Cały wyścig rozpoczął się prologiem w Kołobrzegu, w którym najlepszy był specjalista od tego typu prób - Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice). Kryterium nie zaliczało się do klasyfikacji generalnej a miało za zadanie jedynie wyłonić posiadaczy koszulek na start pierwszego etapu.
Kolejne cztery etapy to płaskie odcinki dla sprinterów, które kończyły się finiszami z peletonu. Na trasie z północy na południe Polski nie brakowało jednak akcji zaczepnych i walki o bonifikaty sekundowe. Z etapowymi skalpami do Kowar przyjechali: Johim Ariesen (Metec - TKH Continental CyclingTeam), Andriy Kulyk (Kolls Cycling Team), Maximilian Beyer (Rad-Net Rose Team) i Sylwester Janiszewski (Wibatech 7r Fuji). Różnice na tym etapie rywalizacji były sekundowe i o wszystkim zadecydować miał ostatni dzień.
W niedzielę do przejechania były dwa ciężkie odcinki. Poranna czasówka na Przełęcz Okraj zgodnie z zapowiedziami ułożyła generalkę i wyselekcjonowała niewielką grupkę kolarzy, która liczyła się w walce o żółtą koszulkę. Etap nieoczekiwanie wygrał 19 - letni Vadim Pronskiy (Astana City). To jednak nie on do ostatniego etapu przystąpił w żółtej koszulce. Żółty trykot założył drugi na czas Marek Rutkiewicz z Wibatechu, który przed kolejnym etapem do Karpacza miał 12 sekund przewagi na młodym Kazachem. Popołudniowa przeprawa nie wprowadziała jednak dużych zmian w klasyfikacji generalnej na czołowych lokatach. Do mety przyjechała ucieczka, z której najmocniejszy był Grigoriy Shtein z Astany. Grupka liderów przyjechała z minutową stratą do 3 - osobowej ucieczki.
Bałtyk - Karkonosze to kolejne zwycięstwo 36 - letniego Polaka w tym sezonie. Na początku maja wygrał on w Grodach Piastowski, zapewniając sobie zwycięstwo na najcięższym górskim odcinku z metą na Twierdzy w Srebrnej Górze. Podium klasyfikacji generalnej Bałtyk Karkonosze Tour uzupełnił Kazach Vadim Pronskiy (Astana City) i Adam Stachowiak (Voster Uniwheels Team).
_407b0.jpg)
