11 rad, które uczynią Was szybszym

Drukuj

Zima to znakomity okres, by popracować nad tymi elementami kolarstwa, które są kluczowe w sezonie, a na które nie ma już wtedy czasu, by je poprawić. Tym bardziej, że obecna pogoda pozwala na trening na zewnątrz. Dlatego poniżej przedstawiamy Wam 11 prostych wskazówek, które uczynią Was szybszym.

1. Rozciągaj się. Rozciąganie znacznie wpływa na pracę Twoich mięśni, poprawiając ją. Nawet sam Mark Cavendish przyznał kiedyś, że regularne ćwiczenia rozciągające poprawiły jego – i tak już nadzwyczajne - umiejętności sprinterskie. I nie chodzi tylko o nogi. Mięśnie grzbietu i pleców także mają wpływ na Twoje wyniki.


2. Rób interwały. Interwały to jedna z metod, które w największym stopniu poprawią Twoje osiągi, nie tylko szybkość. Choć w trakcie ich wykonywania często będziesz miał dość, efekty przyjdą później i przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania. Robiąc taki trening maksymalnie dwa razy w tygodniu, możesz poprawić swoje wyniki nawet o 5 procent.

3. Jeśli nie masz czasu na długi trening w ciągu dnia, trenuj krócej, ale intensywniej. Zrób parę przyspieszeń, które rozruszają twój organizm, zmuszą go do wysiłku, a dadzą wymierny efekt w przyszłości.

4. Finiszuj. Nawet jeśli trenujesz sam, nie bój się finiszować. Znak, że zaraz zacznie się Koleczkowo, to wystarczający powód, by rozpocząć sprint. A gdy będziesz trenować z kolegami, wasz trening będzie urozmaicony i dodacie do niego element wyścigowy, a Ty będziesz mógł ich zaskoczyć swoją szybkością.

5. Schudnij. Mniej kilogramów do wożenia to łatwiejsza i szybsza jazda. Zamiast wydawać setki, a nawet tysiące złotych, by odchudzić swój rower o marne kilkadziesiąt gramów, kup karnet na basen czy siłownie i zrzuć zbędne kilogramy. Twój rower też na tym skorzysta.

6. Utrzymuj równe tempo. Gdy jedziesz pod górę, staraj się utrzymać równe, ale mocne tempo. To przyzwyczai twój organizm do zwiększonego wysiłku i zbuduje potrzebną siłę, by potem móc finiszować.

7. Pracuj nad kadencją. Staraj się, poza treningami, gdzie ćwiczysz siłę, pedałować z wysoką kadencją. Lance Armstrong podczas swoich wspinaczek na L’Alpe d’Huez czy Hautacam atakował, kręcąc korbami ponad 100 razy na minutę. Taka jazda pozwoli Ci też na szybką zmianę tempa, w przypadku ataków.

8. Zmieniaj biegi, zanim będzie za późno. Szybsza zmiana przełożenia pozwoli na płynniejszą jazdę i nie zaskoczy cię już żaden atak. Używaj przełożeń tak często, jak to możliwe.

9. Trenuj z lepszymi. Nie od dziś wiadomo, że trening z lepszymi, mocniejszymi i bardziej doświadczonymi kolarzami jest nieoceniony. Ich cenne rady i wskazówki odnośnie pracy nad szybkością dadzą ci więcej, niż godziny samotnych treningów.

10. Ścigaj się. Każdy wyścig jest lepszy od treningu. Bezpośrednia rywalizacja z innymi zawodnikami, chęć pokonania rywali, da ci więcej niż zwykły trening. Na każdym wyścigu, staraj się finiszować, nawet jeśli wydaje ci się, że nie masz już sił. Właśnie dzięki temu następnym razem będziesz je miał.

11. Sprawdź ciśnienie w oponach. Napompuj swoje opony szosowe do 120 psi. Jeśli do tej pory, często nieświadomie, jeździłeś z ciśnieniem ledwo przekraczającym 80 psi, odczujesz bardzo dużą różnicę.

Te wskazówki mogą okazać sie cenne zwłaszcza dla kolarzy amatorów, którzy wybierają się na wyścigi MTB w północnej i centralnej Polsce. Tam właśnie wyścigi często przypominają klasyczną rywalizację na szosie, gdzie przyspieszenie i szybkość ma kluczowe znaczenie.
 

 

Fot.: Sirotti