Rodriguez zostaje w Katiuszy

Hiszpan zadowolony z werdyktu CAS

Drukuj

Joaquin Rodriguez zapowiedział, że zostanie w Katiuszy, po tym, jak Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przyznał rosyjskiej ekipie licencję Pro Team.<br /> <br />

Joaquin Rodriguez zapowiedział, że zostanie w Katiuszy, po tym, jak Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przyznał rosyjskiej ekipie licencję Pro Team.

Rodriguez, gdy okazało się, że Katiusza nie otrzymała licencji Pro Team, kilka razy podkreślał, że opuści zespół i podpisze kontrakt z inną ekipą z World Tour, by mieć zagwarantowany start w Tour de France, który stawia sobie za cel w tym sezonie. Mówiło się o kilku propozycjach dla Rodrigueza, jednak ten zapowiadał, że dopóki nie zostanie wyjaśniona kwestia licencji dla Katiuszy, która złożyła odwołanie do CAS, nie będzie podejmował żadnych decyzji.

„Bardzo się cieszę, że zostaję w Katiuszy, w której spędziłem kilka ostatnich sezonów. Ten zespół dał mi wiele wsparcia, a wiem, że i ja dałem wiele zespołowi. To najlepsze rozwiązanie dla nas wszystkich” – powiedział Rodriguez na konferencji prasowej zorganizowanej po 5. etapie Tour of Oman. „Cały zespół wierzył, że uda nam się wygrać tę sprawę, mimo iż to nie od nas zależało” – dodał.

Rodriguez będzie mógł się teraz w spokoju skupić na przygotowaniach do Tour de France, w którym zamierza w tym roku walczyć o zwycięstwo – „przyznaję, trochę bałem się o moją przyszłość, mimo iż wiedziałem, że wystartuje w Tourze, w jakiejkolwiek drużynie. Teraz mogę się w spokoju przygotowywać, najpierw wystartuję w Tirreno-Adriatico i Volta a Catalunya, a potem skupię się na ardeńskich klasykach" - przyznał.

Wczoraj Trybunał przyznał Katiuszy licencję, przychylając się do wniosku zarządu rosyjskiej ekipy. CAS tłumaczył, że nie doszedł do podobnych wniosków co UCI, która nie przyznała drużynie licencji ze względów etycznych. Nie jest jeszcze znane konkretne stanowisko Unii, jednak regulamin World Tour mówi, że licencję Pro Team może otrzymać maksymalnie 18 zespołów, co stwarza teraz nowy problem dla Unii. Rodriguez uważa jednak, że najlepszym rozwiązaniem byłoby utrzymanie licencji Pro Team wszystkich 19 ekip, które je otrzymały. „Mam nadzieję, że inna drużyna nie będzie musiała przechodzić przez to, co my, więc może najlepszym rozwiązaniem będzie dopuszczenie wszystkich 19 ekip do World Tour. To byłoby sprawiedliwe, nawet jeśli miałoby sprawić dodatkowe problemy, jak choćby więcej kolarzy w peletonie i kłopoty logistyczne. To byłoby i tak bardziej fair” – mówił Hiszpan o zaistniałej sytuacji.

Fot.: Sirotti