Nocentini najlepszy z ucieczki

4. Tour of California (14-22.02.2009, 2.HC, USA) Etap 7.

Drukuj

Po bardzo zaciętym finiszu Rinaldo Nocentini (AG2R La Mondiale) został zwycięzcą 7. Etapu Tour of California, wyprzedzając na mecie w Pasadenie Haydena Roulstona i Petera Weeninga. Pozycję lidera wyścigu zachował Levi Leipheimer z Astany.

Po bardzo zaciętym finiszu Rinaldo Nocentini (AG2R La Mondiale) został zwycięzcą 7. Etapu Tour of California, wyprzedzając na mecie w Pasadenie Haydena Roulstona i Petera Weeninga. Pozycję lidera wyścigu zachował Levi Leipheimer z Astany.
Peleton, mimo kilku prób ataków zaraz po starcie, rozpoczął jazdę dość spokojnie. Przez pierwszą godzinę kolarze przejechali zaledwie 35km. Tempo w zasadniczej grupie nadawała ekipa lidera, Astana.

Po około godzinie jazdy na czele uformowała się grupka kilkunastu kolarzy, którzy przez jakiś czas jechali przed peletonem, jednak za sprawą Astany, na 2 km przed lotnym finiszem, ucieczka ta została wchłonięta. Wtedy też tempo w peletonie mocno wzrosło, a zasadnicza grupa rozciągnęła się.

U podnóży Millcreek Summit zrobiło się bardzo nerwowo. Kolarze co chwilę próbowali odskoczyć od peletonu. W jednej z takich ucieczek znaleźli się m.in. Franck Schleck (Saxo Bank), George Hincapie (Columbia-Highroad), Rinaldo Nocentini i Martin Elmiger (Ag2R), Christian Vande Velde (Garmin - Slipstream) oraz Hayden Roulston (Cervelo Test Team). Kilku mocnych kolarzy, co dawało szanse na powodzenie. Udało im się zyskać i 15 sekund przewagi i dali radę utrzymać się dłużej na prowadzeniu.

Na szczycie wzniesienia ich przewaga wzrosła do 2 minut. Czekał ich jednak długi zjazd, a z tyłu mocne tempo pogoni nadawała Astana. Mimo to ucieczka nadal powiększała przewagę - do 2.55 na 70 km do mety, a 10 km później, dzięki dobrej współpracy dołożyli kolejne pół minuty.

Na jednym ze zjazdów dramat przeżył Francisco Mancebo (Rock Racing). Dotychczasowy król gór upadł, przewracając się o kamień i musiał wycofać sie z wyścigu. Niedługo potem w peletonie miała miejsce kraksa, która spowolniła nieco zasadnicza grupę. Wykorzystali to uciekający kolarze i powiększyli swoją przewagę.

Uciekinierzy rozpoczęli pierwszą (z pięciu) rund w Pasadenie o cztery i pół minuty szybciej niż peleton. Tempo pogoni nadal nadawała Astana, nie chcąc stracić miejsc w czołówce klasyfikacji generalnej na rzecz Franka Schlecka (strata 4.19 do Hornera). Po przejechaniu pierwszego okrążenia zasadnicza grupa traciła 3.25, natomiast z ucieczki zaatakował Marcus Zberg (BMC), jednak czujność reszty uciekinierów nie pozwoliła mu zyskać większej przewagi. Chwilę później skontrował Nocentini, a za nim ruszył ubiegłoroczny zwycięzca George Hincapie. Wkrótce dołączyli do nich Schleck, Zberg i Roulston. Przez jedno okrążenie jechali z przewagą 15 sekund nad pozostałymi kolarzami z ucieczki, jednak na nieco ponad 2 okrążenia do końca dwie grupy się zeszły.

Tuz po przejechaniu linii mety po raz przedostatni na niewielkim podjeździe zaatakował Frank Schleck i zyskał kilkadziesiąt metrów przewagi. Ostatnie okrążenie ucieczka zaczynała jednak razem. Peleton tracił 3.20 i jasne było, że etap wygra kolarz z prowadzącej grupki. Na jednym ze zjazdów zaatakował Weening, za nim ruszył Nocentini i Roulston. Na 3 km do mety ich przewaga 15 sekund.

Na ostatniej prostej trójka ta zaczęła się czarować. Pierwszy zaatakował Roulston, chwilę później ruszyli Nocentini i Weening. Jechali całą szerokością drogi, każdy osobno, a na kresce lepszy o grubość opony okazał się Nocentini, wyprzedzając Roulstena i Weeninga. Rywale stracili do nich 7 sekund.

Peleton, w którym przyjechał lider wyścigu, ze stratą 2.17 do zwycięzcy przyprowadził Thor Hushovd (Cervelo Test Team).

Wyniki wkrótce.