Pomarańczowe Giro

CCC Sprandi Polkowice na 98. Giro d’Italia

Drukuj
Sirotti

Tegoroczny start CCC Sprandi Polkowice w Giro d’Italia to najważniejszy wyścig w historii ekipy Dariusza Miłka. Start, który może otworzyć drzwi do światowej elity.

Na początku sezonu, gdy ekipa CCC Sprandi Polkowice otrzymała dziką kartę na włoski wyścig, wielu uznało to za niemałą sensację, jednak kolejnymi startami podopieczni Piotra Wadeckiego udowodnili, że w pełni zasłużyli na udział w tegorocznym Giro d’Italia i zaufanie, jakim ją obdarzono, było słuszne. A startem we Włoszech mogą udowodnić, że zasługują na stałe miejsce w kolarskiej elicie i tegoroczny wyścig może być pierwszym krokiem w stronę World Touru. Już teraz kolarze CCC Sprandi Polkowice biorą udział w najważniejszych wyścigach z kalendarza, ale status ekipy World Tour pozwoliłby na ściganie na światowym poziomie przez cały sezon, a o to przecież chodzi w kolarstwie. Po znakomitych wynikach Polskich kolarzy w ubiegłym sezonie i na początku obecnego, co bez wątpienia jest początkiem renesansu polskiego kolarstwa, brakuje nam jeszcze tylko polskiej ekipy w światowej elicie, a to może niedługo stać się udziałem kolarzy CCC. Mamy polskich kolarzy na światowym poziomie, pora więc na polską ekipę.

W 2003 roku ekipa CCC Polsat jako jedyna do tej pory wystartowała w Giro d’Italia. Swoją szansę kolarze tamtej wykorzystali na tyle, na ile mogli, ekipa przetrwała do tej pory – co także jest niemałym sukcesem w naszych realiach – i po 12 latach przerwy wraca na Giro, ale ten start jest o wiele ważniejszy. Wtedy kolarze CCC Polsat byli kopciuszkami wśród najlepszych światowych ekip, teraz kolarze CCC Sprandi Polkowice mają realną szansę na dobry wynik i sportowy awans, bo za ich sportowymi wynikami stoją też spore pieniądze. Można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, a przynajmniej mieć spore nadzieje, że będą jedną z bardziej widocznych ekip podczas tegorocznego Giro d’Italia. Pomarańczowi muszą wykorzystać szansę, jaką dostali od organizatorów włoskiego wyścigu, by pokazać pełnię swoich możliwości i by za kilka lat regularnie walczyć z najlepszymi na świecie. I być może wygrywać. Pieniądze, jak zapewnia i pokazuje Dariusz Miłek, są, chęci także, pozostaje teraz potwierdzić to sportowymi wynikami. A to kolarze CCC Sprandi Polkowice w tym sezonie robią najlepiej, jak potrafią. „Pierwsza połowa sezonu 2015 była najlepszą w wykonaniu pomarańczowych odkąd prowadzę tę grupę. Zawodnicy uwierzyli w swoje umiejętności i stają na starcie bez kompleksów” – chwali swoich kolarzy Wadecki, który dyrektorem sportowym CCC został w 2009 roku.

 

 

Nie dziwi więc fakt, że do Włoch dyrektor sportowy pomarańczowych desygnował najsilniejszy z możliwych składów. W 98. edycji Giro d’Italia wystartują Maciej Paterski, Grega Bole, Sylwester Szmyd, Łukasz Owsian, Marek Rutkiewicz, Branislau Samoilau, Bartłomiej Matysiak, Nikolay Mihaylov i Jarosław Marycz. W składzie brakuje gwiazd - Stefana Schumachera i Davide Rebellina, którzy w przeszłości wygrywali etapy na Giro d’Italia, jednak – prawdopodobnie ze względu na ich dopingową przeszłość – Wadecki nie zdecydował się ich zabierać do Włoch, by nie narażać się organizatorom wyścigu i nie zamykać furtki na przyszłe lata. Co ciekawe, zespół CCC Sprandi Polkowice jako jedyny w tegorocznym wyścigu będzie miał w składzie aż dwóch kolarzy, którzy wystartują w koszulkach krajowych mistrzów – Mihaylova i Matysiaka. 

Celem zespołu jest zwycięstwo etapowe. Celem bardzo realnym, gdyż w tym sezonie kolarze CCC Sprandi Polkowice nie raz udowodnili, że potrafią wygrywać z kolarzami na papierze lepszymi. Największe szanse na wygranie etapu wydaje się mieć Paterski, który wygrał etap na Volta a Catalunya, Ślężańskiego Mnicha, etap i klasyfikację generalną na Wyścigu dookoła Chorwacji, oraz był 9. w Amstel Gold Race. Na etapach pagórkowatych i w niższych górach, dających możliwość walki uciekinierom, Paterski ma spore szanse, by powalczyć o zwycięstwo etapowe. Jest też Bole, który w tym roku wygrał etap w Chorwacji, a w Milan-Sanremo uplasował się na 16. miejscu, tuż za czołówką. Bole ma już doświadczenie w Giro, startował w wyścigu w 2013 roku w koszulce ekipy Vacansoleil DCM. Słoweniec z każdym rokiem nabiera coraz więcej doświadczenia, co pokazał choćby na Milan-Sanremo, i we Włoszech może pokusić się o dobre miejsce, jeśli dojdzie do finiszu z niewielkiej grupy. Walcząc na finiszu może liczyć na wsparcie Bartłomieja Matysiaka, aktualnego Mistrza Polski.

Kolarzem, który ma, z kolei, największe doświadczenie w Wielkich Tourach i wraca na Giro po dwóch latach przerwy, jest Szmyd. Wieloletni pomocnik włoskich liderów rok temu przyznał, że marzy mu się start w Wielkim Tourze w koszulce polskiej ekipy. Teraz to marzenie może spełnić, w dodatku może pokusić się o wysoką lokatę. Polak będzie liderem CCC na klasyfikację generalną i ma realne szanse na pierwszą dwudziestkę wyścigu. Wspomagać będą go Rutkiewicz, Samoilau, który ma na koncie cztery starty w Giro, Owsian, Marycz i Mihaylov, ale każdy z nich może dostać wolną rękę i atakować na etapach, czego wręcz należy się spodziewać, bo każdy z nich będzie chciał się pokazać z najlepszej strony, a okazji ku temu będzie aż 21. Szansę będą mieli już na pierwszym etapie wyścigu – drużynowej jeździe na czas. Podobną próbę kolarze CCC wygrali podczas Settimana Coppi e Bartali, gdzie pokonali m.in. ekipę Team Sky.

 

Skład CCC Sprandi Polkowice na 98. Giro d’Italia:

  • Grega Bole
  • Bartłomiej Matysiak
  • Jarosław Marycz
  • Nikolay Mihaylov
  • Łukasz Owsian
  • Maciej Paterski
  • Marek Rutkiewicz
  • Branislau Samoilau
  • Sylwester Szmyd