McQuiad i Bruyneel bronią Armstronga

Obaj krytykują działania AFLD

Drukuj

Przewodniczący UCI, Pat McQuaid oraz dyrektor sportowy Astany, Johan Bruyneel, stanęli w obronie Lancea Armstronga, oskarżonego przez Francuską Agencję Antydopingową o nieprzestrzeganie procedur podczas kontroli antydopingowej.

Przewodniczący UCI, Pat McQuaid oraz dyrektor sportowy Astany, Johan Bruyneel, stanęli w obronie Lance’a Armstronga, oskarżonego przez Francuską Agencję Antydopingową o nieprzestrzeganie procedur podczas kontroli antydopingowej.
W odniesieniu do niedawnych deklaracji AFLD, która zapowiedziała zbadanie zachowania Armstronga podczas kontroli antydopingowej 17 marca, Pat McQuaid stwierdził, że działania kontrolerów AFLD były „nieprofesjonalne” i dziwił się (a także skrytykował fakt), że informacje odnośnie kontroli przedostały się do mediów.

Odnosząc się do zarzutów AFLD, jakoby Armstrong nie zastosował się do przepisu, mówiącego o konieczności przebywania pod stałą kontrolą przeprowadzającego badania, McQuaid powiedział – „według mnie nie powinno być to kwestią sporną. Armstrong miał prawo wziąć prysznic, podczas gdy Johan Bruyneel sprawdzał w UCI wiarygodność kontrolera.”

Sam fakt pobrania próbek włosów Armstronga McQuaid określił jako „niecodzienny” jednak nadmienił, że jest to praktyka stosowana, lecz tylko we Francji.

Bardzo krytycznie do działań Agencji odnosi się także Johan Bruyneel, dyrektor sportowy Armstronga. „Francuzi za wszelką cenę chcą upolować Lance’a. Nie jest to zaskoczeniem dla nas, jednak trochę nas dziwi, że ich kroki są aż tak drastyczne” – powiedział hiszpańskiemu dziennikowi Marca, „od momentu powrotu Lance był kontrolowany 24 razy i właśnie ten ostatni, przeprowadzony jedyny raz we Francji dostarczył tylu komplikacji” – dodał.

Belg także tłumaczy, że przed przeprowadzeniem testu chcieli sprawdzić tożsamość osoby, mającej przeprowadzić kontrolę, co było powodem wielu pytań, zadawanych przez Armstronga.

„W walce z AFLD jesteśmy bezsilni, bo oni chyba są gotowi uczynić wszystko, aby tylko zaszkodzić Lance’owi. To co się teraz dzieje jest nie do pomyślenia w żadnym innym sporcie” – stwierdził.