SCOTT 2018: Nowy szosowy Foil Disc i Addict

Drukuj
Gaudenz Danuser / SCOTT

SCOTT na sezon 2018 wprowadził do swojej szosowej oferty spory powiew świeżości - wzrok wszystkich skupił się przede wszystkim na premierowym modelu Foil Disc. Nowości jest jednak jeszcze więcej!

Kiedy nadarza się okazja uczestniczenia w prezentacji nowości takich firm jak SCOTT, zawsze budzi się w nas dreszcz ekscytacji. Dlaczego? Otóż Szwajcarzy to jeden z tych kilku producentów, którzy jako najwięksi gracze wyznaczają trendy i kierunki rozwoju rowerowych technologii. Tym razem naszym celem było niemieckie Deggenhaustertal, gdzie w przededniu inauguracji targów Eurobike zaprezentowano szosowe nowości SCOTT roku 2018.

SCOTT Foil Disc - to zdecydowanie pierwszoplanowy aktor jeśli chodzi o premiery, bo w końcu rowery aerodynamiczne na tarczach to w kolekcjach 2018 uznanych producentów bardzo ważny punkt. Powiedzieć jednak o Foilu, że jest tylko rowerem aerodynamicznym, to tak jakby powiedzieć o nowoczesnym smartfonie, że służy tylko do dzwonienia... Model Foil to zdecydowanie jeden z bardziej uniwersalnych rowerów na rynku i nie jest to tylko marketingowa etykieta. Przecież to na tej maszynie Mathew Hayman wygrał w 2016 na piekielnych brukach Paris-Roubaix - to wyścig, na który wielu producentów przygotowywało specjalne systemy amortyzacji w szosach. Foil zawstydził wszystkich i udowodnił, że jest to kompletny rower wyścigowy: od sprintów po etapowe zwycięstwo na wielkim tourze, po najbardziej wymagające klasyki.

 

 
 

 

Swoją drogą na prezentacji nowości mieliśmy okazję spotkać Matthewa Haymana we własnej osobie! Mało tego - na prezentacji obecny był także jego kolega z ekipy Luca Mezgec oraz... rekordzista jeśli chodzi o wygrane w wyścigu samochodowym Le Mans - Tom Kristensen - osoba blisko związana z marką SCOTT i jednocześnie człowiek, który o ściganiu i nowinkach technologicznych z tym związanych wie bardzo wiele. Tym razem zawodnicy oraz duńska gwiazda Le Mans skupili się na temacie polepszenia kontroli nad rowerem szosowym, o co zadbać mają oczywiście hamulce tarczowe.

 

 

 

 

Foil Disc - co się zmieniło?

SCOTT doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Foil w wersji z klasycznymi szczękami to konstrukcja więcej niż udana i ciągle znajdująca się w czołówce najbardziej zaawansowanych rowerów wyścigowych. Aerodynamiczny Foil łączy w sobie cechy takie jak lekkość, sztywność, ale i dobry jak na segment aero poziom komfortu (jakiś czas temu testowaliśmy Foila w wersji Team Issue, gdzie o tym aspekcie wspominaliśmy - dociekliwych zapraszamy do lektury tego artykułu). Od dłuższego czasu jednak producenci coraz mocniej doceniają benefity płynące z zastosowania hamulców tarczowych - chodzi oczywiście o polepszenie właściwości hamowania, ale i samego prowadzenia - tarcze oferują nie tylko lepszą modulację siły hamowania i jednakowe działanie w każdych warunkach pogodowych, ale i pozwalają na zamontowanie szerszej opony, która podnosi przyczepność roweru i jego właściwości trakcyjne.

W tym miejscu na scenę wchodzi Foil Disc - maszyna, która w wielu miejscach jest identyczna względem konstrukcji ze szczękami, natomiast skrywa w sobie także istotne różnice konstrukcyjne wynikające z zastosowania tarcz.

 

 
 

 

 

W skrócie podstawy - SCOTT znany jest z superlekkich konstrukcji i tak samo jest z Foilem Disc - waga ramy na poziomie 985 g to jeden z najlżejszych, a prawdopodobnie i najlżejszy obecnie szosowy rower aerodynamiczny na rynku - Foil Disc to jedynie 40 gram więcej w przypadku framesetu względem poprzednika. Takie osiągi to przede wszystkim zasługa materiałów, które stanowią idealny kompromis pomiędzy osiągnięciem wyścigowej sztywności i wytrzymałości (chodzi o włókna węglowe HMX). SCOTT podaje jednocześnie, że poziom sztywności okolic suportu czy główki w wersji disc są takie same jak w przypadku szczękowej odmiany. Zwiększona została natomiast sztywność widelca, który wraz z tylnym trójkątem roweru stanowią największą nowość.

Widelec - tu dzieje się najwięcej. Po pierwsze jest to konstrukcja w jednoczęściowa - patrząc na kształty nowego widelca to naprawdę imponujące (Foil ze szczękami posiada w widełkach wklejane haki do montażu koła - w wersji disc zero łączeń!) i unikalne. Jednoczęściowa konstrukcja oraz zastosowanie sztywnej osi 12 mm odpowiadają za lekką poprawę sztywności przedniego widelca. Oczywiście i w widelcu nie zabrakło aerodynamicznych przekrojów rur, które nota bene są chronione patentem SCOTT (dotyczy to także przekrojów rur ramy). Jednocześnie Szwajcarzy przypominają oczywistą sprawę - zastosowanie tarcz pogarsza aerodynamikę szosówek (to strata około 3 Watt). Znany z dbałości o oszczędność każdego ułamka energii SCOTT postanowił zminimalizować negatywne elementy uboczne w wersji Disc. Z tego powodu zacisk hamulca osłania część specjalnie wyprowilowanego elementu widelca, a dźwignia zacisku sztywnej osi jest demontowalna. W ten sposób Foil Disc minimalizuje straty, jeśli chodzi o osiągi aerodynamiczne. W tym miejscu warto nadmienić, że rama i widelec modelu Foil Disc kompatybilna jest z oponami o szerokości maksymalnej 30 mm!

 

 
 

 

 

Zmiany dotknęły też tylnego trójkąta ramy - również tam znajdziemy sztywną oś, która została zoptymalizowana jeśli chodzi o ilość obrotów potrzebnych do zakręcenia ośki - po prostu szybciej koło montujemy. Przeprojektowane zostały także okolice, gdzie koło wkładane jest do ramy, aby zawsze równo spoczywało ono na miejscu, przez co też i tarcze w zacisku mają układać się należycie. Warto dodać, że okolice tylnej osi to konstrukcja w pełni karbonowa, bez aluminiowej wkładki.

Jeśli chodzi o hak tylnej przerzutki - mamy dwie opcje: standardowy hak znany już z modeli Addict i Addict CX lub hak Shimano Direct Mount (dla nowych grup Ultegra R8000 i Dura-Ace R9100), który zostawia więcej przestrzeni na wygodną instalację koła.

 

 
 

 

SCOTT chwali się jeszcze jednym elementem - chodzi o dopracowane wewnętrzne prowadzenie kabli, które jest rzecz jasna kompatybilne z systemami mechanicznymi, jak i Di2.

 

 

 

Warianty

SCOTT na sezon 2018 przygotował 3 modele Foila z tarczówkami - topowy Foil Premium Disc to włókno węglowe HMX / IMP. Na pokładzie tego modelu znajdziemy grupę Dura-Ace Di2 R9170, karbonowe koła Zipp NSW Disc Firecrest i masę karbonowych komponentów Syncrosa ze zintegrowanym kokpitem Carbon FOIL Combo na czele (tę wersję testowaliśmy w Deggenhaustertal - bądźcie czujni!) - cena najbardziej zaawansowanego wariantu to 49 199 zł. Drugi w hierarchii znajduje się Foil 10 Disc, zbudowany z włókien HMF i wyposażony w nową odsłonę grupy Shimano Ultegra R8070 w wersji Di2 - cena w tym przypadku spadła do 19 299 zł. Podstawowy model to Foil 20 Disc - napędzać go będziemy za pośrednictwem mechanicznej Ultegry R8000 oczywiście w wersji pod tarcze - model kosztować będzie 14 799 zł.

 

 
 

 

 

Ewolucja linii szosowej - Addict jakiego nie znacie

Ewolucja dotknęła nie tylko Foila, bo SCOTT odświeżył mocno także swój segment endurance i wprowadził pewne zmiany w nomenklaturze. Model Addict RC zachowuje charakter, który do tej pory znaliśmy z linii modelowej Addict - nadal są to bardzo lekkie rowery o wyścigowej charakterystyce i geometrii - przydomek RC zobowiązuje! (znajdziemy tam najlepsze włókno węglowe SCOTT, ale i ceny na poziomie rowerów wyczynowych z wysokiej półki).

 

 

 

 

Także tutaj znajdziemy wersję Disc - zwiększeno miejsce na oponę (teraz do 28 mm), a zlikwidowanie poprzeczki w rurach górnych tylnego trójkąta przy okazji poprawiło komfort jazdy poprzez poprawę tłumienia drgań. Waga ramy na poziomie 830 g w przypadku modeli zbudowanych z włókna HMX i 925 g dla ram HMF plasuje Addicta RC Disc w wagowej czołówce wyścigowych szosówek z tarczówkami.

 

 
 

 

 

Z katalogu znikają znane modele endurance, nastawione na komfort jazdy - Solace i CR1. Zastępuje je całkiem nowy... Addict (tak, dokładnie pod tą nazwą znajdziemy teraz maszyny o bardziej komfortowym charakterze). Nowy Addict ma stać się rowerem o możliwie najlepszym stosunku ceny do jakości w ofercie Szwajcarów. Co to dokładnie znaczy?

Otóż Addict to w dalszym ciągu rower karbonowy, natomiast zbudowano go z bardziej przystępnego cenowo włókna MF - to nie przeszkodziło uzyskać marce SCOTT dobrego wyniku wagowego, bo jak zapowiadają Szwajcarzy waga 995 g będzie najlepszym wynikiem w przedziale cenowym nowego Addicta (cen jeszcze nie znamy). Walka o obniżenie finalnej ceny to jednak przede wszystkim optymalizacja procesu produkcji, polegająca na uproszczeniu konstrukcji, obniżeniu ilości skomplikowanych łączeń czy osobnych elementów - w ten sposób zaoszczędzono podobno 20% czasu produkcyjnego, a jak wiadomo "czas to pieniądz".

 

 
 

 

 

Nowy Addict posiadać będzie geometrię endurance - krótsza rura górna, wyższa sterówka to znany sposób na wygodniejszą pozycję. Poza tym rower ten w wersji z tarczami pomieści oponę do 32 mm i znacząco poprawi zdolności tłumienia drgań, szczególnie w miejscu węzła podsiodłowego - pamiętając o tym, jak w tym elemencie radził sobie fenomenalny Solace już nie możemy doczekać się jazdy na tym modelu! Addict będzie dostępny oczywiście także w wariancie przeznaczonym dla kobiet, a więc wersji Contessa.

Dystrybucja: www.scott.pl