MKOL wykluczy kolarstwo z Igrzysk?

Powodem doping?

Drukuj

Wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach, powiedział w wywiadzie udzielonym gazecie <em>Frankfurter Allgemeine</em>, że MKOL zastanawia się nad wykluczeniem kolarstwa, a dokładniej wyścigów szosowych mężczyzn, z programu Igrzysk Olimpijskich.

Wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach, powiedział w wywiadzie udzielonym gazecie Frankfurter Allgemeine, że MKOL zastanawia się nad wykluczeniem kolarstwa, a dokładniej wyścigów szosowych mężczyzn, z programu Igrzysk Olimpijskich.Już podczas tegorocznych IO w Pekinie pojawiły się głosy, że kolarstwo szkodzi Igrzyskom. Wtedy to do wykluczenia kolarstwa z programu „zachęcała” Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), tłumacząc to dopingiem, który w kolarstwie jest dość powszechny. John Fahey, przewodniczący WADA argumentował, że kolarstwo to sport, w którym najczęściej występuje doping i przekonywał MKOL, że szkodzi to całemu ruchowi olimpijskiemu.

Jego wypowiedź ostro skrytykował wtedy szef UCI, Pat McQuaid i przyznał, że kolarstwo w swoich działaniach na rzecz walki z dopingiem ma pełne poparcie szefa MKOL-u, Jacques’a Rogge.

W świetle nowych informacji, czyli przypadków dopingu u Schumachera i Piepoli’ego dziś wiceprzewodniczący MKOL przyznał, że Komitet poważnie zastanawia się nad przyszłością kolarstwa na Igrzyskach.

„To dramatyczna sytuacja, ponieważ ukazuje prawdę o kolarstwie. Kolarstwie, które jest dalekie od zmian i zrozumienia, że doping tylko i wyłącznie szkodzi” – powiedział Bach. „Należy zadać sobie pytanie, czy kolarstwu nie potrzebna jest chwilowa przerwa, żeby przemyśleć pewne sprawy” – dodał, mając na myśli zapewne wykluczenie kolarstwa z IO w Londynie w 2012. „Kolarstwo jest dalekie od zrozumienia problemu i przez to traci swoją wiarygodność” – zakończył Bach.