Test: Bezprzewodowy napęd SRAM Red eTap AXS

Sprawdźcie, jak w praktyce radzi sobie topowa, elektroniczna i bezprzewodowa grupa napędu SRAM Red eTap AXS (2x12)

Drukuj
Giant TCR Advanced SL 0 Disc (2021) Michał Kuczyński

Elektroniczna zmiana przełożeń, brak przewodów, a także 12 biegów do dyspozycji - to sztandarowe cechy nowych grup SRAM AXS. Udało nam się poznać w szczegółach cechy i działanie najbardziej zaawansowanej grupy szosowej amerykańskiego giganta - mowa oczywiście o napędzie Red eTap AXS.

Elektroniczne grupy napędowe zdominowały świat wyczynowego kolarstwa. Jeśli ktoś w powyższe wątpi, to wystarczy zerknąć w wykaz komponentów, z jakich korzystają zawodowcy World Tour i sprawa wyjaśnia się sama. Impuls elektryczny i przerzutki z silniczkiem działają szybciej, bardziej precyzyjnie, są łatwiejsze w regulacji i wydają się po prostu bardziej niezawodne, niż mechaniczna linka. Znakiem czasów jest też fakt, że obecnie coraz częściej w miejsce regulacji przerzutek w rowerach testowych musimy jedynie podładować baterię (lub baterie) zasilającą zmianę przełożeń. 

Na rynku znajdziemy obecnie kilku producentów, którzy oferują elektroniczną zmianę biegów, jednak nie ma co ukrywać - w powyższym temacie potentatów mamy dwóch, a nazywają się oni Shimano i SRAM. Obaj producenci mają swoją wizję prądu w przerzutkach, obu producentów ma też swoje rzesze fanów. W tym tekście skupimy się na wizji tego drugiego producenta, czyli amerykańskiego SRAM-a. 

Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy mieliśmy okazję testować długodystansowo dwa ciekawe, high-endowe rowery szosowe z topową grupą SRAM Red eTap AXS na pokładzie - był to Trek Madone SLR 9 eTap oraz Giant TCR Advanced SL 0 Disc, którego test będziecie mogli znaleźć na naszym portalu już w przyszłym tygodniu! Sama grupa Red eTap AXS oficjalnie zaprezentowana została przez Amerykanów już na początku 2019 roku - informowaliśmy o tej premierze w osobnym artykule: Nowości SRAM - bezprzewodowa technologia AXS. Była to już tak naprawdę kolejna ewolucja amerykańskiego napędu elektronicznego, bo pewnie większość z Was wie, że pierwszy SRAM Red eTap światło dzienne ujrzał w roku 2015 - wówczas Amerykanie pokazali światu swoją pierwszą grupę napędową nie tylko zasilaną prądem, ale i bazującą na technologii bezprzewodowej, gdzie sygnał do przerzutek dociera impulsem... radiowym. Powyższy patent nie tylko zapewnia czysty wygląd roweru, pozbawiony przewodów (to w sumie zapewnia też Shimano, w którym kabelki i tak zwykle są doskonale ukryte), ale także czyni banalnym montaż podzespołów - co doceniamy właśnie przy okazji naszych testów rowerów. Nowy SRAM Red eTap AXS (czytamy "Access" od słowa "dostęp") ma poprawiać swoją kulturę pracy względem protoplasty, a jednocześnie rozszerza swój zakres biegów do liczby 12 (na tym polu Amerykanie pierwsi nie byli, z 12-tkowym napędem ubiegli ich bowiem Włosi z Campy). Jakie dokładnie cechy skrywa topowa, szosowa grupa SRAM i jak działa w praktyce? 

 

 

 

 

Podstawowe cechy

Nowy Red eTap AXS oczywiście adaptuje wiele rozwiązań z poprzedniej generacji grupy, stanowiąc jej ewolucję. Nadal więc spotykamy tu osobną baterię dla przedniej i tylnej przerzutki. W nowym Redzie baterie zwiększyły swoją żywotność, jednak ich rozmiar i kształt jest taki sam względem starego eTapa. Baterie AXS są też identyczne z przodu, z tyłu, w grupach MTB czy nawet w sztycy regulowanej RockShox Reverb AXS, co przekłada się na jeden bardzo praktyczny atut - w przypadku rozładowania którejś z przerzutek możemy błyskawicznie zamienić miejscami baterię, zyskując np. możliwość wrzucenia z przodu lżejszego biegu. W tym miejscu warto wspomnieć, że przerzutka przednia w systemie eTap AXS pobiera więcej prądu, a więc i rozładuje baterię szybciej, niż ta tylna. Ładowania baterii dokonujemy dedykowaną, niewielkich rozmiarów ładowarką USB, natomiast sam stan naładowania baterii sygnalizują nam diody umieszczone na przerzutkach. Stan naładowania baterii możemy też kontrolować przez aplikację - i właśnie możliwość łączenia się przez aplikację, która pozwala także na customizację ustawień naszej grupy, jest sporym krokiem do przodu nowego Reda. 

Jeśli chodzi o samą specyfikę pracy manetek - nie ingerowaliśmy w ich ustawienia, bo uznajemy, że propozycja zaproponowana w 2015 roku przez SRAM-a jest po prostu maksymalnie ergonomiczna, intuicyjna i bardzo szybko się do niej przyzwyczajamy. W naszych rowerach testowych zawsze obsługa przerzutek odbywała się następująco: prawa manetka zrzuca łańcuch w dół kasety (bieg szybszy), lewa manetka wrzuca łańcuch na większą zębatkę kasety (bieg lżejszy, wolniejszy), z kolei naciśnięcie dwóch manetek jednocześnie zmienia bieg na korbie - bo tam zmiana przełożeń odbywa się zero-jedynkowo. Nie zmienia to faktu, że grupa AXS dopuszcza personalizację działania manetek, a nawet dopuszcza zaprogramowanie automatyki zmiany biegu z przodu.

Tym co jest w grupach AXS godnym wyjątkowego podkreślenia, to wzajemna kompatybilność podzespołów - szosowe manetki można łączyć np. z górskimi podzespołami Eagle AXS, otrzymując ciekawą propozycję do rowerów typu gravel. Uproszczeniem jest też stworzenie przez SRAM po prostu jednej przerzutki tylnej - bez względu na opcję kaset z grupy Red eTap, na jaką postawimy i bez względu na to, czy mówimy o napędzie 2x czy 1x.

 

 

 

 

Przedefiniowanie konfiguracji przełożeń

W naszych rękach dwukrotnie znalazła się grupa 2x12 w wersji pod hamulce tarczowe z korbą ze zintegrowanym pomiarem mocy. Warto natomiast wiedzieć, że w gronie podzespołów Red eTap AXS jest jeszcze opcja z hamulcami szczękowymi. Znakiem czasów jest jednak, że nie ma już mechanicznego Reda. 

SRAM w nowym Red eTap AXS całkowicie przedefiniował swoje podejście do sprawy konfiguracji przełożeń i na tym polu również różni się od Shimano. Różnice w sposobie komunikacji komponentów to jedno, natomiast przełożenia są właśnie tym elementem nowego Reda, który chyba najbardziej odczuwalny będzie w codziennym użytkowaniu. U Amerykanów nie spotkamy standardowych wielkości tarcz korby, do których przywykliśmy, wychowując się na Shimano (53-39, 53-36 czy 50-34). U Amerykanów do wyboru mamy trzy opcje wielkości tarcz w mechanizmie korbowym: 50/37, 48/35, 46/33. Pierwsza konfiguracja zaciekawi raczej tylko wyczynowców, druga jest najbardziej uniwersalna, natomiast trzecia najlepiej sprawdzi się po prostu w górach i zastosowaniach terenowych. Nowe podejście do stopniowania biegów SRAM nazywa X-Range.

 

 

 

 

Powyższa zmiana była możliwa do wprowadzenia nie dlatego, że SRAM Red eTap AXS jest 12-biegowy, ale głównie w związku z zastosowaną najmniejszą koronką 10-zębową. Ona kompensuje brak tych kilku zębów na blacie korby. W gronie produktów SRAM Red AXS mamy do wyboru 3 opcje kaset:

  • 10-26 (10-11-12-13-14-15-16-17-19-21-23-26)
  • 10-28 (10-11-12-13-14-15-16-17-19-21-24-28) 
  • 10-33 (10-11-12-13-14-15-17-19-21-24-28-33)

 

W naszych rowerach testowych jeździliśmy z korbą najbardziej uniwersalną, tj. 48/35. Mieliśmy okazję spróbować jej kombinacji z kasetami 10-28 oraz 10-33. Nasze wnioski są takie, że SRAM osiąga bardzo przyjemne stopniowanie biegów na kasecie, które pozwala bardzo precyzyjnie dostosowywać bieg do sytuacji. Zauważyliśmy, że zdecydowanie rzadzej dochodzi w napędzie 12-biegowym do jazdy na nadmiernych przekosach. SRAM osiąga naprawdę bardzo ciasne stopniowanie na kasecie, co szybko przypada do gustu i wchodzi w nawyk. Redukcja przekosów to dobra informacja - szczególnie, że na pokładzie 12-biegowego AXS-a mamy super cienki łańcuch o szerokości zaledwie 5 mm. Jak wypada żywotność tego elementu - niestety długodystansowo nie mieliśmy okazji tego sprawdzić, ale w sieci znaleźliśmy informacje poświadczające, że nowy łańcuch SRAM nie traci na wytrzymałości, a nawet wręcz przeciwnie - za sprawą utwardzenia i przeprojektowanych kształtów ogniw, które mają charakterystyczną płaską górę, dodaktowo zyskuje na odporności.

 

 

 

 

 

 

Technologie - co jeszcze warto wiedzieć?

W naszych rowerach testowych dwukrotnie mieliśmy okazję jeździć na mechanizmach korbowych ze zintegrowanym pomiarem mocy Quark DZero. Konstrukcja tego elementu jest mocno high-endowa, a powyższe zasadza się na kilku aspektach. Typowo dla topowych grup SRAM mamy tu ramiona korby wykonane z włókna węglowego, a idąc dalej - tarcze wycięte z tego samego skrawka materiału - je do korby montuje się w standardzie direct, a wszystkie te zabiegi mają skutkować obniżeniem masy i zapewnieniem wysokiej sztywności. W kwestii sztywności trudno odczuć jakiekolwiek braki korby SRAM - stoi ona na wzorowym poziomie i pozwala na skrajnie efektywne transferowanie energii. W całej układance nie bez znaczenia są oczywiście również suporty (korba SRAM posiada oś 30 mm dedykowaną do sramowskich wkładów DUB).

Integracja w korbie Red eTap AXS jest też bezkompromisowa, co tyczy się miernika mocy - ten jest integralną częścią zębatek (co ma również obniżać masę), co znaczy, że w przypadku konieczności wymiany tarcz zmienić trzeba całość! I to jest znaczący minus korb SRAM-a z pomiarem mocy, chociaż Amerykanie oferują program zakładający wymianę tych elementów za pół ceny. Nie zmienia to faktu, że miernik stworzony przez przejętego przez SRAM-a kilka lat temu Quarka jest wysokiej jakości - pomiar odbywa się dwustronnie i cechuje się dokładnością + / - 1,5%.

Będąc przy przełożeniach - w Red eTap AXS z jednego kawałka stali wycięta jest również kaseta XG-1290. To podejście w SRAM znane od dawna - kosztowne, ale pozwalające na budowanie naprawdę lekkich kaset. 

 

 
 

 

 

Manetki zasadniczo nie zmieniły się znacząco - warto wiedzieć, że również one zasilane są bateriami (płaskimi, standardowymi), które jednak wystarczają na długo (zmiana powinna nastąpić co 2-3 lata). Zarówno na manetkach, jak i każdej z przerzutek, znajdziemy mały przycisk oraz diody led - służą one chociażby do parowania ze sobą elementów.

Tylna przerzutka określana jest mianem serca całego systemu AXS - poza mocnym silnikiem posiada jeszcze kilka ciekawych cech konstrukcyjnych. Jedną z nich jest system Orbit - chodzi tu o zastosowanie silikonowej cieczy w zbiorniczku wewnątrz, która ma pełnić rolę swojego rodzaju sprzęgła, chociaż konstrukcyjnie nim nie jest i nie generuje żadnego dodatkowego oporu. System zaproponowany przez SRAM ma zapewniać lepszą kontrolę nad łańcuchem i zapewniać cichą pracę całego napędu. W połaczeniu z nowym łańcuchem Red eTap AXS faktycznie działa skrajnie cicho, a sam łańcuch napinany jest optymalnie. 

 

 

 

 

Zmiana biegów - jak w zasadzie działa?

Powiemy Wam, że lata mijają, a nam nadal się "gęba" cieszy na sam dźwięk bzyczączego silniczka przerzutek - bez względu na to, czy mamy w rękach elektronikę SRAM-a czy Shimano. W nowym Red eTap AXS SRAM zapowiadał dużą poprawę samej jakości zmiany biegów i ta jest odczuwalna w rzeczywistości. Zmiana biegów na kasecie odbywa się superpłynnie i błyskawicznie, czego zasługa pewnie tkwi zarówno w dopracowanej tylnej przerzutce, jak i mniejszych skokach pomiędzy poszczególnymi zębatkami. Dłuższe przytrzymanie manetki błyskawicznie potrafi zmmienić tu kilka przełożeń "na raz". Największym bohaterem w temacie poprawy jakości działania jest jednak przerzutka przednia - działa błyskawicznie i z precyzją godną chirurgicznego skalpela. To właśnie w przedniej przerzutce poprawa jakości pracy jest odczuwalna najmocniej, chociaż w całej układance pewnie ogromną rolę mają też poprawione profile zębów na tarczach korby. Szybkość reakcji przerzutek na kliknięcie w łopatkę manetki jest również błyskawiczne i niezwykle trudno ocenić, co działa szybciej - Shimano czy SRAM? Obaj producenci osiągają powoli sufit, jeśli chodzi o jakość pracy swoich elektronicznych, szosowych zmieniarek. 

Co jeszcze warto wiedzieć?

Nowy Red eTap AXS jest nieco droższy i jednocześnie cięższy, niż jego bezpośredni rywal - Shimano Dura-Ace Di2 R9170. Kompletna grupa Red eTap AXS z pomiarem mocy i hamulcami hydraulicznymi waży 2518 g, podczas gdy ostatnia generacja Dury osiąga wynik 2389 g. Mamy jednak wrażenie, że o ile jeszcze kilka lat temu na szosowym froncie topowych podzespołów Shimano względem SRAM-a zdecydowanie wygrywalo na wielu frontach, to już nowy Red eTap AXS jest gotów na bezpośrednią konfrontację. Nie ocenimy, która grupa jest lepsza - obie zapewniają skrajnie szybką i precyzyjną zmianę biegów, a różnice zasadzają się tu przede wszystkim na polu podejścia do systemu zasilania (centralny w Shimano i autonomiczny dla każdego podzespołu w SRAM), a także na polu różnego podejścia do stopniowania biegów. Trudno określić, która grupa pracuje dłużej na jednym ładowaniu - SRAM powinen wystarczyć na około 60h jazdy bez ładowania, przy czym diody led będą zauważalnie sygnalizować, że zbliżamy się do rozładowania akumulatorków. Czy fakt zastosowania 12 biegu w kasecie przez SRAM będzie rzutował na częstszy wybór amerykańskiej grupy przez klientów? Nie wydaje nam się - naszym zdaniem większą wartość ma tu samo nowe stopniowanie biegów w kasecie i korbie.

Podsumowanie

Nie będziemy owijać w bawełnę - Red eTap AXS jest naszym zdaniem najlepszą grupą szosową, jaką do tej pory wyprodukował SRAM. Powyższe twierdzenie wcale nie opiera się na kluczowym w całej układance skrócie AXS, sygnalizującym możliwości swobodnego dostępu do customizacji ustawień z poziomu aplikacji, co SRAM wprowadził dopiero właśnie do nowego Reda. Ścieżką naprawdę mądrej ewolucji SRAM dopracował swoją topową grupę tam, gdzie było to konieczne - przerzutki działają szybciej i bardziej precyzyjnie, co przede wszystkim widać w poprawie jakości zmiany biegów z przodu. Red eTap AXS pracuje płynnie i cicho, co z kolei jest zasługą zarówno nowego łańcucha, dopracowanych profili zębów w kasecie i korbie, ale i dobrze stabilizującej łańcuch przerzutki tylnej. SRAM przy okazji dodania do swojej topowej grupy 12. biegu przedefiniował całkowicie konfigurację przełożeń, idąc swoją ścieżką, która na pewno zyska wielu zwolenników - ciasno stopniowane biegi pozwalają tu precyzyjnie dobierać przełożenia, skok pomiędzy zębatkami jest minimalny, a całkiem przy okazji układ zaproponowany przez Amerykanów redukuje sytuacje jazdy w dużych przekosach. Shimano ma na rynku godnego rywala, chociaż nadal wygrywa w kwestii cen czy masy. AXS ma jednak sporo swoich atutów - poza tymi wymienionymi w tekście warto też wspomnieć chociażby banalną instalację wynikajacy z całkowitego braku kabli. O walorach estetycznych nie wspominamy, bo Di2 i tak jest w rowerach zintegrowane na tyle mocno, że żaden kabel światła dziennego nie ujrzy.

 

 

Ceny wybranych komponentów (09.2020):

  • Grupa osprzętu Red eTap AXS 2X (Zawiera: Manetki, hamulce tarczowe, przednią przerzutkę, tylną przerzutkę - z bateriami, tarcze hamulcowe, ładowarkę)) 10 819 zł
  • Mechanizm korbowy Red eTap AXS z pomiarem mocy 1 200 Euro
  • Tylna przerzutka Red eTap AXS D1 12-Speed Max 33T (Battery Not Included) 3 029 zł
  • Przednia przerzutka Red eTap AXS D1 Braze-on (bez baterii) 1 829 zł
  • Mierniki mocy / Power Meter SPIDER / RED/FORCE AXS D1 2 649 zł
  • Manetka hydrauliczna Red eTap AXS D1 2 649 zł
  • Zacisk hydraulicznego hamulca tarczowego HRD 629 zł
  •  

 

Producent: www.sram.com

Fot. Michał Kuczyński / Tomasz Makula