Test: Komfortowa odzież na szosę - Assos Mille GT

Sprawdzamy nowe produkty Assosa z serii Mille na 2020 rok, czyli odzież do komfortowego pokonywania długich dystansów na szosie - spodenki, koszulkę z długim rękawem i czapkę.

Drukuj
Assos Mille GT (2020) Michał Kuczyński

Assos słynie z niezrównanego komfortu - przede wszystkim spodenek, które wynoszą słowo wygoda na najwyższy możliwy poziom. Tym razem będzie podwójnie wygodnie, ponieważ nie dość, że to Assos, to jeszcze w wariancie do komfortowej jazdy długodystansowej.

Nieco pochwalne słowa wstępu nie są przypadkowe - przez ostatnie lata przyszło nam już pojeździć w kilku parach szortów od szwajcarskiego producenta i nie da się ukryć, że są po prostu świetne. Mówimy to z pełnym przekonaniem, mając za sobą dziesiątki przetestowanych produktów odzieżowych pochodzących od różnych firm. Wiadoma sprawa, że na godzinnej, czy nawet dwugodzinnej jeździe da się w miarę wygodnie przejechać w każdym ciuchu, ale gdy przyjdzie nam zakręcić 3, 4, czy 6 godzin to jakość i komfort Assosa zaczyna procentować wręcz do kwadratu. Oczywiście za ten luksus trzeba zapłacić wyraźnie więcej, niż za pierwsze lepsze odzieżowe produkty, ale nasze ciało podziękuje nam za to - uwierzcie! Zanim przejdziemy do wrażeń z jazdy, warto jeszcze przedstawić markę Assos - w końcu nie każdy musi ją znać. 

 

 

 

 

Trzeba się cofnąć do 1976 roku, kiedy Tony Maier-Moussa - założyciel firmy - pracował w tunelu aerodynamicznym nad swoim rowerem. Szybko zauważył, że lwią część oporu stawia nie sam jednoślad, a kolarz i jego wyposażenie. Skupiła się również na strojach, które ówcześnie produkowane były z wełny, a Maier odkrył, że wokół wełnianej tkaniny powstają duże zawirowania powietrza. Rozwiązaniem okazały się szorty wykonane z Lycry. W dużym skrócie tak wszystko się zaczęło, a assosowy kierunek szybko podłapała cała branża i w sumie w podobnej technologii kolarskie spodenki wytwarzane są po dziś dzień. Bogata historia szwajcarskiego producenta oraz ogromna wiedza techniczna i technologiczna, czy współpraca z największymi gwiazdami zawodowego peletonu sprawiają, że Assos ma po prostu wyjątkowe know-how w temacie produkcji odzieży. 

Seria Mille GT

 
 

 

Tym razem na testy trafiły do nas produkty z serii Mille, które są przeznaczone do komfortowego pokonywania szosowych kilometrów. Assos konkretnie definiuje je jako odzież, która nadaje się na codzienne treningi, weekendowe ustawki, a nawet amatorskie ściganie. Sporo o recenzowanej odzieży powiedzieliśmy w naszym materiale wideo, jeszcze zanim rozpoczęliśmy jazdę - Unboxing: Assos Mille GT - komfortowa odzież na szosę

Powyższe wyróżniają się mniej zobowiązującym krojem, czyli dobrze leżą na ciele, nawet jeśli masz brzuszek i nieco więcej centymetrów w pasie. Zostały uszyte w sposób adekwatny do ultra-długiego stosowania i nie uciskają zanadto w żadnym miejscu. W nogawkach spodni mają jedynie delikatną kompresję, podczas gdy wyścigowa odzież Assosa zapewnia mocniejszy, bardziej wspomagający mięśnie ucisk. Poza tym, po założeniu na siebie odzieży Mille, jej kroje nie zmuszają do pochylenia się, tylko śmiało można w nich chodzić podczas przerw bez poczucia, że coś zgina nas w aero pozycję. To w zasadzie produkty, które spełniają potrzeby większości z nas, bo - poza tym, że dają więcej swobody, niż stricte racingowa odzież - w sprytny sposób oferują też wiele cech, które można przypisywać produktom do wyczynowej jazdy w peletonie. 

W tym miejscu warto też wspomnieć, że dzień publikacji tego tekstu zbiegł się z początkiem ciekawej, ogólnoświatowej akcji Assosa - otóż od 22 maja do 7 czerwca możesz przy zakupie spodenek Assos oddać swoje stare spodenki kolarskie dowolnej marki, za co przysługiwać będzie Ci rabat 90 zł (20 Euro). Jeśli zatem przymierzacie się do Assosa, to warto z tej okazji skorzystać! 

 

 

 

 

Spodenki Mille GT

 
 

 

Sercem testowanych spodenek jest wkładka Mille EVO, która jest gruba i mięsista. Zapewnia maksimum wygody i sporo amortyzacji. Wprawdzie to odzież typowo szosowa, ale poza jazdą po asfaltach sprawdziliśmy je również na MTB oraz na gravelu. Generalnie amortyzacja stoi w nich na bardzo wysokim poziomie. Według naszych odczuć jeszcze większą robotę robi jednak nie sama jej konstrukcja, a sposób wszycia w spodenki. Mowa o systemie goldenGate, czyli przyszyciu pampersa jedynie w kilku punktach, tak że można między niego a materiał szortów spokojnie włożyć rękę. W praktyce daje to jedyny w swoim rodzaju efekt. Podczas zmian pozycji na siodle po siedzisku przesuwają się tylko spodenki (sam elastyczny materiał), a wkładka trzyma się przy naszym ciele i nie powoduje żadnych otarć krocza. Świetnie się to sprawdza w praktyce - kiedy zmieniamy pozycje między górnym chwytem, a łapami, czy gdy przechodzimy w dolny chwyt. Oczywiście to nie koniec zalet, sam jej materiał jest bardzo wdzięczny dla skóry i nie powoduje podrażnień. Na duży plus można też zaliczyć kraterCooler, czyli nowość w spodenkach Mille - to otwory dbające o odpowiednią wentylację i termoregulację okolic krocza.

Sam materiał szortów to mieszanka poliamidu, elastanu i poliestru. Jak już wspominaliśmy, nie zastosowano tu mocnej kompresji. Dzięki temu spodenki są elastyczne i komfortowe nie tylko na szosie. Szczególnie poczujemy to, jeśli zdecydujemy się nieco zerwać z ich przeznaczeniem i wybierzemy się w nich na MTB czy gravel. Tam dobitnie widać, że totalnie nie krępują ruchów i przyznamy otwarcie - rewelacyjnie spisują się choćby w jeździe typu XC. Assos do tego typu jazdy ma wprawdzie inne, dedykowane produkty, nie mogliśmy sobie jednak odmówić zabrania ich w różne inne miejsca… Na szosie zapewniają totalny komfort i sprawdzają się w szerokim wachlarzu temperatur. Dobrze oddychają i są miłe w kontakcie ze skórą. 

 

 

Ściągacze nogawek wykonano z elastycznych taśm, które od spodu dodatkowo wyposażono w silikonowe wstawki. Trzymają się dobrze na nogach, choć - jak to w Assosie bywa - mogą się lekko podciągać ku górze. Natomiast podczas jazdy w nogawkach i nakolannikach dobrze trzymały się na swoim miejscu. Właśnie - skoro już przy nogawkach jesteśmy - ich długość jest typowa dla szwajcarskiego producenta, czyli są dość krótkie - idealne na lato. 

Idąc ku górze, po drodze spotkamy niski pas. Obniżono go na tyle mocno, że nie ma mowy o jakimkolwiek ucisku brzucha, ale jeśli posiada się jego nadmiar, to będzie on wystawał ze spodenek. Mamy więc do czynienia z typowym dla szwajcarów wykrojem i warto o tym pamiętać - to super wygodne i doskonałe podczas jazdy w gorące dni. Choć mniej dyskretne, niż wysoki stan do połowy brzucha, który chowa nadwagę niczym wyszczuplająca bielizna. Przy okazji bardzo ułatwia zadanie podczas postoju za potrzebą. 

 

 

Z tyłu zastosowano siatkowy panel, który poprawia chłodzenie i odprowadzanie nadmiaru wilgoci, a w okolicy łopatek przechodzi on w szelki wykonane z taśmy podobnej, a może nawet identycznej, jak zastosowana na końcówkach nogawek. Taśma w tym miejscu rewelacyjnie spisuje się podczas dłuższej jazdy. Równomiernie rozkłada nacisk na większej powierzchni (długości) szelek i absolutnie nie przeszkadza podczas wielogodzinnego kręcenia. Nie krępuje również sylwetki podczas manewrowania rowerem. Znowu mało to istotne podczas szosowej jazdy, ale jeśli zechcecie czasem używać ich w innych kolarskich dyscyplinach, z pewnością uznacie to za spory plus. Mille zapewniają perfekcyjny balans między dobrym przyleganiem, a bezuciskowym komfortem. 

Assos zadbał też o bezpieczny dodatek - obie nogawki wyposażone zostały w odblaskowe wstawki. W zasadzie brakuje nam tu tylko jednej rzeczy, do której przyzwyczaiły nas droższe modele, w szelkach nie ma specjalnego uchwytu na okulary, a szkoda… W rekreacyjnej jeździe szczególnie często chce się je ściągnąć i trzymać z dala od spoconej głowy. Poza tym drobnym niuansem, polecamy je w stu procentach. Zakłada się je w domu i totalnie o nich zapomina. Pełna wygoda i stabilność, żadnego poprawiania, przesuwania, po prostu spodenki, które świetnie spełniają swoją rolę.

Koszulka z długim rękawem Mille GT

 

 

To w zasadzie identyczny produkt, co dotychczasowa Mille z krótkim rękawem, który różni się jedynie długością rękawów. Krój jest sportowy, bez dwóch zdań adekwatny do szosowych przejażdżek w zróżnicowanym tempie, ale zostawiono w nim sporo miejsca na bardziej rekreacyjną sylwetkę. Nie przesadzono ze zbyt mocnym opinaniem -  wyraźnie czuć, że względem modeli typowo wyścigowych Mille ,,nie klei się” kurczowo do ciała na tyle, żeby nazywać ją drugą skórą. Sama koszulka i rękawy są dość krótkie - na dość statystyczną budowę ciała. Stąd w przypadku wysokich i szczupłych riderów warto sprawdzić, czy nie lepsza będzie o rozmiar większa, niż wielkość zazwyczaj używana w koszulkach Assosa z krótkim rękawem. Spośród cech pasujących do agresywniejszej jazdy, w pochylonej pozycji na duży plus odhaczamy skrócony przód, który sprawia, że po wejściu na rower koszulka nie marszczy się w okolicy brzucha. Podobnie zadziałano w okolicach kołnierzyka - obniżono go, aby w dolnym chwycie szyja miała więcej swobody. 

 

 

 

Okolice torsu i rękawy są przylegające, ale bez przesady. Jest w nich sporo miejsca, nie ma mowy o żadnym nadmiernym ucisku, szczególnie, że sam materiał jest też bardzo elastyczny. Komfortu tutaj nie brakuje. W zasadzie nigdzie też nie zastosowano mocnych ściągaczy - zarówno rękawy, jak i przód koszulki Mille mają po prostu dużą rozciągliwość, która naturalnie stabilizuje odzież. Jedynie z tyłu zastosowano taśmę z silikonowymi wstawkami. Taka budowa sprawia, że w określonych warunkach - np. w przypadku osób szczupłych lub pustych kieszeni - koszulka może się nieco podsuwać ku górze. 

 
 

 

Skoro jesteśmy już przy kieszeniach, należy im oddać, że zaprojektowano je z myślą o dużym ładunku. Można do nich bez problemu zapakować sporo jedzenia, narzędzia, pompkę i kurteczkę, czyli absolutnie wszystko, co może się przydać podczas długiej trasy. Ponadto, jest w nich też specjalny system, który uniemożliwia wypadnięcie z niej dużych płaskich przedmiotów - np. telefonu. Odsyłamy do filmu - tam precyzyjnie pokazujemy jego działanie. Jeśli jednak kieszonki będą zapakowane w minimalnym stopniu, rzeczy w nich mają tendencję do układania się w ich skrajnie bocznych zewnętrznych częściach oraz do ,,latania” wewnątrz. To cena ich przepastnych rozmiarów. Są na tyle obszerne, że nie dociskają dobrze małych, samotnie przewożonych rzeczy  - np. nabojów CO2, czy innych akcesoriów podobnych rozmiarów. Nie możemy jednak traktować tego jako wadę, skoro zadaniem Mille ma być sprostanie całemu dniu w siodle, dużą pojemność ładunkową traktujemy jako zaletę. 

 
 

 

Ten produkt generalnie doskonale spisuje się na dłuższych szosowych trasach, a kropkę nad i stawiają w nim bezpieczne odblaskowe wstawki oraz zamek na całej długość, który lekko pracuje i przydaje się podczas górskich wspinaczek do schłodzenia pracującego na pełnych obrotach ciała. Tym samym przechodzimy do zakresu temperatur w jakich komfortowo jeździ się w Mille GT Summer LS Jersey. Z nieco cieplejszą bielizną z krótkim rękawem dobrze nam się kręciło między 10 a 17 stopni Celsjusza. Natomiast z super lekką potówką odpowiadała nam w przedziale od 17 do 22 stopni. Mimo, że materiał jest bardzo przewiewny i dobrze odprowadza nadmiar temperatury, na cieplejsze warunki wolimy krótki rękaw. Oczywiście każdy ma inne odczuwanie, ale należy ją traktować jako produkt, który da sobie radę w ciepłe dni, ale zdecydowanie lepiej sprawuje się w te chłodniejsze oraz podczas wczesno porannych i późno wieczornych jazd. 

Czapka Robo Foil G2

 
 

 

Ciekawą nowością, która do nas trafiła jest też letnia czapka pod kask, której zadaniem jest wspieranie termoregulacji, ochrona przed promieniami UV oraz zapobieganie zalewaniu okularów kroplami potu. Jej ogromną zaletą jest absolutnie minimalistyczny rozmiar i wyjątkowo lekka konstrukcja. Założenie Robo Foila na głowę nie powoduje uczucia, że czegoś nam na niej przybyło, a jeśli zechcemy w trakcie jazdy włożyć ją do kieszeni, możemy być pewni, że nie zabierze zbyt wiele miejsca. Schnie błyskawicznie, więc może być rozwiązaniem dla osób, które z powodu swoich upodobań jeżdżą zawsze w czapce pod kaskiem - nawet w największe upały. Takim osobom szczególnie ją polecamy. 

W praktyce mamy jednak podobne wrażenia, jak w przypadku koszulki Mille GT. Nie jest w niej gorąco, ale powyżej 20 stopni Celsjusza wolimy jeździć bez niej. Widzimy w niej jednak inną zaletę. Ponieważ jest bardzo rozciągliwa da się ją nasunąć na uszy - w takim zastosowaniu można w niej wyjechać o poranku, gdy na dworze jest około 5 stopni, by wrócić do domu przy wspomnianych 20. Całą drogę w komforcie termicznym. Szeroki zakres temperatur, w którym jest w niej komfortowo jest jej ogromną zaletą. Przyznamy, że właśnie z jej pomocą spędziliśmy większość marcowo-kwietniowych morning ride’ów. To też dobry produkt na alpejskie wypady. Kiedy wjeżdżamy na wielkie przełęcze zawsze są kłopoty z przemarzaniem głowy na zjazdach. Na takie trasy również się nada. 

Podsumowanie

 

 

Bez dwóch zdań Assos - jak zawsze - poraża jakością i dopracowaniem swojej odzieży, które w trakcie jazdy przekładają się na wysoki komfort użytkowania. Zakładasz i zapominasz. Absolutnie najwięcej zyskujemy dzięki perfekcyjnym spodenkom, które - mimo, że są podstawowym w kolekcji modelem - oferują maksimum wygody i ochrony przed otarciami. Koszulka i czapka to produkty na poziomie nie odbiegającym od wyznaczonego przez szwajcarów standardu. Bez dwóch zdań musimy jednak skwitować, że prawdziwą różnicę odczujecie dzięki ich spodenkom. Assos nie jest tani, ale dla osób, które jeżdżą dużo, ta odzież jest zwyczajnie warta swojej ceny

Ceny testowanych produktów:

  • Spodenki Assos Mille GT - 560 PLN (470 PLN po oddaniu swoich starych spodenek - akcja od 22 maja do 7 czerwca)
  • Koszulka z długim rękawem Assos Mille GT - 520 PLN
  • Czapka Assos Robo Foil G2 - 110 PLN

Strona producenta: www.assos.com