Tour po 5. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 5. etapie Tour de France

Drukuj
Lider klasyfikacji młodzieżowej, Peter Sagan (Tinkoff-Saxo) Sirotti

Andre Greipel (Lotto Soudal) jak na razie jest najlepszym sprinterem tegorocznego Tour de France. Na dwa pojedynki najszybszych kolarzy w peletonie, Niemiec był dwukrotnie najlepszy.

Niemiec dzięki zwycięstwu umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Po dzisiejszym etapie Greipel ma 32 punkty przewagi nad Peterem Saganem (Tinkoff-Saxo). „To był bardzo ciekawy finisz, bo żaden z czołowych sprinterów nie miał już rozprowadzania na 300 metrów przed metą. Trzeba było trochę improwizować, dlatego, gdy zobaczyłem lukę po lewej stronie, ruszyłem. Jeszcze na 300 metrów przed kreską byłem nieco z tyłu, ale na szczęście zachowałem siły, by w końcówce odjechać rywalom” – mówił Greipel, nie zapominając przy tym o swoich kolegach, których chwalił za drużynową jazdę.

Na drugim biegunie znajduje się Nacer Bouhanni (Cofidis). Francuz na Wielkiej Pętli miał walczyć o zwycięstwa etapowe i potwierdzić swoją przynależność do elitarnego grona najlepszych sprinterów, jednak już na piątym etapie musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. Kraksa na 12. kilometrze trasy z Arras do Amiens przekreśliła szanse kolarza Cofidisu na dalszą jazdę. Bouhanni, który kilkanaście dni temu, podczas Mistrzostw Francji, także leżał  w kraksie stanął na starcie Touru mocno poobijany, a dzisiejszy upadek go dobił.

Dzisiejszy etap przebiegał w dość trudnych warunkach – przy często padającym deszczu i silnym wietrze. Jazda peletonu była niekiedy nerwowa, co odczuli wszyscy kolarze, w tym lider wyścigu, Tony Martin (Etixx-Quick Step). „Nie mogłem się cieszyć żółtą koszulką” – mówił Niemiec, „musiałem być cały czas skupiony na wyścigu. Przy padającym deszczu, wietrze i tylu kraksach, nie miałem czasu się nią cieszyć. A jutro może być podobnie” – dodał Martin, który jednak bez większych problemów obronił prowadzenie w wyścigu, przyjeżdżając na metę w peletonie. Martin przewodzi stawce, mając 12 sekund przewagi nad Chrisem Froomem (Team Sky) i 25 nad Tejayem Van Garderenem (BMC Racing Team) i przyznaje, że chciałby jeszcze kilka etapów utrzymać maillot jaune – „mam nadzieje, że będzie jakiś etap spokojniejszy, gdzie mógłbym się nacieszyć koszulką. Moim celem jest teraz utrzymanie jej jak najdłużej i wierzę, że uda mi się to aż do pierwszego dnia przerwy” – stwierdził. „A potem naszym celem będzie pomóc Markowi [Cavendishowi] wygrać etap” – dodał lider wyścigu, który już dziś mocno pracował na ostatnich kilometrach, jednak Cavendishowi zabrakło trochę, by stanąć na podium etapowym.

Zadowolony z dzisiejszego etapu był Peter Sagan (Tinkoff-Saxo), mimo iż na mecie był drugi. „To dobry wynik. Byłem zbyt daleko jeszcze na 200 metrów przed metą, na dziesiątej pozycji. W takich warunkach, w takich okolicznościach, cieszę się, że byłem drugi. A przede wszystkim udało nam się dowieźć Alberto [Contadora] bezpiecznie do mety, pomimo deszczu wiatru i kraks. To jest dla nas najważniejsze” – mówił Słowak, po raz kolejny podkreślając cel ekipy Tinkoff-Saxo na tegoroczny wyścig. Na poprzednich etapach Sagan wiele razy rezygnował ze swoich ambicji by pomagać Contadorowi i od początku wyścigu zapewniał, że zwycięstwo Hiszpana w klasyfikacji generalnej i praca dla zespołu jest dla niego najważniejsza.

Inny ze sprinterów, Alexander Kristoff (Katiusza), który błysnął formą na początku sezonu, dziś był dopiero czwarty, ale w pewnym momencie wydawało się, że może nawet wygrać. Norweg rozpoczął jednak swój finisz zbyt wcześnie, a potem nie miał już odpowiedzi na ataki rywali. Kristoff nie punktował też na lotnych premiach i jego dorobek w klasyfikacji punktowej jest znikomy – 28 punktów wobec 151 punktów Greipela. Kolarz Katiuszy pogodził się już z faktem, że nie będzie walczył o zieloną koszulkę – „zielona koszulka nie może być już moim celem” – powiedział Kristoff, który skupi się teraz na walce o zwycięstwa etapowe.