Skandaliczne zachowanie Bosa

Holender sprawcą okropnego wypadku

Drukuj

Skandal. Tylko tak można nazwać zachowanie Theo Bosa (Rabobank) podczas ostatniego etapu Presidential Tour of Turkey. Podczas finiszu były torowy Mistrz Świata popchnął na barierki lidera wyścigu, Daryla Impey z Barloworl, wskutek czego kolarz z RPA doznał poważnych obrażeń.

Skandal. Tylko tak można nazwać zachowanie Theo Bosa (Rabobank) podczas ostatniego etapu Presidential Tour of Turkey. Podczas finiszu były torowy Mistrz Świata popchnął na barierki lidera wyścigu, Daryla Impey z Barloworl, wskutek czego kolarz z RPA doznał poważnych obrażeń.
Do zdarzenia doszło na ostatnich kilometrach etapu Tour of Turkey. Walczący o pozycję Bos dosłownie pociągnął za koszulkę kolarza Barloworld, który wleciał prosto w barierki.

Upadek wyglądał bardzo groźnie. Impey doznał bardzo poważnych obrażeń, przez 20 minut nie podnosząc się z ulicy. Zdołał jednak wsiąść na rower i z pomocą kolegów (oraz kołnierzem usztywniającym na szyi) dojechał do mety, dzięki czemu obronił prowadzenie w klasyfikacji końcowej (kraksa miała miejsce w strefie trzech km przed metą). Od razu po zakończeniu wyścigu został przetransportowany do szpitala, gdzie po dokładnych badaniach okazało się, że doznał pęknięcia jednego z kręgów lędźwiowych, pęknięcie kręgu szyjnego, rozcięcia policzka oraz wybitych miał kilka zębów.

Bos natomiast, który był sprawcą całego nieszczęścia nie został nawet ukarany przez sędziów. Zarówno jego zachowanie, jak i decyzja sędziów wywołała ogromne wzburzenie w kolarskim peletonie.

Na stronie zespołu Rabobank, Bos tłumaczył, że z pewnością nie zrobił tego celowo, a tylko bronił się przed wjechaniem w barierki, gdyż, jak twierdzi, Impey zajechał mu drogę.