Sastre chce na Giro, Rogers chce złota, Vandenbroucke chce wrócić.

Drukuj

<p>Carlos Sastre, zawodnik duńskiej ekipy CSC, nie zamierza wprowadzać wielu zmian w swoim kalendarzu startowym w porównaniu z poprzednim rokiem, jednak jak mówi, nie jest jeszcze ustalone, w których konkretnie wyścigach weźmie udział. Sezon rozpocznie ściganiem w Hiszpanii (m.in. Vuelta a Murcia, Vuelta a Castilla y Leon i Vuelta al País Vasco) by następnie wziąć udział wiosennych klasykach. W przerwie przed belgijskimi wyścigami podejmie też decyzję, w którym z Wielkich Tourów, oprócz TdF, pojedzie. Wydaje się, że kolarz będzie skłaniał się ku Giro, jednak jak mówi: <em>decyzję podejmę po Vuelta al País. Wszystko będzie zależeć od mojej dyspozycji i tego, jak się będę czuł</em>

Carlos Sastre, zawodnik duńskiej ekipy CSC, nie zamierza wprowadzać wielu zmian w swoim kalendarzu startowym w porównaniu z poprzednim rokiem, jednak jak mówi, nie jest jeszcze ustalone, w których konkretnie wyścigach weźmie udział. Sezon rozpocznie ściganiem w Hiszpanii (m.in. Vuelta a Murcia, Vuelta a Castilla y Leon i Vuelta al País Vasco) by następnie wziąć udział wiosennych klasykach. W przerwie przed belgijskimi wyścigami podejmie też decyzję, w którym z Wielkich Tour’ów, oprócz TdF, pojedzie. Wydaje się, że kolarz będzie skłaniał się ku Giro, jednak jak mówi: „decyzję podejmę po Vuelta al País. Wszystko będzie zależeć od mojej dyspozycji i tego, jak się będę czuł”.

Niedawno pisaliśmy, że Michael Rogers nie weźmie udziału w czasówce podczas Mistrzostw Australii. Wszystko po to by móc w pełni skoncentrować się na jeździe na czas podczas IO w Pekinie. Teraz lider High Road zapowiada, że będzie walczył o wygraną w Tour de France.


Tour i czasówka podczas Igrzysk to moje cele na 2008 rok” – powiedział Australijczyk, który z ubiegłorocznego Touru musiał się wycofać z powodu upadku. „Jestem bardzo zmotywowany i zdeterminowany, żeby zrekompensować sobie pechowy występ w ubiegłorocznym Tourze” – dodał Rogers, który 13 stycznia weźmie udział w Mistrzostwach Australii w wyścigu ze startu wspólnego.

Frank Vandenbroucke, kolarz, który w przeszłości podejmował próby samobójcze, wydaje się, na szczęście, znalazł swoje miejsce. 33-letni Belg obecnie jest w składzie drużyny Professional Continental, Team Mitsubishi-Jartazi. VDB stwierdził, że „po raz pierwszy od trzech lat mogłem normalnie trenować zimą” a to za sprawą braku kontuzji oraz chorób. Belga bardzo ucieszył również fakt, że znów może pracować z byłym kolegą klubowym a teraz dyrektorem ekipy Chrisem Pears, który „zawsze mi pomagał, gdy było dobrze i źle”. Vandenbroucke rozpocznie sezon GP Marsylii a następnie weźmie udział w wyścigu etapowym Mediterranean Tour.