Dwaj Hiszpanie, Alejandro Valverde (Caisse d’Epargne) i Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi) zapowiadają twardą walkę w przyszłorocznym Tour de France. Obaj jednak stawiają sobie różne cele.
Obaj też już udowodnili swoją wartość, choćby podczas tegorocznej Vuelty – Valverde stanął na najwyższym stopniu podium, natomiast Sanchez zajął drugie miejsce, tracąc do swojego rodaka jedynie 55 sekund.Mimo to mają zupełnie inne cele związane z Wielką Pętlą. Valverde, po zwycięstwie we Vuelcie, chciałby pójść krok dalej i wygrać Wielką Pętlę. Sanchez natomiast zamierza wskoczyć do pierwszej piątki wyścigu i wygrać etap.
„Najważniejszy będzie Tour de France” – powiedział Valverde, który w tym roku, z powodu zawieszenia przez CONI, nie mógł wziąć udziału w Wielkiej Pętli, „zobaczymy, jak się wyścig potoczy, bo w przyszłym roku będzie niesamowicie trudny” – przyznał jednocześnie kolarz Caisse d’Epargne
Po dobrym występie w hiszpańskiej Vuelcie, na Tour stawia też Samuel Sanchez. Stwierdził on, że przyszły sezon będzie znacząco inny od tegorocznego – „w tym sezonie skupiłem się na początku sezonu i na jego końcu, odpuszczając Tour. W następnym roku także zamierzam powalczyć w pierwszej części sezonu, jednak tym razem wystartuje w Tourze z zamiarem poprawienia swojego osiągnięcia z 2008 roku, kiedy byłem szósty. Chciałbym też wygrać jakiś etap” – mówi lider Euskaltel Euskadi, jednocześnie zaprzeczając, że stać go na wygraną – „są kolarze zdecydowanie lepsi ode mnie” – powiedział, wymieniając przy tym m.in. Sastre, Contadora, Armstronga i Schlecka.
FOTO: Sirotti