PUK 2017: Paterski wygrywa na Podkarpaciu!

Drukuj
Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice) Michał Pawlik

W Pucharze Uzdrowisk Karpackich (kategoria UCI 1.2) po długim odjeździe zwyciężył Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice). W końcówce pokonał on swoich kompanów z ucieczki: Pawła Bernasa (Domin Sport) i Marka Rutkiewicza (Wibatech 7r Fuji).

Trasa miała 179,5 kilometrów długości i prowadziła z Jedlicza do Leska. Peleton jechał po bardzo ciekawych zakątkach Podkarpacia a do podjechania było kilka sztywnych podjazdów, które stanowiły główną trudność dzisiejszego dnia. Listę startową podpisało 98 zawodników.

Od startu tempo było bardzo mocne i nikt nie mógł oderwać się od peletonu na dłużej. Pierwszą lotną premię wygrał Szymon Tracz (Wibatech 7r Fuji), która ulokowana była na 20 kilometrze. Taka sytuacja trwała dość długo. W międzyczasie kolejny lotny finisz padł łupem Białorusina Siarhei Papok (Mińsk Cycling Club). Na 60 kilometrze samotnej próby próbował Łukasz Murias (TC Chrobry Scott Głogów), lecz jego przewaga nie przekroczyła 30 sekund i szybko wrócił on do grupy. Po 80 kilometrach na ciężkim podjeździe przed wjazdem do Rymanowa zaatakowała piątka zawodników: Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice), Adam Stachowiak (Voster Uniwheels Team), Paweł Bernas (Domin Sport) oraz Marek Rutkiewicz i Jacek Morajko (Wibatech 7r Fuji). Już na samym początku skład ucieczki imponował, a na dodatek byli w niej przedstawiciele wszystkich czołowych ekip. Ich przewaga zaczęła szybko rosnąć i po 100 kilometrach mieli oni prawie 2 minuty przed peletonem, który prowadziła niemiecka ekipa LKT Team Brandenburg.

Przeciąganie liny trwało dość długo, ale górą z opresji wyszła prowadząca piątka, która na 35 kilometrów do mety miała 2,5 minuty przewagi. Do kontrataku z coraz wolniej poruszającej się grupy zasadniczej ruszył zagraniczny duet: Jakub Otruba (SKC Tufo Prostejov) i Carl Soballa (LKT Team Brandenburg), W tym momencie peleton pogodził się z tym, że nie ma szans na dojście do uciekających zawodników i mocno odpuścił. Na 28 kilometrów tracił on już 5 minut a goniąca dwójka traciła tylko 50 sekund do pierwszej grupki. Kilka kilometrów dalej także zagraniczny duet dał sobie spokój i mocno zwolnił.

Na 10 kilometrów do mety na podjeździe problemy mieli Stachowiak i Morajko. Na końcowych metrach najlepszy na finiszu okazał się Maciej Paterski. Drugi był Paweł Bernas a podium uzupełnił Marek Rutkiewicz. Na kolejnych miejscach przyjechali: Jacek Morajko i Adam Stachowiak. Przed peletonem udało się dojechać także kontratakującej dwójce - Otruba i Soballa, którzy w końcówce walczyli o 6 miejsce. Cieszy dobra postawa polskich zawodników, którzy zarówno dzisiaj jak i wczoraj podczas Memoriału Henryka Łasaka zdobyli sporo punktów UCI, które mogą dać nam możliwośc wystawienia 9 - osobowego składu na Mistrzostwach Świata w Bergen w elicie mężczyzn.