CapeEpic: MTN umacnia prowadzenie

7. Cape Epic (21-28.03.2010, RPA), etap 2. - Ceres - Ceres, 90km

Drukuj

Bart Brentjens i Jelmer Pietersma wygrali drugi etap Cape Epic. Dwójka z ekipy Trek Brentjens na finiszu wyprzedziła kolarzy Team Bulls 1 i MTN Qhubeka Topeak Ergon, którzy mimo trzeciego miejsca umocnili się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.<br />

Bart Brentjens i Jelmer Pietersma wygrali drugi etap Cape Epic. Dwójka z ekipy Trek Brentjens na finiszu wyprzedziła kolarzy Team Bulls 1 i MTN Qhubeka Topeak Ergon, którzy mimo trzeciego miejsca umocnili się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Po wczorajszym zwycięstwie Kevin Evans i Alban Lakata (MTN) przystąpili do drugiego etapu w koszulkach liderów i jak na liderów przystało, plasowali się w czołówce dzisiejszego odcinka. Etapowi nie brakowało dramaturgii, a kolarze po raz kolejny mogli się przekonać, jak nieprzewidywalne jest kolarstwo, gdyż zawodnicy z czołówki często zmagali się z problemami technicznymi.

Dzisiejszy etap znacznie różnił się profilem od wczorajszego i na 90km kolarze pokonywali tylko jeden spory podjazd – a także kilka mniejszych – co łącznie dawało ponad 1600 metrów przewyższenia. Około 40 km dzisiejszego odcinka było raczej płaskie.

Po zaledwie 10 minutach od startu na atak zdecydowali się kolarze Trek Brentjens, rozciągając grupę faworytów, jednak nie mogąc zgubić rywali. Niedługo potem do przodu skoczyli bracia Fluckiger z Trek World Racing i to im udało się odjechać od grupki. Na punkcie żywieniowym, usytuowanym na 25km, mieli aż trzy minuty przewagi nad grupą pościgową, w której były ekipy Rabobank, Team Bulls 1, Team Bulls 2, Songo – Specialized, Scott – Swisspower, MTN Qhubeka Topeak Ergon i DCM1.

Za plecami liderów rywali nie opuszczał pech – na zjazdach, czy kamienistych odcinkach gumy łapali m.in. Evans, czy Stefan Sahm (Team Bulls 1), którzy później długo musieli gonić uciekającą im grupkę.

Na szczycie najwyższego wzniesienia na etapie, Matthias i Lukas Fluckiger mieli ponad 4 minuty przewagi nad peletonem, jednak na zjeździe to oni przekonali się, jak ulotna może być taka przewaga, po tym, jak Lukas miał problemy z łańcuchem. Na prowadzenie wyszły wtedy dwie ekipy DCM, jednak krótko potem zmienili ich kolarze Scott Swisspower – Schurter i Vogel.

Na zjeździe kolarze Scotta powiększyli swoją przewagę do prawie trzech minut i gdy wydawało się, że niezagrożeni dojadą do mety, im także przytrafił się defekt, co kosztowało ich kilkanaście minut i utratę prawie pewnego zwycięstwa. Szybko minęły ich ekipy MTN, Team Bulls 1 i Trek Brentjens i to one miały walczyć o zwycięstwo na finiszu.

Po nieco ponad czterech godzinach jazdy najszybsi okazali się zawodnicy Trek Brentjens, wyprzedzając o zaledwie dwie sekundy ekipę Team Bulls 1. Na trzecim miejscu, kolejne dwie sekundy później, na metę wjechali liderzy – MTN Qhubeka Topeak Ergon i zachowali prowadzenie w wyścigu.

Na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wskoczyli Karl Platt i Stefan Sahm (Team Bulls 1), a na trzecie dzisiejsi zwycięzcy – Brentjens i Pietersma. Spore starty ponieśli dziś kolarze Scott Swispower, Songo – Specialized, czy Team Bulls 2 i spadły na dalsze miejsca w generalce.

W wyścigu pań najszybsze okazały się Sludge ladies (Hannele Steyn-Kotze, Ivonne Kraft), które na wczorajszym etapie także zwyciężyły. Dziś ekipie Rothaus Cube, drugiej w klasyfikacji generalnej, dorzuciły kolejne 6 minut i po dwóch etapach prowadzą z przewagą 11 minut.

Kolarze Cyclelab, przewodzący kategorii Masters, wręcz zdemolowali dziś rywali, przyjeżdżając na metę z ponad dwudziestominutową przewagą nad Big tree Masters. Dzięki temu zwycięstwu Shan Wilson i Andrew Mclean umocnili się na prowadzeniu i w klasyfikacji generalnej mają 50 zapasu nad Cycle Lab Jag Foundation, którzy dziś zajęli trzecie miejsce.

Bardzo wyrównana walka zapowiada się za to w klasyfikacji Mixed. Wczorajszy zwycięzcy - Wheeler – BiXS (Brti Bucher i Esther Sss) dziś musieli uznać wyższość wczorajszych pokonanych, ekipy MTN Business Qhubeka (Yolande Speedy i Paul Cordes) i stracili do rywali cztery minuty. Udało im się jednak zachować prowadzenie w klasyfikacji generalnej kategorii Mixed, lecz ich przewaga stopniała do czterech minut.

FOTO:www.cape-epic.com

Wyniki wkrótce.