Wybity bark Greipela

Trzy miesiące przerwy kolarza team Columbia

Drukuj

Pechowo skończył się trzeci etap Tour Down Under dla Andre Greipela. Kolarz Team Columbia, zwycięzca wyścigu z poprzedniego roku, uczestniczył w kraksie już na 10. km i z wybitym barkiem został odwieziony do szpitala.

Pechowo skończył się trzeci etap Tour Down Under dla Andre Greipela. Kolarz Team Columbia, zwycięzca wyścigu z poprzedniego roku, uczestniczył w kraksie już na 10. km i z wybitym barkiem został odwieziony do szpitala.
Greipel już na samym początku wyścigu zderzył się z motorem policyjnym, który stał w niedozwolonym miejscu. Zapoczątkowało to większą kraksę, w której leżało kilku innych kolarzy, m.in. Davis (Quick Step)i Rubiera (Astana), jednak to właśnie kolarz Team Columbia miał największego pecha. „Jechaliśmy naprawdę szybko, koło 60 km/h i wtedy, jak spod ziemi pojawił się motor policyjny. Nie miałem gdzie uciec” – relacjonował przebieg wypadku.

Zwycięzca TDU sprzed roku doznał złamania kości łokciowej z przemieszczeniem, a także kilku poważnych ran. Po wstępnym opatrzeniu przez lekarza swojej ekipy, Greipel został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie dokonano wszelkich niezbędnych badań.

Na nieszczęście kolarza okazało się, że konieczna będzie operacja kontuzjowanego barku. Jest to już bowiem 15 raz, kiedy przydarza mu się podobna kontuzja. W piątek Greipel ma wrócić do Niemiec, natomiast po operacji czeka go do trzech miesięcy przerwy w treningu.

„To bardzo denerwujące, bo czułem, że moja forma jest wysoka, a teraz będę musiał pauzować przez długi czas. Z drugiej strony, cieszę się, że nie stało mi się nic poważniejszego” – stwierdził Greipel.