Kolejna niedziela w piekle

114. Paryż-Roubaix (10.04.2016; Francja)

Drukuj
Kolarze Team Sky prowadzą pierwszą część peletonu, która zdołała przejechać przez przejazd przed zamknięciem szlabanu Sirotti

257.5 kilometra, w tym 52.8 kilometra po kocich łbach, podzielonych na 27 sektorów bruku i tylko jeden zwycięzca – to czeka kibiców już w niedzielę, podczas 114. edycji Paryż-Roubaix, jednego z najtrudniejszych wyścigów na świecie.

Wyścig zapowiada się jako kolejna odsłona pojedynku Fabiana Cancellary (Trek-Segafredo) i Petera Sagana (Tinkoff). To pojedynek mistrza z uczniem, choć w przypadku Sagana trudno mówić o byciu uczniem – Słowak wygrał w zeszłym tygodniu Ronde Van Vlaanderen, ale jest dopiero na początku drogi, którą Cancellara już przebył – drogi która dała mu wspaniałe zwycięstwa, w tym trzy kostki bruku z Roubaix. Dla Szwajcara będzie to ostatni start w Piekle Północy, Sagan, z kolei, ma duże szanse po raz pierwszy sięgnąć po zwycięstwo w tym wyścigu – ich pojedynek będzie miał więc wymiar symboliczny, a Sagan może śmiało pokusić się o zajęcie miejsca Cancellary w historii. Pojedynek tej dwójki z pewnością będzie ozdobą 114. edycji Paryż-Roubaix.

W przypadku ich walki reszta kolarzy zdaje się schodzić na dalszy plan, ich szanse na zwycięstwo mimo wszystko są nieco mniejsze. Jednak ani Słowak, ani Cancellara nie mogą lekceważyć reszty stawki – przede wszystkim Sepa Vanmarcke (LottoNL-Jumbo), który był drugi w Gandawa-Wvelgem i trzeci w De Ronde, a na swoim koncie ma już podium w Paryż-Roubaix. Także dwaj kolarze Etixx-Quick Step, Zdenek Stybar i szczególnie zmotywowany Tom Boonen, z mocnym wsparciem swojej ekipy, mają szanse na podium, podobnie jak Lars Boom (Astana), Ian Stannard (Team Sky), Alexander Kristoff (Katiusza), Edvald Boasson Hagen (Dimension Data) i Tiesj Benoot (Lotto Soudal), którzy także są w gronie kandydatów do zwycięstwa. Ci kolarze na pewno będą decydować o losach wyścigu i nadawać  ton rywalizacji w decydujących momentach.

W wyścigach na bruku, a już zwłaszcza w Paryż-Roubaix, nierzadko o losach wyścigu decyduje szczęście. Bądź pech. A ten lubi o sobie przypominać w najważniejszych momentach wyścigu, o czym przekonał się chociażby Stybar, który w 2013 roku był na najlepszej drodze na podium, gdy zderzenie z kibicem zaprzepaściło jego szanse, a także Vanmarcke, który w ubiegłym roku złapał gumę w kluczowym momencie wyścigu.

Kolosalne znaczenie na Paryż-Roubaix ma także pogoda. Ta ostatnio sprzyjała kolarzom, chociaż przez ostatnie 14 lat ci mieli dużo szczęścia, bo błoto ostatni raz towarzyszyło im w 2002 roku, gdy po zwycięstwo sięgnął Johan Museeuw. Ostatnie lata były suche i podobnie zapowiada się wyścig w tym roku. Jednak mimo piekielny bruk sprawia, że niezależnie od pogody, wyścig należy do najcięższych w sezonie i kolarze wjeżdżający na tor w Roubaix są skrajnie wyczerpani.

Wyścig będzie pożegnaniem z peletonem dla Jarosława Popowicza (Trek-Segafredo), który po 15 latach spędzonych w peletonie odchodzi na sportową emeryturę , ale wciąż będzie obecny w peletonie, lecz teraz za kółkiem wozu technicznego amerykańskiej ekipy.

W tegorocznej edycji zadebiutuje też Lars Van der Haar (Giant-Alpecin), przełajowy Wicemistrz Świata. Holender w niedawnym Scheldeprijs zajął 130. miejsce i bardzo trudno się spodziewać, by odegrał kluczową rolę w wyścigu, jednak przykłady jego byłych kolegów z przełajowych tras – Booma, czy Stybara – pokazują, że takie umiejętności są bardzo przydatne na bruku. W 2002 roku Sven Nys, startując w koszulce Landbouwkrediet-Colnago, zajął 36. miejsce w Paryż-Roubaix. Roger De Vlaeminck, przełajowy Mistrz Świata z 1975 roku, czterokrotnie wygrywał Piekło Północy.

Walka na brukach rozpocznie się po 98 kilometrach ścigania, ale pierwszy ważny test nastąpi na 158. kilometrze, kiedy kolarze wjadą w słynny już Lasek Arenberg. Tam tempo wyścigu wzrośnie i powoli tworzyć się będzie grupa, z której wyłoniona zostanie ścisła czołówka, walcząca o zwycięstwo. Kolejne sektory – Pont Gibas, Hornaing, Mons-En-Pevele czy w końcu Le Carrefour de l’Arbre – wyłonią zwycięzcę lub kilkuosobową grupę, która na welodromie w Roubaix rozegra sprinterski pojedynek o najsłynniejszą na świecie kostkę bruku.

Sektory bruku 114. Paryż-Roubaix:
27 Troisvilles (km 98.5 - 2200 m) ***
26 Viesly (km 105 - 1800 m)    ***
25 Quievy (km 108 - 3700 m) ****
24 Saint-Python (km 112.5 - 1500 m) **
23 Vertain (km 120.5 - 2300 m) ***
22 Capelle-Ruesnes (km 127 – 1700 m) ***
21 Quérénaing - Maing (km 133.5 - 2500 m) ***
20 Monchaux-sur-Ecaillon (km 136.5 - 1600 m) ***
19 Haveluy (km 149.5 - 2500 m) ****
18 Trouée d’Arenberg (km 158 - 2400 m) *****
17 Wallers - Hélesmes. dit « Pont Gibus » (km 164 - 1600 m) ***
16 Hornaing (km 170.5 - 3700 m) ****
15 Warlaing - Brillon (km 178 - 2400 m) ***
14 Tilloy - Sars-et-Rosières (km 181.5 - 2400 m) ****
13 Beuvry-la-Forêt - Orchies (km 188 - 1400m) ***
12 Orchies (km 193 - 1700 m) ***
11 Auchy-lez-Orchies - Bersée (km 199 - 2700 m) ****
10 Mons-en-Pévèle (km 204.5 - 3000 m) *****
9 Mérignies - Avelin (km 210.5 - 700 m) **
8 Pont-Thibaut (km 214 - 1400 m) ***
7 Templeuve - Moulin de Vertain (km 220 - 500 m) **
6a Cysoing - Bourghelles (km 226.5 - 1300 m) ***
6b Bourghelles - Wannehain (km 229 - 1100 m) ***
5 Camphin-en-Pévèle (km 233.5 - 1800 m)    ****
4 Le Carrefour de l’Arbre (km 236.5 - 2100 m) *****
3 Gruson (km 238.5 - 1100 m) **
2 Hem (km 245.5 - 1400 m) **
1 Roubaix (km 252 - 300 m) *