Test: Bikepackingowe sakwy Roswheel Attack

Sprawdzamy zestaw toreb do podróżowania ,,na lekko” – Roswheel Attack

Drukuj

Wakacje to idealny czas na szybką bikepackingową wyprawę. Przypięliśmy więc do roweru cztery torby Roswheel z serii Attack i wybraliśmy się w nieznane, aby sprawdzić, jak sprawują się podczas podróżowania asfaltami, szutrami i leśnymi duktami.

W ofercie Roswheela znajdziemy sporo różnego typu uchwytów, mocowań, małych torebek, jak również większych sakw dedykowanych na wyprawy rowerowe. Producent specjalizuje się w dostarczaniu rowerzystom wygodnych, ergonomicznych i bezpiecznych dla przewożonego ekwipunku toreb rowerowych, które oferowane są w cenach nie rujnujących naszego budżetu. 

Do testu wybraliśmy zestaw czterech toreb przystosowanych do bikepackingu. Są to pojemne, ale jednocześnie kompaktowe sakwy, które mocuje się bezpośrednio do roweru za pomocą pasków z rzepami. Nie wymagają więc posiadania w rowerze bagażnika, ani żadnych otworów montażowych. Przytwierdza się je do ramy, sztycy i kierownicy. My zamontowaliśmy je do szosówki wyposażonej w grubsze, wzmocnione opony. W takiej konfiguracji otrzymaliśmy idealny sprzęt na kilkudniową wyprawę przez asfaltowe szosy, szutry i leśne drogi. Taki właśnie był nasz poligon testowy, a pokonane w pełnym rynsztunku kilometry pozwoliły zebrać sporo wiedzy na ich temat, którą teraz się z Wami dzielimy.

 

Zobacz też:

 

 

 

 

Torba podsiodłowa

Sakwa podsiodłowa nie przekonała nas od razu. Wątpliwości wzbudził system mocowania: jeden rzep opinający sztycę i dwa paski, którymi wpinamy się pod siodło. Mieliśmy obawy o stabilność, szczególnie kiedy myśleliśmy o jeździe po większych wertepach. Dotychczas polegaliśmy na modelach z sześciopunktowym system mocowania, stąd dwa skromne paski Roswheela trochę nas niepokoiły. Jak się okazało, zupełnie niesłusznie. Po montażu i mocnym ściągnięciu taśm okazało się, że całość jest mimo wszystko całkiem stabilna. Torba zapakowana do poziomu nominalnych 7 litrów trzyma się mocno i nawet jazda po leśnych ścieżkach nie powoduje bujania za siodełkiem. Zaufanie do sakwy zwiększa taśma z rzepem do mocowania wokół sztycy: ma aż 5 cm szerokości i naprawdę dobrze dociska torbę pod siodełkiem. Podsiodłowy Roswheel Attack jest wodoodporny - z klasycznym „zawijanym” systemem zamykania. Do dyspozycji mamy też praktyczne szlufki do których możemy zamocować oświetlenie. Fajnym gadżetem jest też elastyczna linka na górze sakwy. Idealna by schować mokrą kurtkę albo klapki, czy dodać jakiś lekki, ale gabarytowo duży bagaż. Szkoda, że producent nie zaoferował możliwości wyjmowania wodoszczelnego worka, żeby nie trzeba było demontować całej uprzęży z sakwą, ale może właśnie dlatego spotykamy tu uproszczony system mocowania na trzy taśmy - dzięki niemu proces zakładania i ściągania torby jest po prostu szybki i łatwy.

 

 

  • Materiał wykonania: nylon
  • Wymiary: 51 x 14,5 x 11,5 cm
  • Pojemność: 7L
  • Waga: 430 g
  • Cena: 189,99 zł

Sakwa pod ramę

W przeciwieństwie do sakwy podsiodłowej, torba pod ramę z urzędu robi bardzo dobre wrażenie. Mocna konstrukcja i bardzo solidny system mocowania wzbudzają zaufanie. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest też możliwość zwiększenia objętości sakwy: wystarczy rozsunąć zamek na dolnej krawędzi sakwy i pojemność wzrasta o 1/4. Oprócz komory głównej mamy też do dyspozycji płaską kieszeń boczną zabezpieczoną wodoodpornym zamkiem błyskawicznym i dwie siatkowe kieszonki na drobiazgi. Producent zadbał też o praktyczny otwór na rurkę camelbaka. Można więc z powodzeniem używać tej torby żeby wozić w niej bukłak z wodą. Często podróżnicy preferują takie rozwiązanie, my również je lubimy, więc stawiamy kolejny plus dla Attacka. Mocowanie za pomocą pasków na rzepy jest stabilne i wygodne w obsłudze. Zamki mają wygodny chwyt i lekko się zasuwają/rozsuwają - jeśli więc chcemy do niej sięgać podczas jazdy, to nie powinno być z tym problemu, choć oczywiście funkcję ,,podręcznego schowka’’ lepiej pełni torba na górną rurę. Podramowy Roswheel jest dość mały i dla wożących w nim worek z wodą będzie to wada, za to jeśli pijemy z bidonu, to jej kształt i wymiary pozwolą na komfortowe jego wkładanie i wyciąganie z koszyka. Kwestia preferencji. 

 

 

  • Materiał wykonania: nylon
  • Wymiary: 36 x 23 x 7 cm
  • Waga: 118 g
  • Cena: 166,90 zł

 

 

 

Torebka na ramę

Uwagę zwracają budzące zaufanie szerokie gumowane pasy z rzepami do przypięcia torebki do ramy. To taka sama szeroka taśma, jak ta wykorzystywana do przypięcia torby podsiodłowej do sztycy. Mocowanie i tu jest solidne i nawet mocno napakowana torebka pozostaje bardzo stabilna. Komora główna z praktyczną, regulowaną przegrodą na rzepy wyposażona została w karabinek do kluczy. Na górnej klapie zastosowano długą, ale bardzo wąską kieszonkę z siatki. Wygląda fajnie, ale niestety jest za wąska na smartfona, którego naturalnie byśmy tu włożyli. Najbardziej nadaje się na żele lub batonika. Na bocznych ściankach producent przewidział po kieszonce: jedna otwarta na podręczne drobiazgi, druga – po lewej ze szczelnym zamkiem na pieniądze albo dokumenty. Całość robi dobre wrażenie, a zamki chodzą bardzo płynnie i łatwo obsłużyć je jedną ręką podczas jazdy. 

 

 

  • Materiał wykonania: nylon
  • Wymiary: 24 x 13 x 7 cm
  • Pojemność: 1L
  • Waga: 98 g
  • Cena: 139,99 zł

Sakwa na kierownicę

Producent zastosował tutaj praktyczne rozwiązanie: uprząż na kierownicę, do której wpinamy przy pomocy rzepa i dwóch taśm wodoszczelny worek. Idealne rozwiązanie, bo nie trzeba rozpinać całej konstrukcji, żeby wyjąć worek. Szkoda, że takiego samego rozwiązania nie Roswheel nie wdrożył w sakwie podsiodłowej. Worek jest solidny, podobnie jak sakwa podsiodłowa – ze szczelnym „zawijanym” zamknięciem. Całość całkiem dobrze przylega do kierownicy typu baranek. Uprząż przypinamy trzema taśmami, a dolny chwyt kierownicy daje dodatkowe, boczne trzymanie wodoszczelnego worka. Kij ma jednak dwa końce: przy maksymalnym upakowaniu torby całość trzyma się wprawdzie zaskakująco mocno, ale zostaje mało miejsca na wygodny dolny chwyt kierownicy. Trzeba jeździć w górnym albo na klamkomanetkach. Konstruktorzy nie zapomnieli o bezpieczeństwie - na pokładzie jest element odblaskowy i szlufka do wpięcia przedniej lampki.

 
 

 

  • Materiał wykonania: nylon
  • Wymiary: fi 15 x 40 cm
  • Pojemność: 7L
  • Waga: 290 g
  • Cena: 129,90 zł

Podsumowanie

Sakwy Roswheel Attack to bardzo ciekawa propozycja na początek przygody z bikepackingiem. Za nieco ponad 600 złotych możemy skompletować zestaw czterech toreb, w które można się zapakować na całkiem sporą wyprawę. Sakwy były stabilne zarówno przy szybkiej jeździe po asfalcie, jak i na szutrach albo leśnych dziurach.

 

 
 

 

Można oczywiście znaleźć kilka wad, ale nie są to minusy znacząco pogarszające ich podróżniczą funkcjonalność. Najbardziej przeszkadza zintegrowana konstrukcja sakwy podsiodłowej bez wyjmowanego worka. Nieco uciążliwy jest też brak miejsca na wygodny chwyt kierownicy, jeśli jeździmy z mocno zapakowaną sakwą przednią. Cały zestaw robi jednak naprawdę solidne wrażenie, które wzmacnia bardzo atrakcyjna cena.

Strona dystrybutora: www.roswheel.pl