Test: Mullet enduro - NS Bikes Define AL 160 (2020)

Sprawdź nasze wrażenia z jazdy NS Bikes Define AL 160 - rowerem enduro na kole 29” z przodu i 27,5” z tyłu.

Drukuj
NS Bikes Define AL 160 (2020) Michał Kuczyński

Przed około rokiem premierę miał karbonowy Define. Interesujący, nowoczesny sprzęt do mocnego MTB, który występuje w opcji ścieżkowej ze 130 mm skoku oraz enduro - 150 mm. Do kolekcji wkrótce dołączyły aluminiowe Define’y. Również występujące w wersjach 130 i 150, ale nie tylko… bo w AL jest też wariant 160. I właśnie ten trafił w nasze ręce!

Galeria
Galeria: NS Bikes Define AL 160 (2020) Zobacz pełną galerię

Bez dwóch zdań cała rodzina progresywnych Define’ów przyciąga uwagę fanów agresywnego MTB, jednak to właśnie nowy NS Define AL 160, który trafił do naszej redakcji wydaje się najciekawszym z nich. Choć to oczywiście całkowicie subiektywna ocena, to akurat ten model ma najwięcej innowacyjnych rozwiązań. Cała gama aluminiowych Define’ów to fulle o mocno progresywnym charakterze, które różnią się skokiem i oczywiście wyposażeniem. Są więc trailówki, czyli Define AL 130, enduro nazwane Define AL 150, no i na deser właśnie Define AL 160, a konkretnie dwa takie 160-milimetrowe NS’y. Odchudzona i lepiej wyposażona wersja Race oraz nasz testowy Define AL 160 - szczególnie ciekawy set, który poza ramą o nowoczesnej geometrii oparto na zestawie kół typu mullet, czyli 29” z przodu w parze z 27,5” w tylnym kole. Do tego kinematyka zawieszenia wzięta wprost z modelu Snabb i mamy receptę na kolejny ciekawy rower stworzony ,,po swojemu” przez trójmiejską ekipę NS’a, absolutnie zgodnie z ich maksymą ,,Stay True”.

Rama Define AL 

Define został oparty o aluminiowe rury ze stopów AL6061-T6 i AL6066-T6, które poddano skomplikowanej obróbce gięcia i hydroformowania. Kształty tej konstrukcji są wyrafinowane. Bez dwóch zdań widać, że w przygotowanie półfabrykatów do pospawania całej ramy włożono kawał dobrej i precyzyjnej roboty. Ostateczny wygląd ramy Define zasługuje by określać ją mianem eleganckiej i niepowtarzalnej konstrukcji, a estetycznego smaczku dodają też typowe dla NS graficzne dodatki i slogany. Nasza testowa wersja ma oczywiście 160 mm skoku tylnego zawieszenia.

Będąc przy ramie warto dodać, że aluminiowy szkielet NS’a jest bardzo sztywną konstrukcją, a ta cecha zapewnia dużo spokoju i pewności podczas jazdy z dużą prędkością na wymagających trasach. Całość - łącznie z wahaczem i masywnymi łożyskami zawieszenia - po prostu nie poddaje się podczas bocznych obciążeń. Z ciekawych rozwiązań na pewno warte podkreślenia jest tutaj prowadzenie pancerzy i przewodów, które biegnie w kanale zlokalizowanym w dolnej rurze ramy. Dzięki temu Define prezentuje się niczym rower z wewnętrznie prowadzonymi przewodami, a jednocześnie jest prosty serwisowo, co znacząco ułatwia okresowe wymiany i ewentualne naprawy. Podobnie pozytywnie wyrażać się należy o gwintowanej mufie suportu, która w testowanym rowerze kryje wkład suportu Sram DUB. Poza tym cała konstrukcja jest wyposażona we wszelkie współczesne rozwiązania jak ośki kół Boost, czy prowadzenie przewodu do droppera wewnątrz ramy - to jasne, NS przyzwyczaił nas do bycia mocno innowacyjną marką. Tutaj mamy perfekcyjne połączenie współczesnej czystej estetyki z dużą praktycznością serwisową. 

 

 

 

Zawieszenie i geometria

 

 

Innowacyjne podejście w konstrukcji Define’a czuć przede wszystkim w geometrii tej maszyny oraz zastosowaniu zestawu kół mullet. Progresywna geometria z mocno płaskim kątem główki (64,3 stopnia) i krótkim (44 mm) offsetem widelca, duża baza kół czy usytuowanie środka ciężkości ridera mocno w centrum roweru to zabiegi, które wyraźnie procentują na ciężkich i stromych szlakach. Gdzie robi się naprawdę pionowo w dół, a przeszkody rosną, tam Define zaczyna pokazywać maksimum swojego potencjału. A ten jest naprawdę spory. Bardzo dobrą robotę robi czterozawiasowy system zawieszenia, którego kinematyka jest zaczerpnięta z modelu NS Snabb. Jego działanie jest płynne i linowie. Doskonałą robotę wykonuje tu też damper Fox Factory Float DPX2 z mocowaniem Trunnion. Cały zestaw wykazuje dużą aktywność i płynność działania od najmniejszych przeszkód aż do tych naprawdę dużych. Dzięki temu koła Define’a cały czas pozostają pewnie sklejone z ziemią, a praca całego zawiasu wręcz zachęca do podkręcania tempa na wyboistych odcinkach. Poza tym masa naszych błędów, krzywych lądowań itp. nieplanowanych zdarzeń zostaje pewnie skasowana przez skuteczną amortyzację. 

 

 

Warto jednocześnie wspomnieć o absolutnym brak wypływu zawieszenia na hamowanie oraz napęd. Zaskakująco sprawnie system działa też na podjazdach. W pozycji otwartej nie buja w trakcie wspinaczek, a podczas wjeżdżania pod duże kamienie lub korzenie nie ma tendencji do znacznego przysiadania. Ekipa z Trójmiasta nie byłaby sobą, gdyby rower nie miał jakiegoś rozwiązania, które umożliwia tuning geometrii i właściwości jezdnych roweru - w Define’ie możemy zabawić się mocowaniem dampera. Odwracając je obniżamy lub podwyższamy środek suportu o 5 mm względem ziemi. Spory wpływ na jazdę ma też fakt zastosowania mniejszego koła z tyłu. Przód w rozmiarze 29” pozwala pewnie zapoczątkować każdy manewr, nawet na dużych głazach, natomiast 27,5” z tyłu to sprawny kompan do agresywnych wyjść z zakrętów oraz interesujące rozwiązanie dla riderów, którzy wciąż nie mogą przekonać się do 29” w enduro. W trakcie jazdy mullet nie daje odczuć braku dodatkowych cali z tyłu. Obszerna opona i bardzo aktywne zawieszenie zapewnia, że to co pewnie pokonało duże przednie koło, tył wybierze bez żadnego ,,ale”. Fani jazdy na hopkach i w bikeparkach zapewne docenią ,,zabawowe” możliwości mniejszego koła, a na górskich trailach nam podoba się łatwość wykończenia ciasnych łuków. To miły dodatek do mocno stabilnego roweru, który do pełni zwinności potrzebuje dużej prędkości.

Wyposażenie

 
 

 

Komponenty zamontowane do Define’a AL 160 to w dużej mierze części średniej klasy, które zapewniają precyzyjne i sprawne działanie, a jednocześnie nie windują w kosmos ceny kompletnego roweru. Nie rozczarowują w ciężkich warunkach, nie spowalniają, nadają się do tyrania po górach, a jednocześnie nie zrujnują budżetu, gdy połamiemy przerzutkę czy klamkę hamulcową. Oczywiście jako całość podnoszą masę roweru, ale praktycznie nie wpływają ujemnie na odczucia z jazdy oraz są tanie w eksploatacji. Jedyne, co można wytknąć niektórym z nich, to ograniczoną ergonomię. 

Zaczynamy od kluczowego dla jazdy amortyzatora - jest to Fox Performance 36 Float Grip o skoku 170 mm. Jego praca jest płynna i łatwo zgrać go z damperem. Odpowiada nam też jego sztywność - jednym słowem widelec odhaczamy na duży plus. Koła zbudowano na 32 szprychach, które łączą piasty NS z obręczami Octane One. O jakości piast nie wypowiemy się po krótkim okresie użytkowania, ale wiemy na pewno, że wyglądają świetnie i mają kolorystykę zgraną z malowaniem oraz pozostałymi elementami wyposażenia. Felgi Octane One pewnie trzymają na rantach opony Maxxisa i zapewniają im pewne podparcie, choć akurat nie przesadzaliśmy ze zbyt niskim ciśnieniem, gdyż w trakcie testowych kilometrów jeździliśmy na dętkach. Ogumienie Maxxis sprawdzi się w zróżnicowanych warunkach i na zmiennym podłożu, a główną robotę robi tutaj klejący się ziemi Minion DHF na przednim kole. 

 
 

 

Za sterowanie i ergonomię odpowiada zestaw: kierownica plus chwyty NS. Mostek zresztą również jest produktem polskiej marki. Nieprzesadzone gięcie i szerokość 780 mm to parametry w punkt, a chwyty odznaczają się dobrym klejeniem do dłoni. Dropper X-Fusion Manic ma 150 mm skoku, wystarczająco, choć sporo zaawansowanych riderów życzyłoby sobie nieco więcej. Kultura pracy, brak oporów i szybkość wracania to jego główne zalety, z kolei nieco gorzej wypada sama manetka. Akurat ten model ma dość spory skok dźwigni i mało opcji regulacji, choć może się zwyczajnie czepiamy. Podczas jazdy nie przeszkadza, ale gdybyśmy byli akurat na wyścigu, oczekiwalibyśmy nieco większej precyzji doregulowania jej pod swoje potrzeby. Podobne uwagi można mieć do manetki zmiany biegów - szkoda, że mimo hamulców Avid i napędu Sram nie znajdziemy tu manetki NX i klamki Guide na matchmakerze.

 

 

Napęd stanowi kombinacja oparta o komponenty Sram NX wsparte tylną przerzutką GX i korbą Truvativ Descendant - działa bez zarzutów, choć przełożenia uzyskiwane z blatu 34T i kasety 11-50 są dość twarde. Mając na uwadze, że wspinamy się rowerem o masie 15,76 kg (rozmiar L z pedałami ważącymi 350 g) można być pewnym, że na prawdziwych stromiznach będziemy zmuszeni zejść z roweru. Uzupełnieniem są hamulce Sram Guide RE - działające bez zwłoki i z odpowiednio dużą mocą w każdej sytuacji. Całe wyposażenie zostało mądrze skomponowane i przemyślane, poza dwoma aspektami ergonomicznym, o których wspominamy powyżej. Generalnie jednak to sprawdzony zestaw gotowy na brutalne traktowanie w ciężkim terenie. 

 

 

 

Jazda 

 

 

Zapoznanie się z Definem odbywa się bardzo szybko i sprawnie. Zadowalające ustawienie zawieszenia zajęło nam dosłownie chwilę, a sama adaptacja do jazdy tą maszyną również przebiegła błyskawicznie. Rychle daje się poczuć, że do sprawnej jazdy tym sprzętem należy nieco przestawić skalę swoich prędkości. Ten rower pozwala na dużo, jest bardzo pewny i bezpieczny na trudnych trasach i zwyczajnie warto pozwolić mu jechać. Duży skok i płynnie pracujące zawieszenie wybiera, czy raczej połyka, napotkane przeszkody, a nam pozostaje aktywna praca ciałem i odpowiedni balans. Sterowanie naszą sylwetką jest tu bardzo wdzięczne, ponieważ środek ciężkości zlokalizowany w centrum roweru. Rower podąża za naszymi ruchami i daje dużą pewność oraz łatwość w prowadzeniu. Do tego podczas uskoków czy pokonywania hopek zachowuje się neutralnie. Daje wrażenia sprzętu zbalansowanego i doskonale wyważonego. 

 
 

 

Jak już wspominaliśmy Define lubi prędkość. Wprawdzie nie można powiedzieć, że jest ospały, gdy jedziemy powoli, ale jego skok, baza kół i geometria procentują tym bardziej, im jest ciężej, szybciej, stromiej i bardziej agresywnie. Dlatego czuje się jak w domu na naturalnych, kamienistych i pełnych korzeni super stromych szlakach. Tam jedzie jak po sznurku. Sprawdzi się też na szybkich sztucznych trasach czy w bike parkach. Kiedy lecimy nim już w naprawdę ostrym tempie zapewnia błyskawiczną i łatwą reakcję na nasze polecenia, a przy tym pozostaje cały czas stabilny i trudny do wytrącenia z obranej linii. W zakrętach prowadzi się bardzo pewnie, a mniejszy tył miło wykańcza wiraże w końcowej fazie. Define może nam też wiele wybaczyć, dobry zawias pewnie nawet nie zdradzi, że po drodze pojawiło się sporo błędów po naszej stronie. 

 

Zobacz również:

 

 

Podsumowanie 

Define AL 160 na kołach mullet to przepis NS’a na nowoczesny, agresywny rower enduro. Jest mocno progresywny i świetnie prowadzi się na najtrudniejszych szlakach, a przy tym daje dużo swobody i frajdy z jazdy. Dzięki aktywnemu zawieszeniu, które odznacza się bardzo płynną pracą zapewnia bezpieczeństwo, przyczepność oraz łatwość pokonywania przeszkód, a możemy być też pewni, że nie raz uratuje nam skórę, gdy to my popełnimy gdzieś spory błąd. Całość pozwala naprawdę szybko i agresywnie mknąć po najcięższych trasach. Define AL 160 to rasowa endurówka, która spodoba się riderom nastawionym na mocną jazdę zgodną z kierunkiem siły grawitacji. W testowanym wyposażeniu zapewnia wszystko, co potrzebne w szlakowej jeździe, a jednocześnie nie rujnuje budżetu. Choć trzeba pamiętać, że jego masa będzie odczuwalna podczas drogi pod górkę. Jeśli jednak budżet pozwoli, to zawsze można spojrzeć w kierunku wariantu karbonowego… 

 

NS bikes Define AL 160

  • Cena: 14999.00 PLN
  • Masa katalogowa (rozmiar M): 14.90 kg
  • Opis ramy: AL6061-T6 + AL6066-T6
  • Materiał: Aluminium
  • Widelec/amortyzator przedni: Fox Performance 36 Float Grip
  • Skok widelca: 170 mm
  • Tłumik: Fox Performance Float DPX2 3pos-Adj Evol LV Trunnion 205x65
  • Skok tylnego zawieszenia: 160 mm
  • Grupa napędowa: SRAM GX Eagle
  • Przerzutka tylna: Sram GX Eagle
  • Ilość blatów i koronek: '1x12
  • Mechanizm korbowy: Sram
  • Suport: Sram
  • Kaseta: Sram PG-1210
  • Łańcuch: Sram
  • Rozmiar kół: 29" / 27,5" 
  • Obręcz przednia: Octane One Solar 29”
  • Obręcz tylna: Octane One Solar 27.5”
  • Opona przednia: Maxxis DHF EXO TR 29x2.5WT
  • Opona tylna: Maxxis Aggressor EXO TR 27.5x2.5WT
  • Manetki: Sram NX Eagle
  • Dźwignie hamulca: Sram Guide RE
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Hamulec przedni: Sram Guide RE, 200mm
  • Hamulec tylny: Sram Guide RE, 180mm
  • Kierownica: NS Bar 35, 780mm
  • Chwyty: NS Hold Fast
  • Mostek: NS Quantum Lite 35, 45mm
  • Stery: GW IS42/IS52
  • Siodełko: Octane One Crit
  • Wspornik siodełka: X-Fusion Manic 125, 150mm
ROWERY NS bikes GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybucja: 7anna.pl