TdP po 5. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 5. etapie Tour de Pologne

Drukuj
Dzięki zwycięstwu w Zakopane Bart De Clercq (Lotto Soudal) założył na podium koszulkę lidera Tour de Pologne Sirotti

Pierwszy górski etap 72. Tour de Pologne zakończył się wygraną Barta De Clercqa z ekipy Lotto Soudal. Niestety, dla Polskich kolarzy okazał się zbyt trudny i praktycznie stracili szanse na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej tegorocznego wyścigu.

Zwycięstwo etapowe, po śmiałym ataku na ostatnich pięciu kilometrach, odniósł Bart de Clercq (Lotto Soudal). Dla Belga było to drugie w karierze zwycięstwo w World Tour, jak przyznał, wywalczone niełatwo – „to był trudny etap, bardzo długi w dodatku. Podjazdy następowały od razu po sobie, w dodatku były dość sztywne, więc było naprawdę ciężko. Ale udało się, dlatego się bardzo cieszę” – powiedział Belg, który zaatakował przed wjazdem do Zakopanego, „zawsze trzeba próbować, nawet jeśli miałoby się nie udać. Kilku kolarzy wcześniej atakowało, ale bezskutecznie. Gdy ja ruszyłem do przodu, od razu udało mi się zyskać niewielką przewagę i wtedy naprawdę mocno naciskałem na pedały” – stwierdził kolarz Lotto Soudal, który na swoim koncie ma wygrany etap w Giro d’Italia w 2011 roku. „Prawda, na kolejne zwycięstwo musiałem czekać dość długo, dlatego ten dzisiejszy sukces to dla mnie spora ulga. Teraz jest szansa na dobry wynik w klasyfikacji generalnej, ale najpierw chciałbym się trochę nacieszyć tym zwycięstwem” – przyznał De Clercq, który objął też prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Przed etapem do Bukowiny Tatrzańskiej kolarz Lotto Soudal ma jednak zaledwie 3 sekundy przewagi nad Diego Ulissim (Lampre-Merida), który na metę etapu przyjechał tuż za zwycięzcą.

5. etap tegorocznego Tour de Pologne praktycznie pogrzebał szanse naszych reprezentantów na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na etapie do Zakopanego najwyżej sklasyfikowanym polskim kolarzem był Tomasz Marczyński (Reprezentacja Polski), który na mecie zameldował się ze stratą 1.57, na 16. pozycji. „Trochę zabrakło mi w samej końcówce, po tym, jak musiałem przeskakiwać do czołowej grupy, bo wcześniej mnie tam nie było” – mówił Mistrz Polski, „ogólnie czuje się nieźle, dlatego szkoda, że zostałem z tyłu, ale jutro też jest dzień i na pewno będziemy dalej walczyć” – powiedział lider Reprezentacji Polski.

Gorszy dzień Mistrza Świata, Michała Kwiatkowskiego (Etixx-Quick Step), który przed startem wyścigu wymieniany był w gronie faworytów, kosztował go utratę marzeń o zwycięstwie w Tour de Pologne. Polak stracił kontakt z peletonem na pierwszych podjazdach i do mety dojechał 20 minut za zwycięzcą. Otwiera to jednak szansę przed Kwiatkowskim, by walczyć o zwycięstwo etapowe w Bukowinie Tatrzańskiej, bądź też spróbować się zregenerować i zaatakować na czasówce w Krakowie, kończącej wyścig.

Lepszy dzień mieli za to kolarze CCC Sprandi Polkowice. Jadący w ucieczce Grega Bole został liderem klasyfikacji górskiej wyścigu po wygraniu czterech premii górskich na trasie. „Na pierwszych kilku premiach górskich czułem się bardzo dobrze. Nogi były „świeże” i świetnie się kręciły. W walce o punkty do klasyfikacji najlepszego górala z pewnością przydały mi się też umiejętności sprinterskie. Podjazdy były „sztywne”, ale nie aż tak długie i mogłem wykorzystać swoją szybkość tuż przed szczytem” – powiedział Bole po etapie. Jego kolega z ekipy, Davide Rebellin uplasował się w czołówce na etapie i w klasyfikacji generalnej zajmuje 12. miejsce, ze stratą 17 sekund do lidera. „To był bardzo ciężki etap, poprowadzony po niezwykle ciężkiej trasie i rozegrany w wysokiej temperaturze. Czułem się dobrze na ostatnim podjeździe, ale gdy zostało do mety mniej niż 10 kilometrów zacząłem odczuwać skurcze. Nie byłem przez to w stanie nacisnąć mocniej na pedały i walka o zwycięstwo etapowe była bardzo utrudniona. Jutro kolejny górski etap i kolejna szansa. Będę chciał poprawić na nim dzisiejszą, 6.lokatę” – powiedział Włoch na stronie CCC Sprandi Polkowice.