AGR: Kwiatkowski za Gilbertem

Mimo porażki na finiszu Kwiatkowski rozegrał znakomity taktycznie wyścig, będąc jednym z najaktywniejszych i najmocniejszych kolarzy w stawce. Kolarz Team Sky najpierw samotnie przeskoczył do grupy liderów, a potem zainicjował decydujący atak na Bemelerbergu, ostatnim podjeździe na trasie. Polak odjechał wraz z Gilbertem i dzięki dobrej współpracy ta dwójka powiększała przewagę nad rywalami i na ostatnim kilometrze mogli skupić się wyłącznie na walce o zwycięstwo. Finisz, na około 300 metrów przed kreską, rozpoczął kolarz Team Sky, ale Gilbert po chwili doskoczył do Polaka i minął go na kilkanaście metrów przed metą, odnosząc czwarte w karierze zwycięstwo w Piwnym wyścigu.

Kwiatkowski, z kolei, po raz kolejny pokazał znakomitą formę i po zwycięstwach w Strade Bianche i Milan-Sanremo, zanotował kolejne podium w najważniejszym wyścigu z kalendarza.

Tegoroczna edycja Amstel Gold Race, ze zmienioną końcówką i wyciętym podjazdem pod Cauberg w samej końcówce, miała być bardziej otwarta, lecz o zwycięstwo znów walczyli specjaliści od klasyków, którzy w końcówce przeszli do ataku i to oni bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę. Tradycyjnie jednak, pierwsze kilometry należały do harcowników. Jeszcze na 70 kilometrów przed metą ucieczka, w której jechali m.in. Lars Boom (LottoNL-Jumbo), Stijn Vandenbergh (AG2R-La Mondiale) oraz Michał Paluta (CCC Sprandi Polkowice), miała ponad dwie minuty przewagi nad peletonem, w którym tempo dyktowali głównie kolarze BMC Racing Team, ale ci powoli zaczynali na poważnie niwelować straty.

Na 55 kilometrów przed metą odjechali Vincenzo Albanese (Bardiani-CSF), Fabien Grellier (Direct Energie) i Paluta, przedłużając jedynie o kilka kilometrów swoją ucieczkę, bo niedługo potem, po podjeździe pod Gulperberg, na 40km przed metą wszyscy uciekinierzy zostali wchłonięci przez peleton.

Szybko rozpoczęła się walka o pozycje na czele wyścigu, bo kolarze zbliżali się do jednego z kluczowych podjazdów, Kruisberg, gdzie nachylenie sięgało 15 %. Do przodu ruszyli Tiesj Benoot (Lotto Soudal), Philippe Gilbert (Quick-Step Floors) i Sergio Henao (Team Sky), a po chwili dołączyli do nich Nathan Haas (Dimension Data), Jon Izagirre (Bahrain-Merida), Michael Albasini (Orica-Scott), Bert-Jan Lindeman (Team LottoNL-Jumbo) i Jose Joaquin Rojas Gil (Movistar Team).

Michał Kwiatkowski (Team Sky) jechał w grupie pościgowej, w której było około 20 kolarzy i która na podjeździe pod Fromberg (na 33,5km przed metą) traciła około 15 sekund do liderów. Na niespełna 30 kilometrów przed metą, w samotną pogoń na Keutenbergu ruszył Kwiatkowski i bardzo szybko dołączył do czołówki. Za nimi utworzyła się kolejna, kilkuosobowa grupka, która jechała ze stratą 12 sekund, ale różnice pomiędzy grupami się powiększały. Po pokonaniu Caubergu kolarze ty razem nie zmierzali do mety, ale mieli jeszcze kilkanaście kilometrów do pokonania. Na 8 kilometrów przed kreską przyspieszył Kwiatkowski – Polak ruszył na Bemelerbergu, zmuszając do pogoni Gilberta. Po kilku mocniejszych pociągnięciach ta dwójka odjechała rywalom i zgodnie współpracując zmierzała do mety. Ich przewaga była już duża i na ostatnim kilometrze mogli skupić się na walce o zwycięstwo.

Kwiatkowski jechał za plecami Gilberta i to on ruszył do przodu jako pierwszy, gdy do mety pozostało 300 metrów. Belg jednak był czujny i szybko zareagował, a na kilkadziesiąt metrów przed kreską wyprzedził Kwiatkowskiego i pewnie sięgnął po czwarte w karierze zwycięstwo w Amstel Gold Race. Trzecie miejsce, finiszując najszybciej z grupki pościgowe, wywalczył Albasini.

24. miejsce zajął Tomasz Marczyński (Lotto Soudal), a Michał Gołaś (Team Sky) 68. Najlepszy z kolarzy CCC Sprandi Polkowice był Jan Tratnik, który zajął 89.