P-R: Czy ktoś pokona Spartacusa?

111. Paryż-Roubaix (07.04.2013, HIS, Francja)

Drukuj

Przed niedzielnym wyścigiem Paryż-Roubaix Fabian Cancellara (Radioshack Leopard) jest murowanym faworytem do zwycięstwa. Ze Szwajcarem w obecnej formie nie można wygrać, to Cancellara może ewentualnie przegrać.

Przed niedzielnym wyścigiem Paryż-Roubaix Fabian Cancellara (Radioshack Leopard) jest murowanym faworytem do zwycięstwa. Ze Szwajcarem w obecnej formie nie można wygrać, to Cancellara może ewentualnie przegrać.

Cancellara może być niemalże pewnym zwycięstwa w 111. Piekle Północy. Uczciwie trzeba przyznać, że inni kolarze mają szansę na wygranie tylko w przypadku, gdy Cancellarze się nie powiedzie i będzie miał kraksę lub gorszy dzień. Szwajcar znakomicie pojechał w E3Harelbeke, a swoją dominację na bruku pokazał podczas niedzielnego Ronde van Vlaanderen. Biorąc pod uwagę absencję jego dwóch najgroźniejszych rywali – Toma Boonena (Omega Pharma-Quick Step), którego wyeliminowała kontuzja, oraz Petera Sagana (Cannondale), który zdecydował się zakończyć starty na brukach – Cancellara jest na najlepszej drodze by sięgnąć po brukowany dublet, tak jak Boonen w ubiegłym roku i jak Szwajcar zrobił to w sezonie 2010. W przypadku Szwajcara podwójne zwycięstwo na bruku i drugi dublet wydaje się być formalnością.


Brak Boonena i Sagana sprawia, że Szwajcar praktycznie nie musi oglądać się na rywali i może jechać swój wyścig, a przyspieszeniu Spartacusa nie podoła żaden inny kolarz w peletonie. O ile Szwajcar uniknie kraks w trakcie wyścigu – a wydaje się, że limit pecha wykorzystał w Scheldeprijs i podczas rekonesansu trasy – można spodziewać się go na torze w Roubaix w roli zwycięzcy.

Daleko za plecami Cancellary są jego rywale – Filippo Pozzato (Lampre Merida) i Thor Hushovd (BMC Racing), dwaj kolarze, którzy w przeszłości stawali na podium Paryż-Roubaix, nie mają formy, by walczyć o zwycięstwo. O dobry wynik pokusić mogą się jednak Sylvain Chavanel (Omega Pharma-Quick Step), który pod nieobecność Boonena będzie jedynym liderem swojej ekipy, Jurgen Roelandts (Lotto-Belisol), który zajął trzecie miejsce w Ronde van Vlaanderen, a także Lars Boom (Blanco Pro Cycling Team), czy Taylor Phinney (BMC Racing), który ma warunki zbliżone do Cancellary, choć doświadczenie na brukach znikome. Z dalszego rzędu zaatakować mogą Heinrich Haussler (IAM Cycling), Juan Antonio Flecha (Vacansoleil DCM) czy Ian Stannard (Team Sky).

Trasa
Paryż-Roubaix to jeden z piękniejszych wyścigów w kalendarzu. Z licznymi odcinkami bruku oferuje dramaturgię nie spotykaną gdzie indziej. Kurz lub błoto towarzyszą kolarzom przez cały czas trwania wyścigu, a pogoda zawsze jest jednym z kluczowym czynników, który wpływa na przebieg rywalizacji. W tym roku ma być sucho i słonecznie, co zwiastuje tumany kurzu na trasie, jednak wcale nie oznacza to, że pogoda będzie sprzyjać kolarzom. Na Paryż-Roubaix nie ma dobrej pogody.


Na 259-kilometrowym odcinku z Compiegne do Roubaix usytuowanych będzie 27 sektorów bruku. Już pierwszy z nich - Troisvilles a Inchy, po prawie 100 kilometrach, może mieć spore znaczenie dla faworytów. Kraksa tam może przekreślić ich szanse na zwycięstwo w wyścigu. Kolejne odcinki usytuowane będą w kilkukilometrowych odstępach. Po 158 kilometrach jazdy przyjdzie czas na bodajże najsłynniejszy i najważniejszy odcinek bruku – 2,4-kilometrowy przejazd przez Lasek Arenberg. Ale to jeszcze przed nim, na odcinku Haveluy, faworyci wychodzą na czoło peletonu, walcząc o najlepsze pozycje przy 60km/h. Nierzadko z lasku na czele wyjeżdża już grupa, która potem walczyć będzie o zwycięstwo. Po kolejnych 50 kilometrach przyjdzie kolejny bardzo ważny odcinek - Mons-en-Pévèle – liczący 3 kilometry. To tam przeprowadzana jest kolejna selekcja i powinna się wykrystalizować kilkuosobowa elita. Decydującym odcinkiem będzie czwarty odcinek od końca - Le Carrefour de l'Arbre (2,1km), po którym do mety zostanie już tylko 20 kilometrów. Ostatnie trzy sektory bruku są już mniej wymagające i zwycięzca najpewniej zostanie wyłoniony jeszcze wcześniej.


Po ponad 259 kilometrach, w tym 52,6 kilometrach bruku, zwycięzca zamelduje się na płaskim jak stół torze w Roubaix. A tam w nagrode czekać będzie kostka bruku i plakietka z imieniem i nazwiskiem na prysznicach.

Bruki 111. Paryż-Roubaix:
27. Troisvilles (km 98.5 – 2,200 m) ***
26. Viesly (km 105 – 1,800 m) ***
25. Quiévy (km 107.5 – 3700 m) ****
24. Saint-Python (km 112.5 – 1,500 m) **
23. Vertain (km 120 – 2,300 m) ***
22. Verchain-Maugré (km 130 – 1,600 m) ***
21. Quérénaing – Maing (km 133 – 2,500 m) ***
20. Monchaux-sur-Ecaillon (km 136.5 – 1,600 m) ***
19. Haveluy (km 149.5 – 2,500 m) ****
18. Trouée d'Arenberg (km 158 – 2,400 m) *****
17. Wallers - Hélesmes, aka "Pont Gibus" (km 164 – 1,600 m) ***
16. Hornaing (km 170.5 – 3,700 m) ****
15. Warlaing - Brillon (km 178 – 2,400 m)
14. Tilloy - Sars-et-Rosières (km 181.5 – 2,400 m) ***
13. Beuvry-la-Forêt - Orchies (km 188 – 1,400m) ***
12. Orchies (km 193 – 1,700 m) ***
11. Auchy-lez-Orchies - Bersée (km 199 – 2,600 m) ***
10. Mons-en-Pévèle (km 205 – 3,000 m) *****
9. Mérignies - Avelin (km 211 – 700 m) **
8. Pont-Thibaut (km 214.5 – 1,400 m) ***
7. Templeuve - Moulin de Vertain (km 220.5 – 500 m) **
6. Cysoing - Bourghelles (km 227 – 1,300 m) ***
Bourghelles - Wannehain (km 229.5 – 1,100 m) ***
5. Camphin-en-Pévèle (km 234 – 1,800 m) ****
4. Le Carrefour de l'Arbre (km 236.5 – 2,100 m) *****
3. Gruson (km 239 – 1,100 m) **
2. Hem (km 246 – 1,400 m) **
1. Roubaix (km 256.5 – 300 m) *

Fot.: Sirotti