TdP po 4. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 4. etapie Tour de Pologne

Drukuj

Drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu odnieśli kolarze BMC Racing. Po zwycięstwie Thora Hushovda kolejnego dnia Tour de Pologne triumfował Taylor Phinney.<br />

Drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu odnieśli kolarze BMC Racing. Po zwycięstwie Thora Hushovda kolejnego dnia Tour de Pologne triumfował Taylor Phinney.
Phinney popisał się znakomitym i śmiałym atakiem na 9. kilometrów przed metą, gdy na czele jechał jeszcze Valerio Agnoli (Astana). Amerykanin błyskawicznie minął Włocha i samotnie pognał do przodu. Znany z jazdy na czas Phinney wykorzystał swoje umiejętności i bardzo długo bronił się przed goniącym go peletonem ze sprinterami. Do samego końca trwała walka o to, kto finiszować będzie pierwszy, jednak ostatecznie to Phinney okazał się lepszy o kilka metrów i sięgnął po etapowe zwycięstwo.

„To był bardzo ciężki etap” – mówił o najdłuższym odcinku Tour de Pologne Phinney, „ale gdy jechaliśmy na ostatnim okrążeniu pomyślałem, że może to jest dobry moment na atak” – kontynuował zwycięzca, „zaatakowałem, myśląc, że kilku chłopaków przyłączy się do mnie i wspólnie dotrzemy do mety. Gdy jednak zostałem sam, stwierdziłem, że w takim razie podejdę do tego jak do „czasówki”, w której przecież jestem dobry” – mówił Amerykanin po drugim zwycięstwie ekipy BMC Racing w wyścigu.

Peleton na metę przyprowadził Steele Von Hoff (Garmin-Sharp), który dzięki drugiemu miejscu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej.

Coraz bliżej wygrania wyścigu jest Rafał Majka (Saxo-Tinkoff), choć najtrudniejsze etapy jeszcze przed kolarzami. Polak bezpiecznie ukończył etap w peletonie i zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej, a w kolejnych dniach zapowiada walkę. „Jutro wracamy do ścigania po górach” – mowił, „będę się starał powiększyć przewagę nad rywalami, ale zagwarantować niczego nie mogę. Sam nie wiem jak będę się czuł w Zakopanem, czy Bukowinie. To jest wyścig wszystko się może zdarzyć, ale będę walczył” –zapowiedział lider wyścigu.

Inny z Polaków, jadący bardzo aktywnie na dwóch pierwszych etapach, Bartosz Huzarski (NetApp Endura), zachował prowadzenie w klasyfikacji najaktywniejszych. „Ostatnie dwa dni dały nam się trochę we znaki, wszyscy jesteśmy już trochę zmęczeni. Wczoraj jechaliśmy ponad 200 kilometrów w deszczu, dziś pokonaliśmy jeszcze dłuższą trasę i każdy z nas czuje to w nogach, ale wiem, że wciąż mam siły na następne trzy etapy” – mówił Huzarski, który dodał, że oprócz koszulki najaktywniejszego kolarza wyścigu zamierza walczyć też o koszulkę najlepszego górala 70. Tour de Pologne.
 


Fot.: Sirotti