Pierwsze bruki World Tour

73. Gent - Wevelgem (27.03.2011, UPT, Belgia)

Drukuj

W niedzielę specjaliści od klasyków walczyć będą o zwycięstwo w wyścigu z Gandawy do Wevelgem. Zdecydowanego faworyta nie ma, ale kandydatów do zwycięstwa jest wielu.

W niedzielę specjaliści od klasyków walczyć będą o zwycięstwo w wyścigu z Gandawy do Wevelgem. Zdecydowanego faworyta nie ma, ale kandydatów do zwycięstwa jest wielu.Po rozpoczęciu sezonu klasyków wyścigiem Milan – Sanremo, kolarze przenoszą się w mniej przyjazny klimat i na mniej przyjazne drogi. Wyścig z Gandawy do Wevelgem wstępem brukowanych klasyków w kalendarzu World Tour. 219 kilometrowa trasa, ze sztywnymi, czasem brukowanymi podjazdami nie wybacza błędów i jazdy po kole. Wyścig rzadko kończy się finiszem z peletonu, bądź też większej grupy, toteż chcący liczyć się w walce o zwycięstwo będą musieli jechać bardzo czujnie i przede wszystkim aktywnie, by nie przegapić decydującego odjazdu. Sporą rolę może odegrać też silnie wiejący tam wiatr.

W głównych rolach wystąpią specjaliści od klasyków, kolarze mocni i wybuchowi, potrafiący atakować. Trasa może nie faworyzować typowych sprinterów, gdyż liczne pagórki mogą przysporzyć im wielu kłopotów i tacy kolarze jak Tyler Farrar (Garmin-Cervelo), czy Mark Cavendish (HTC-Highroad), mogą mieć problemy.

Mimo to do faworytów trzeba zaliczyć kolarzy HTC-Highroad, którzy po Milan Sanremo mają już teraz dwójkę potencjalnych liderów – zwycięzcę La Primavery, Matta Gossa i Marka Cavendisha, do których dołączy też Mark Renshaw, jeden z lepszych rozprowadzających w peletonie. Jeśli więc dojdzie do finiszu z dużej grupy, kolarze HTC-Highroad będą tymi, których koło trzeba będzie trzymać. Amerykanie mają też w składzie ubiegłorocznego zwycięzcę, Bernharda Eisela, więc na każdą okoliczność będą przygotowani i w przypadku dojazdu mają na kogo grać. Ostatnie dwie edycje wyścigu wygrywali właśnie kolarze amerykańskiej ekipy.

Jak zwykle tom Boonen (Quick Step) stanie na starcie po to, by wygrać. Belg w Milan Sanremo nie miał wiele do powiedzenia, ale brukowane klasyki to domena Tornado Toma, zwycięzcy G-W z 2007 roku, więc będzie on na pewno jednym z głównych bohaterów wyścigu. Tym bardziej, że zrezygnował z sobotniego wyścigu E3 Prijs Vlaanderen właśnie po to, by być świeżym na G-W, a jego drużyna nie zanotowała do tej pory ani jednego znaczącego wyniku w World Tour.

Bardzo silny zespół wystawi też BMC Racing, z dwoma poprzednimi zwycięzcami GW - Georgem Hincapie i Marcusem Burghardtem, a także Alessandro Ballanem i Gregiem Van Avermaetem, który w MSR był aktywny w końcówce.

Juan Antonio Flecha poprowadzi Team Sky, a Lars Boom powalczy o zwycięstwo dla Rabobanku. Główni faworyci Milan Sanremo także staną w niedzielę na linii startowej w Deinze – Filippo Pozzato (Katiusza), Alessandro Petacchi (Lampre ISD) i Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto). Po środowym zwycięstwie w Dwars Door Vlaanderen wzrosły też notowania Nicka Nuyensa (Saxo Bank Sungard). Jednego, głównego faworyta trudno wskazać, ale potencjalnych zwycięzców jest wielu, a jeszcze więcej chętnych do zwycięstwa. Tym bardziej, że wiele zespołów wystawiło swoich liderów na GW, a nie na sobotnie E3 Prijs Vlaanderen.

W wyścigu wystartują trzej Polacy - Jarosław Marycz (Saxo Bank Sungard), Michał Kwiatkowski (Radioshack) i Maciej Bodnar (Liquigas-Doimo). Nie będą jednak walczyć oz zwycięstwo , a ich zadaniem będzie głównie pomoc swoim liderom.

W pierwszej części wyścigu do głosu na pewno dojdą uciekinierzy, którym peleton zapewne pozwoli odjechać na kilka minut. Po pierwszych płaskich 110 kilometrach rozpoczną się pierwsze podjazdy. Mont de Cats rozpocznie walkę na pagórkach, która potrwa przez kolejnych 60 kilometrów i może przesądzić o losach wyścigu. Dwie rundy, podczas których kolarze pokonywać będą po osiem podjazdów, z których ostatni usytuowany jest na 35km przed metą, powinny wykrystalizować grupę, która walczyć będzie o zwycięstwo. W ubiegłym roku decydujące były Scherpenberg i Kammelberg, gdzie peleton się rozerwał i utworzyła kilkunastoosobowa grupa. Ostatnie kilometry także nie będą spokojne. Pofałdowany teren może sprzyjać kolejnym ucieczkom i atakom po zwycięstwo.

Fot.: Sirotti
Mapki: https://www.gent-wevelgem.be