Udany powrót Kasi Solus-Miśkowicz do ścigania

Drukuj

W niedzielę 9 czerwca w Koszycach odbył się trzeci etap Pucharu Słowacji MTB XCO. W zawodach wzięli udział polscy reprezentanci, z których czworo wywalczyło miejsca na podium. Wśród dekorowanych zawodników była powracająca do ścigania po kontuzji kolana Kasia Solus-Miśkowicz (KSM Trek Racing Team).

Katarzyna Solus-Miśkowicz pechowo zaczęła rok 2019 - w styczniu doznała urazu kolana, które po interwencji chirurgicznej wymagało wielomiesięcznej rehabilitacji. Nareszcie otrzymała zielone światło do powrotu na linię startu, co wykorzystała od razu, biorąc udział w serii słowackiego Pucharu MTB XCO. Reprezentująca w tym sezonie barwy KSM Trek Racing Team kolarka zajęła trzecie miejsce w wyścigu Elity kobiet, ustępując Węgierce Barbarze Benko i Ukraince Irinie Slobodyan. Miejsce czwarte w wyścigu Pań zajęła Zuzanna Krzyształa (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team).

Katarzyna Solus-Miśkowicz:

Po kontuzji i operacji jaką przeszłam w styczniu, 5 miesięcy później dostałam zgodę na powrót do ścigania. Na początek wybrałam punktowany, ale mały wyścig, który odbywał się niedaleko, bo dwie godziny jazdy samochodem z domu. W słowackich Koszycach mieliśmy bardzo ciężką rundę do pokonania pięciokrotnie. Ostatni raz taki problem z ukończeniem wyścigu miałam  po przejściu z kategorii juniorskiej. Bardzo ciężka fizycznie z trasa, która mocno pięła się do góry w lesie zaraz obok stoku, raz po jednej, raz po drugiej stronie wyciągu. Do tego wymagające zjazdy, na szczęście w wielu miejscach posiadające tor jazdy A i B, a tutaj jeszcze postanowiłam nie ryzykować. Jedyne, czego nie ćwiczyłam, to skoki z dropów, mieliśmy dwie takie sekcje na jednej rundzie. Nie powiem, że z wiekiem człowiek mądrzejszy, bo patrząc czasami, co wyprawiam, to bym skłamała, ale tym razem postanowilam jeszcze nie ryzykować i grzecznie jeździłam dwoma objazdami na rundzie. Po starcie od razu na prowadzenie wyszła Węgierka Barbara Benko i tyle ją widziałyśmy. Ja z Ukrainką Iriną Slobodyan jechałyśmy dość blisko siebie. Pierwsze dwie rundy jechałam druga, a później oglądałam plecy zawodniczki zza wschodniej granicy i tak już zostało do mety. Pierwszy wyścig po takiej przerwie kosztował mnie wiele sił. Kolano zniosło wszystko nad wyraz dobrze, ale organizm, chociaż jestem już w zaawansowanym treningu, mimo tego przeżył szok i buntował się. Nie potrafiłam się ścigać, a cały wyścig to walka ze sobą i różnymi myślami. Cieszę się, że to już za mną, oby teraz było choć troszkę łatwiej...ale wiadomo, nie będzie ;-)

W łączonym wyścigu Elity i U23 mężczyzn triumfował Bartłomiej Wawak (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team), a Mateusz Nieboras (JBG2 Cryospace) był piąty. Triumf tego dnia należał również do innego zawodnika teamu Volkswagena, Bogdana Czarnoty, który pokonał konkurencję w wyścigu Mastersów B. 

Rywalizację Juniorów wygrał Łukasz Helizanowicz (JBG2 Cryospace), a piąte miejsce zajął Piotr Śliwiński (RK Aluminium Bike Team). W połowie stawki wyścig ukończyli Jakub Mizera i Jan Karasek, teamowi koledzy Śliwińskiego.