Greipel odniósł dziś w Bibione trzecie zwycięstwo w tegorocznej edycji Giro d’Italia, umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej i był na najlepszej drodze, by dowieźć maglia rossa do mety w Turynie. Jednak po zakończeniu etapu poinformował, że nie stanie na starcie jutrzejszego odcinka w Palmanovie – „jeszcze przed startem wyścigu ustaliliśmy, że 12. etap będzie moim ostatnim w tegorocznym Giro. Nie miałem idealnego początku sezonu, miałem kontuzję i nie trenowałem wystarczająco dużo, muszę odpocząć. Jestem człowiekiem, nie maszyną” – powiedział Greipel, „bardzo szanuję ten wyścig, mam nadzieję, że kiedyś tu wrócę i wygram tę koszulkę” – dodał. Razem z nim wycofał się jeden z jego pomocników, Jurgen Roelandts.
Kolarz Lotto Soudal zamierza teraz odpocząć – „już na wczorajszym etapie do Sestoli mocno walczyłem, by przetrwać, a kolejne etapy będą głównie dla górali” – powiedział. Kolejnym celem Niemca będzie Tour de France, gdzie rok temu wygrał cztery etapy i gdzie zmierzy się m.in. z Markiem Cavendishem (Dimension Data), Peterem Saganam (Tinkoff), czy swoim rodakiem, Marcelem Kittelem (Etixx-Quick Step), który na tegorocznym Giro wygrał dwa etapy, ale potem także wycofał się z wyścigu.
„Sezon się jeszcze nie skończył, a muszę być w formie do października” – mówił Greipel, nawiązując do październikowych Mistrzostw Świata, które odbędą się w Katarze.