko i tak duże słowa uznania dla Japończyków za poprawę tego parametru, bo głośna praca serii E8000 po prostu irytowała na podjazdach, czego nie możemy powiedzieć o EP8. Jeśli chodzi o dźwięki, to EP8 nabawiło się jednak innego problemu - zmiana konstrukcji sprzęgła sprawiła, że na zjazdach, w momencie kiedy nie kręcimy, silnik ma tendencję do wydawania lekkiego stukania. Jeszcze zanim je zlokalizowaliśmy mieliśmy wrażenie, że to stuk czegoś w ramie roweru, jednak pochodzi on bezpośrednio z silnika. Podobna przypadłość spotykana jest też w Boschach - generalnie szybko da się do tego przyzwyczaić, jednak początkowo trochę nas te stuki irytowały.

 

 
 

 

 

Canyon w większości swoich nowych górskich modeli stawia także na nowe baterie od Shimano o pojemności zwiększonej do 630 Wh. Powyższa pojemność została zamknięta w obudowie o rozmiarach dokładnie takich samych, jak baterie 504 Wh - zatem różnica pomiędzy obiema, poza zwiększonym zasięgiem, odbija się jedynie na masie (600 g różnicy na niekorzyść 630 Wh). System EP8 w kombinacji z powyższym akumulatorem możemy traktować jako gotowy do całodniowej wyprawy - co prawda pisze to tester o masie w porywach ważący 65 kg, w którego przypadku na Neuronie:ON 9 udało się pokonać przewyższenie bliskie 2000 m przy jeździe mieszanej - zdecydowanie najwięcej śmigając w trybie Trail, okazyjnie włączając Boosta oraz Eco. 

Idąc dalej spotykamy wyświetlacz oraz manetkę - oba elementy wyglądają bardzo znajomo, bo wyświetlacz na pierwszy rzut oka praktycznie nie różni się od poprzednika, a manetka do złudzenia przypomina tę, którą do tej pory spotykaliśmy w E7000. Manetka jest minimalistyczna, ma tylko dwa przyciski, a jej kształt determinowały dźwignie dropperów - Shimano stawia na taki kształt, żeby manetka z powyższymi nie kolidowała. Mimo że wyświetlacz wiele się nie zmienia, to warto przypomnieć i pamiętać, że to serce systemu, które pozwala także na personalizację działania systemu z poziomu naszego smartfona. 

 

 
 

 

 

Wyposażenie

Każdy, kto z Canyonem miał już do czynienia, na pewno doskonale zna filozofię niemieckiego producenta odnośnie specyfikacji - w szeregach Canyona nie znajdziemy modeli zbudowanych na jakichś bardzo budżetowych podzespołach, zwykle ich rowery wyposażone są w najbardziej przystępnych cenowo modelach na podzespołach ze średnej półki cenowej. Dlatego też w szeragach Canyona nie spotkamy budżetowych modeli, a jednocześnie niemiecka firma zawsze w jakiś sposób wyróżnia się na tle konkurencji, oferując więcej za mniej - oczywiście wszystko za sprawą modelu sprzedaży bezpośredniej i związanego z tym brakiem dodatkowych marż, itd.

Neuron:ON 9 jak przystało na najlepiej wyposażony w swojej rodzinie wariant nie rozczarowuje pod względem specyfikacji. Za zmianę biegów odpowiadają tu podzespoły z cenionej grupy Shimano XT M8100, czyli układ 1x12 który genialnie spisuje się w terenie, odpowiednio stabilizując łańcuch na wybojach. Ruch kciuka potrzebny do zmiany biegu jest tu stosunkowo nieduży, a indeksowanie zmiany biegu zaznaczone wyraźnie. Po kliknięciu zmiana biegu odbywa się błyskawicznie i precyzyjnie, nawet pod obciążeniem. Minus można postawić za oszczędność na łańcuchu i kasecie - te pochodzą z niższej o dwa szczeble grupy Deore M6100. W perspektywie zastosowania w elektryku na pewno odczujemy szybsze zużycie się tych elementów z czasem. Nie zmienia to faktu, że sama jakość pracy napędu jest świetna!

 

 
 

 

 

Podobnie sprawa ma się w przypadku układu hamulcowego - tu także mamy podzespoły z grupy Shimano XT, z przodu czeka zacisk 4-tłoczkowy, z tyłu 2-tłoczkowy, co w sumie jest zaskoczeniem. Oba zaciski operują na tarczach 203 mm. Układ hamulcowy Shimano XT uznajemy za jeden z najlepszych na rynku, bo oferuje on siłę hamowania, która spokojnie radzi sobie z elektrykiem czy zjazdówką. 

Amortyzację obsługują tu produkty RockShoxa - widelec o skoku 130 mm to RockShox Pike Select + z goleniami 35 mm. Jeśli chodzi o samą kulturę pracy jest na wysokim poziomie, szybko reaguje na każdą zmianę terenu i dobrze klei się ścieżki. Ten widelec jednak nie jest najbardziej sztywnym bocznie modelem, odnosząc np. do takiego ZEB-a. Rider o wadze około 65 kg i tak nie odczuje tu braków w sztywności, jednak osoby z lekką nadwagą mogą w wirażach jakieś delikatne braki w sztywności odnotować. Damper RockShox Deluxe Select R to także sprawdzona konstrukcja, która solidnie obsługuje zawiechę naszego Neurona - cechuje się wystarczającą czułością pracy i także zapewnia odpowiednio szybką reakcję, aby móc mówić o świetnym czuciu trasy. 

 

 
 

 

 

Charakterystycznym elementem wyposażenia naszego modelu jest siodło - sygnowane logotypem Canyona jest modelem stworzonym z myślą o e-bike'ach, co widać i czuć podczas jazdy. Siodło ma profil z podniesionym tyłem, który trzyma nasze "4 litery" w ryzach podczas przyspieszeń i przede wszystkim na stromych podjazdach. Zasadniczo to działa i daje solidne podparcie. Co do komfortu jazdy - tu wszystko zależy od naszych preferencji i tego, czy siodło będzie pasowało do naszej anatomii. Nam pasowało.

Można jeszcze wspomnieć o odpowiednio szerokich obręczach, dropperze czy kokpicie o odpowiednich wymiarach, jednak powyższe wydają się po prostu naturalnym składnikiem tego modelu. Masa Neurona:ON 9 zatrzymała się na poziomie 24,5 kg - biorąc pod uwagę obecność w seryjnym wyposażeniu baterii 630 Wh to dobry wynik.

 

 

 

 

Neuron:ON - dla kogo został stworzony?

Odniesienia do testu Spectrala:ON czyniliśmy nie bez powodu - jesteśmy przekonani, że wiele z osób stojących przed wyborem elektrycznego fulla Canyona zastanawia się, który model lepiej wpisze się w ich potrzeby. Spora część z riderów asekuracyjnie kieruje swój wybór w stronę większego i droższego Spectrala:ON, uzasadniając swój wybór większym zjazdowym potencjałem. Trudno z powyższym dyskutować, jednak w naszej ocenie Neuron:ON lepiej wpisze się w potrzeby zdecydowanej większości potencjalnych użytkowników e-bike'ów. Potencjał Spectrala:ON jest ogromny, jednak jego zjazdowy potencjał wykorzystają głównie doświadczeni riderzy, którzy wycisną z niego wszystko co możliwe. Zabierając już takiego Spectrala na trasy typu flow całkiem możliwe, że szybko zaczniemy się nudzić, bo powyższy został zaprojektowany po prostu z myślą o typowo endurowych, trudnych technicznie trasach. Neuron:ON natomiast także pokazuje ogrom zjazdowego potencjału - jego geometria dodaje pewności siebie, bo jest stabilna i tak naprawdę każdy z elementów tego roweru wspiera nas - od droppera, który czyni zjazdy przyjemniejszymi, po solidne hamulce, potrafiące okiełznać sporą masę tego modelu. Neuron:ON sprawnie pokonuje techniczne przeszkody za sprawą dobrego układu zawieszenia oraz dużego koła. Jest przy tym bardzo naturalny w prowadzeniu - podobnie jak w Spectralu odczucia z jazdy są tu naprawdę bliskie rowerom klasycznym. Nie da się jednak ukryć, że Neuron:ON zbudowany na aluminiowej ramie jest te około 2-3 kg cięższy, niż carbonowy Spectral - podczas skakania małych dropów to będzie odczuwalne. Na podjazdach - absolutnie nie jest odczuwalne za sprawą systemu wspomagania.

 

 
 

 

 

Neuron:ON jest naprawdę wygodny na długich dystansach - jego zrównoważona geometria nie ustawia nas w pozycji skrajnie wyprostowanej, ale jest wystarczająco komfortowo i zrelaksowanie, żeby móc przez pół dnia kręcić się pomiędzy alpejskimi schroniskami, które przeplatać będziemy pokonywaniem lokalnych singli. Ten rower wydaje nam się idealną bazą do górskiej turystyki. 

Charakter pracy Shimano EP8 idealnie pasuje do profilu Neurona:ON - wspomaga nasze kręcenie naturalnie i chociaż mamy solidny zapas momentu obrotowego, to dozowanie mocy wspomagania odbywa się tu zdecydowanie bardziej subtelnie, niż np. w Boschu. Oczywiście kiedy już dociśniemy mocniej i zaczniemy kręcić szybciej, to EP8 staje na wysokości zadania i leci pełnym piecem, jednak kiedy silnik zaczyna nas wspomagać, nie mamy wrażenia, że zaraz spadniemy z siodła. Podobnie sprawa ma się, kiedy dotrzemy do granicy 25 km/h i EP8 się wyłączy - wtedy silnik o niskich oporach toczenia wyłącza się płynnie i pozwala jeszcze lekko dokręcić korbą, żeby utrzymać prędkość. Zwiększenie momentu obrotowego względem poprzedniej jednostki jest odczuwalne - w dynamice i elastyczności tej jednostki. Generalnie Shimano zrobiło w przypadku nowego EP8 sporo dobrej roboty. 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Jeśli ktoś szuka uniwersalnego elektryka, który z jednej strony idealnie odnajdzie się w eksplorowaniu alpejskich szlaków, a z drugiej nie będzie stanowił przerostu formy nad treścią w codziennych zastosowaniach, to model Neuron:ON polecimy ze zdecydowaną stanowczością. W naszej ocenie charakter Neurona:ON wpisuje się w potrzeby zdecydowanej większości potencjalnych użytkowników tego typu roweru - pozwala na bardzo wygodne podjeżdżanie, w którym wspomaga nas naturalnie pracujący silnik Shimano EP8 o bardzo wysokim momencie obrotowym. Z drugiej strony oferuje dużo wsparcia podczas zjazdów - dropper, duże koło, 130 mm skoku z przodu i z tyłu, bardzo udany układ zawieszenia - to tylko niektóre z cech, które przekładają się na poczucie pewnego prowadzenia, a jednocześnie wzmaga w nas chęć dynamicznej, zaanagażowanej jazdy. Na Spectralu:ON na łatwiejszych, górskich trailach będziemy się nudzić. Neuron:ON z kolei poradzi sobie i tak z większością zjazdów, pozwoli nawet na pokonanie niewielkich dropów, a jednocześnie nie będzie "ciążył" w codziennym zastosowaniu - bo przecież większość z nas i tak mieszka poza górami, które odwiedza kilka razy w roku. Pod względem geometrii, konstrukcji ramy czy wyposażenia Canyon stworzył elektryka bliskiego ideału. 

 

 

Canyon Neuron:ON 9

  • Cena: 20 499.00 PLN
  • Waga: 24.4 kg
  • Rama: Aluminium 
  • Widelec/amortyzator przedni: Rock Shox Pike Select+ / 130 mm
  • Tłumik: RockShox Deluxe Select R, 210x50 / 130 mm
  • Przerzutka tylna: Shimano Deore XT M8100 '1x12
  • Mechanizm korbowy: Shimano STEPS / Canyon:ON 34T
  • Kaseta: Shimano Deore (10-51)
  • Łańcuch: Shimano M6100
  • Rozmiar kół: 29"
  • Piasta przednia: Shimano MT400
  • Piasta tylna: Shimano MT510
  • Obręcze: Iridium 30
  • Opona przednia: Schwalbe Hans Dampf SuperTrail, 2.6 29x2.6"
  • Opona tylna: Schwalbe Nobby Nic SuperTrail Speedgrip 29x2.6"
  • Silnik: Shimano STEPS EP8
  • Bateria: Shimano STEPS 630-Wh
  • Wyświetlacz: Shimano STEPS
  • Manetki: Shimano Deore XT
  • Dźwignie hamulca: Shimano XT
  • Hamulce: Shimano XT
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Kierownica: Canyon:ON HB0056 Aluminium, 760mm
  • Chwyty: Canyon
  • Mostek: Canyon:ON 60mm
  • Siodełko: Canyon SD:ON
  • Wspornik siodełka: Iridium S - M: 150 mm L - XL: 170mm
ROWERY Canyon

 

Strona producenta: www.canyon.com

Fot. Tomasz Makula