Finał 65. Tour de Pologne na krakowskich Błoniach.

Drukuj

O tym, że tegoroczny Tour de Pologne zakończy się w Krakowie było wiadomo już od dawna. Dziś poznaliśmy szczegóły trasy ostatniego etapu. Można powiedzieć jedno: będzie to wspaniała promocja kolarstwa.

O tym, że tegoroczny Tour de Pologne zakończy się w Krakowie było wiadomo już od dawna. Dziś poznaliśmy szczegóły trasy ostatniego etapu. Można powiedzieć jedno: będzie to wspaniała promocja kolarstwa.Czesław Lang i prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski podpisali dziś umowę, na mocy której 65. Tour de Pologne zakończy się przejazdem zawodników przez niemal całe Stare Miasto. Finiszowe kilometry kolarze pokonywać będą na rundzie wokół Błoń. Zapowiada się więc prawdziwe sportowe święto.

7. etap wyścigu będzie miał długość 154km. Na trasie z Rabki do Krakowa zawodnicy pokonają dwie premie górskie trzeciej (Kalwaria Zebrzydowska i Borzęta) i jedną premię górską drugiej kategorii (Siersza). Do tego dwie premie lotne. Po wyjeździe z Wieliczki peleton skieruje się w stronę centrum Krakowa. Po minięciu ronda Mateczny kolarze wjadą w uliczki Starego Miasta. Spod Wawelu ul. Grodzką na Rynek a następnie przez św. Anny i Krupniczą na Al. Mickiewicza. Ostatnie 20km to cztery rundy wokół Błoń i finisz na ul. Focha.


Czesław Lang: "Chcemy, by 65. Tour de Pologne kończył się w stylu wielkich tourów. Tour de France kończy się na ulicach Paryża, Giro d’Italia w Mediolanie. Kraków jest znakomitym miejscem do tego, by gościć taką imprezę jak Tour de Pologne. Z jednej strony jest to znakomita promocja dla kolarstwa a z drugiej dla miasta i dla całej Polski. To my robimy wyścig, ale korzystamy na tym wszyscy. Czy zamknięcie głównych ulic na kilka godzin grozi paraliżem miasta? Być może, ale w wielu miastach na świecie takich jak Paryż, Londyn czy Rzym organizuje się wyścigi kolarskie czy maratony. Dla nich jest to element prestiżu. Chcemy w Krakowie, przy okazji finału Tour de Pologne stworzyć wspaniałe sportowe święto".


Końcówka etapu i zarazem wyścigu prezentuje się więc imponująco. Wzorem wielkich Tourów ostatnie kilometry Tour de Pologne poprowadzą kolarzy w scenerii wpisanej na listę dziedzictwa UNESCO. Wawel, Kościół Mariacki, Sukiennice a w tle kopce Piłsudskiego i Kościuszki. Trudno o piękniejsze otoczenie dla finału zawodów sportowych. Z kolei krakowskie Błonia to jedno z najbardziej rowerowych miejsc w Polsce – ulubione miejsce przejażdżek setek miłośników dwóch kółek, punkt spotkań lokalnych zawodników i mastersów oraz linia startu dwóch maratonów mtb. Teraz do tego grona dołącza impreza rangi UCI Pro Tour.


Zapytaliśmy autora trasy Tour de Pologne, Lecha Piaseckiego, o jej szczegóły.

bikeWorld.pl:

Nowa trasa wyścigu zapowiada się imponująco. Szczególnie trzy ostatnie etapy wyglądają bardzo ciekawie. Myśli Pan, że 65. Tour de Pologne rozstrzygnie się w Zakopanym, czy może jednak na podkrakowskich pagórkach?

Lech Piasecki:

Myślę, że Tour rozstrzygnie się na etapie szóstym, do Zakopanego. Jest tam wiele ciężkich podjazdów, aż siedem górskich premii pierwszej kategorii. Góry zaczną się już za Krościenkiem nad Dunajcem a później przychodzą kolejne, trudne podjazdy.

bW: Czy jako kolarz jest Pan w stanie ocenić, czy to będzie trudniejszy etap niż ten prowadzący do Karpacza?
L.P.: Myślę, że przede wszystkim jest inny. W Karpaczu jeździliśmy od lat. Gros zawodników, którzy przyjeżdżali do Polski już bardzo dobrze znała Orlinek a dużo łatwiej ścigać się po znanej sobie trasie. Tutaj pojadą po nowej, nieznanej trasie, może być różnie. Podjazd pod Murzasichle jest bardzo stromy, pozostałe podjazdy też są wymagające. Myślę, że właśnie tam rozstrzygną się losy wyścigu.

bW: A może niewielkie wzniesienia na ostatnim etapie oraz końcówka na wąskich uliczkach wprowadzą jakieś zmiany w klasyfikacji generalnej?
L.P.: Myślę, że nie, to raczej będzie szybki etap. Trzy premie górskie powinny przynieść nieco emocji, jeśli klasyfikacja na najlepszego „górala” nie będzie jeszcze rozstrzygnięta, tak samo jak premie lotne w klasyfikacji punktowej. Bardziej można liczyć na walkę o bonifikaty, jeśli w „genralce” będą małe różnice.

bW: Czyli szykuje się finisz na krakowskich Błoniach, tak jak w Paryżu na Polach Elizejskich? ;)
L.P.: Tak, tak to prawdopodobnie będzie wyglądało ;) Runda jest bardzo widowiskowa, będzie to znakomita okazja dla kibiców, z całego regionu i z Polski, którzy nie mieli okazji z bliska zobaczyć Tour de Pologne.