Basso: liczy się spokój

Włoch faworytem numer jeden

Drukuj

Ivan Basso, jeden z faworytów 92. Giro d Italia uważa, że spokój będzie kluczem do końcowego zwycięstwa w obchodzącym setne urodziny wyścigu. Za głównych rywali do zwycięstwa uważa kolarzy Astany.

Ivan Basso, jeden z faworytów 92. Giro d’ Italia uważa, że spokój będzie kluczem do końcowego zwycięstwa w obchodzącym setne urodziny wyścigu. Za głównych rywali do zwycięstwa uważa kolarzy Astany.
„Giro wygra kolarz, który zachowa dużo spokoju. Nie można codziennie jechać pod presją, codziennie atakować i chcieć zyskiwać czas nad rywalami” – uważa zwycięzca Giro z 2006 roku.

Basso (Liquigas), który wraca na trasy włoskiego wyścigu po dwuletniej dyskwalifikacji uważa, że jest w stanie wygrać Giro, jednak znów podkreślił, że potrzebny będzie spokój – „jestem w stanie wygrać. Czuję pewną presję, jednak daje sobie z tym radę. Jestem do tego przyzwyczajony”.

Jego zdaniem kolarze Astany, Lance Armstrong i Levi Leipheimer będą jego najgroźniejszymi rywalami i obaj są w stanie stanąć na najwyższym stopniu podium w Rzymie. „Nie wiem w jakiej formie jest Lance. Jego przygotowania zakłóciła kontuzja, jednak on zawsze jest groźny, zwłaszcza, kiedy się rozkręci. Levi to także mocny kolarz, gotowy zastąpić Lance’a. No i mają [Johana] Bruyneela, który 12 razy wygrywał Wielkie Toury” – tak o rywalach wypowiada się Basso.

Przez wielu ekspertów, a także samych kolarzy ( w tym Armstronga) Basso wymieniany jest jako największy faworyt zbliżającego się wyścigu.