T-A: Landa przed Majką

Landa finiszował najszybciej z czteroosobowej grupki, która zaatakowała na ostatnich kilometrach wzniesienia pod Sassotetto, gdzie kończył się czwarty etap Tirreno-Adriatico. Uciekinierzy zachowali minimalną przewagę nad niewielką grupką, która utrzymała się z mocno uszczuplonego peletonu, i z którego kolejno odpadali kandydaci do zwycięstwa i faworyci wyścigu. Najpierw po defekcie odpadł wczorajszy zwycięzca, Primoz Roglic (LottoNL-Jumbo), potem tempa nie wytrzymał Chris Froome (Team Sky), a na ostatnich dwóch kilometrach defekt miał lider wyścigu, Geraint Thomas (Team Sky), któremu pech odebrał prowadzenie w wyścigu.

Zanim faworyci wyścigu stoczyli bitwę na 12-kilometrowym podjeździe pod Sassotetto, dzień należał do uciekinierów. Już po trzech kilometrach ścigania od peletonu oderwali się Igor Boev (Gazprom-Rusvelo) Nicola Bagioli (Nippo-Vini Fantini-Europa Ovini), Krists Neilands (Israel Cycling Academy) i Jacopo Mosca (Wilier Triestina-Selle Italia). Uciekinierzy cieszyli się dużą przewagą i dostali wiele czasu antenowego od peletonu, który nie zamierzał się forsować i kasować ucieczki zbyt szybko. Ich przewaga wynosiła jeszcze 5 minut na 50 kilometrów przed metą i zaczęła spadać dopiero na ostatnich 20 kilometrach, gdy kolarze zbliżali się do finałowego podjazdu.

Wtedy przewaga zaczęła bardzo szybko spadać, głównie za sprawą kolarzy Team Sky, astany i Mitchelton-Scott. Na 7 kilometrów przed szczytem ucieczka została skasowana i kolarze zaczęli skupiać się na walce o zwycięstwo. Peleton z każdym kolejny zakrętem robił się coraz mniejszy, choćby za sprawą defektu, który po upadku wykluczył z walki Roglica. Na 5 kilometrów przed metą jako pierwszy zaatakował Miguel Angel Lopez (Astana), a niedługo potem za nim wyskoczyli Majka, Fabio Aru (Astana) i Ben Hermans (Israel Cycling Academy). Ich przewaga wynosiła około 20 sekund, ale było to za mało dla Majki, który poprawił na 3500 metrów przed szczytem. Pozostała trójka próbowała dociągnąć do Polaka, ale udało się to dopiero Mikelowi Landzie (Movistar), który wyskoczył z peletonu kilkaset metrów dalej.

Nie wiodło się za to kolarzom Team Sky. Choć wcześniej mocno pracował Michał Kwiatkowski, to Chris Froome miał problemy z utrzymaniem tempa czołówki, a na ostatnich dwóch kilometrach Gerainta Thomasa powstrzymał defekt. Czołówka, z kolei, co chwilę podkręcała tempo, ale dopiero skok Landy na 200 metrów przed szczytem okazał się skuteczny. Hiszpan wyprzedził Majkę i zostawił Polaka za plecami, sięgając po zwycięstwo na dzisiejszym etapie. Majka był drugi, a trzecie miejsce zajął George Bennet (LottoNL-Jumbo), który w końcówce wyskoczył z peletonu za uciekinierami.

Liderem wyścigu został Damiano Caruso (BMC Racing Team), który przyjechał na metę na 13. pozycji i odzyskał koszulkę lidera, którą założył po pierwszym etapie. Drugie miejsce, z zaledwie sekundą straty, zajmuje Kwiatkowski.