Materiał zawiera treści reklamowe

Koła do roweru szosowego: sprawdź czym się różnią i jakie wybrać?

Sprawdź, na co zwrócić uwagę przy zakupie kół do roweru szosowego. Jaki model wybrać do ścigania, a jaki na treningi i wycieczki?

Drukuj
Szosa: koła carbon vs aluminium Michał Kuczyński

Koła w rowerze szosowym mają ogromny wpływ na nasze odczucia z jazdy. Dowiedz się więcej o kołach do szosy i sprawdź jakie wybrać!?

Koła i opony to jedyny element roweru, który ma kontakt z podłożem, a poza tym cały czas pozostaje w ruchu. Te cechy sprawiają, że ich parametry są kluczowe dla dobrych właściwości jezdnych roweru. Odpowiednia kombinacja sztywności z możliwościami absorbcji drgań zapewnia dobre prowadzenie roweru oraz komfort jazdy. Oczywiście wpływa też na skuteczność transferu naszej mocy z pedałów na prędkość jazdy.

Do tego dochodzi jeszcze aerodynamika, która w zależności od modelu będzie dawała nam większy bądź mniejszy ,,efekt żeglowania" - tzw. noszenia. Ważna jest też masa - im lżejsze, tym szybciej będą się rozpędzały. Wreszcie mamy też kwestię stabilności przy bocznych podmuchach wiatru, gdzie zwykle lepsze są koła o niższym profilu (stożku). Jak sami widzicie, jest tego sporo. Dlatego warto na tym elemencie roweru skupić się szczególnie.

 

 

Wysokie koła aerodynamiczne - czy są nam potrzebne?

W naszej redakcji za koła aerodynamicznie uważamy te, w których wysokość obręczy (fachowo nazywana profilem) wynosi od 40 mm wzwyż. Mniej więcej od takiej wysokości efekt noszenia zaczyna być już wyraźnie odczuwalny. Wykonanie wyższej obręczy wiąże się - rzecz jasna - z wykorzystaniem większej ilości materiału, co bezpośrednio przekłada się na wyższą masę rotującą, która jest najbardziej odczuwalna przy jeździe pod górę lub nagłych przyśpieszeniach. Z tego względu wysokie, aerodynamiczne obręcze wykonuje się z karbonu. Jest to jedyna opcja, aby koła zachowały ,,szybką budowę" i rozsądną masę.

 

 

Dlatego musicie sami zdecydować, czy wolicie koła, które są niskie i lekkie, ale nie będą dawały tej ekstra prędkości przy jeździe ponad 30 km/h. Wtedy efekt zaczyna być już czuć, a im szybciej jedziemy, tym zyski z wysokich kół będą większe. Czy jednak rezygnujemy z kilku sekund zysku pod górę na rzecz szybkości w terenie pagórkowatym i płaskim. Zwykle to zależy od tego, gdzie mieszkamy (i jeździmy) oraz w jakich wyścigach startujemy. Jeżeli specjalizujemy się w wyścigach po górach powinniśmy szukać modeli z niższym profilem obręczy, które cechują się niską masą.

Z kolei, jeżeli szukamy kół uniwersalnych to warto iść w modele ze stożkiem około 5 cm - współczesne koła o wysokości 40 - 50 mm bywają nadal bardzo lekkie i są jednocześnie szybkie. Dla sprinterów i fanów szybkiej jazdy w terenie płaskim, a w szczególności do jazdy na czas, lepszym rozwiązaniem będą jeszcze wyższe obręcze, które poprawią naszą aerodynamikę i ułatwią utrzymanie wysokiej stałej prędkości. 

 

 

Opona czy szytka?

Kolejną ważną kwestią, której nie sposób pominąć przy wyborze kompletu kół, jest rodzaj naszego ogumienia. Niegdyś na treningi i w rekreacyjnym zastosowaniu zawsze używano tradycyjnych opon dętkowych, a do ścigania się obowiązkowa była szytka. Natomiast obecnie mocno się to pozmieniało, głównie z racji rozwoju technologicznego w rowerowym przemyśle oponiarskim oraz zmianach w szerokościach i kształtach obręczy. Pojawiły się opony bezdętkowe, tubeless ready, a także popularne opony open tubulars. Ich właściwości jezdne są na tyle zaawansowane, że obecnie to właśnie na nich wygrywa się wyścigi.

Szytki generalnie są bardziej kłopotliwe i wymagające w obsłudze. Montaż szytek wymaga posiadania specjalnej obręczy, która różni się budową od tradycyjnej felgi. Tego typu obręcze nie posiadają rantu do zaczepienia opony, ponieważ oponę montuję się na kleju bądź taśmie. Szytki (ang. tubular) jesteśmy więc w stanie nakleić tylko na specjalną obręcz. W odwrotną stronę również jest podobnie. Zaletą szytek jest przede wszystkim niższa masa samych kół oraz dobre właściwości jezdne (toczenie, przyczepność w łukach) i odporność na przebicia. Wadą dla większości z nas będą dużo bardziej skomplikowane naprawy wynikające ze złapanych kapci oraz droższy serwis.

 

 

Wielu zawodowych kolarzy wciąż obstaje przy szytkach głównie z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest bezpieczne i przewidywalne zachowanie po złapaniu gumy i możliwość jechania bez powietrza, aż do czasu otrzymania nowego koła z wozu technicznego. Natomiast drugim jest większa odporność koła na akumulujące się ciepło, które tworzy się w kole podczas hamowania. Oczywiście dotyczy to hamulców obręczowych, których mamy obecnie schyłek, więc ten punkt powoli przestaje mieć znaczenie. Ten rodzaj ogumienia będzie dobry w zasadzie wyłącznie do kół wyścigowych.

 

 

W związku ze wspomnianym rozwojem ogumienia pod dętki oraz tubeless ready uważamy, że do ścigania - szczególnie amatorskiego - coraz lepszą opcją są po prostu zaawansowane opony. Nie będziecie na nich wolniejsi, a plusem jest możliwość błyskawicznej wymiany ogumienia i dostosowania opon do nawierzchni oraz warunków panujących na trasie.

Do treningówek oraz rekreacji też lepszy będzie wybór opon. To tańsze i prostsze rozwiąznie. Tradycyjną dętkę można w łatwy sposób zmienić na trasie. Najtańsze szosowe kapcie znajdziemy na rynku już od kilkudziesięciu złotych, co znacząco obniża koszty użytkowania. W segmencie cenowym do 3000 złotych próżno szukać (poza paroma wyjątkami) kół z obręczą szytkową. Wybór dla nas jest raczej prosty: treningówki - opony, koła wyścigowe - szytki lub dobre opony. Szerzej różnice pomiędzy oponą a szytką opisaliśmy w poradniku: Jakie opony szosowe wybrać?

 

 
 

 

 

Koła wyścigowe czy treningowe?

Koła są bardzo istotnym elementem roweru, który jest w stanie w znaczący sposób poprawić nasze odczucia z jazdy. Przy wyborze odpowiedniego kompletu kół szosowych powinniśmy zastanowić się nad ich przeznaczeniem. W przypadku kół wyścigowych głównym elementami na jakie zwrócimy uwagę będzie waga, sztywność oraz ,,szybkość profilu" felgi. Warto dobierać koła pod kątem tras, na których chcemy rywalizować. Analizując jednak najczęściej spotykane typu rund, na których odbywają się wyścigi, można z góry założyć, że koła o wysokości 4-5 cm sprawdzą się niemal wszędzie. Poza tym, w polskich górach spokojnie poradzimy sobie na obręczy o wysokości 50 mm - to nie są niesamowicie długie alpejskie rampy. Dodatkowo taki set będzie charakteryzował się wyższą sztywnością od niższych obręczy, co odczujemy w trakcie wyścigowych przyśpieszeń i ataków. Ceny takiego kompletu zaczynają się od 3500 zł wzwyż.

Główną cechą kół treningowych powinna być ich wytrzymałość, niezawodność i niewygórowana cena. Za 1000-1500 zł można kupić już naprawdę dobre koła, które tak naprawdę pozwalają też na pierwsze próby amatorskiego ścigania. Treningówki pozwolą na pokonywanie setek kilometrów bez konieczności serwisu. Podczas treningów tak samo można wpaść w dziurę jak i na wyścigu, co w przypadku słabego setu kół skończy się w najlepszym wypadku wizytą u mechanika na centrowaniu lub prostowaniu obręczy (jeżeli nie jest zbyt mocno zniszczona). Podsumowując, w przypadku kół treningowych najlepiej postawić na proste i sprawdzone aluminiowe obręcze. Z kolei przy wyborze kół na wyścigi, jeżeli nasz portfel na to pozwala, możemy puścić wodzę fantazji i rozważyć bardziej zaawansowane modele.

 

 
 

 

 

Szerokość obręczy

Podczas zakupów warto zwrócić uwagę na wewnętrzną szerokość obręczy. To ona zdecyduje na ile opona rozbije się na felgach oraz jak się na niej ułoży. Generalnie im szersza obręcz, tym większy balon utworzy się z opony. Warto w tym momencie ustalić jakieś współczesne standardy - generalnie producenci zaczynają od 17 mm, a kończą nawet na 25 mm szerokości wewnętrznej. Zakres 17-18 mm to szerokość idealna do opon 23-26 mm. 18-22 mm będą pasowały do gum 25-32 mm. Szersze sprawdzą się w bardziej rekreacyjnych rowerach, choć niektórzy producenci oferują takowe nawet do ścigania. Wówczas opona 25 mm może realnie mierzyć około 29 mm. Pytanie, czy chcemy aż tak szerokiej opony - pamiętajmy, że taka ma większą powierzchnię czołową i jest mniej aerodynamiczna.

Jeśli rozważacie oferty kół w dobrych cenach, ale sprzed kilku sezonów, zwracalibyśmy uwagę na modele o minimalnej szerokości 15 mm. Róznice w układaniu się opon oraz ich zachowaniu w zakrętach są ogromne i schodzenie poniżej tej wartości ma niewielki sens. 

 

 

 

Piasty

To także bardzo ważny element kół - na rynku już nawet w stosunkowo podstawowych modelach znajdziemy łożyska maszynowe. Na tle konkurencji wyróżnia się Shimano, które słynie ze swoich piast z łożyskami kulkowymi - to rozwiązanie ma także masę fanów. Warto zwrócić uwagę na ich uszczelnienie. Dobrze wykonane modele przejeżdżają kilka sezonów w zasadzie bez serwisu, wystarczy regularne czyszczenie i smarowanie bębna. W modelach najbardziej zaawansowanych i topowych możemy spodziewać się już łożysk ceramicznych - być może nasza noga nie odczuje znaczącego obniżenia oporów toczenia (choć są one faktem), natomiast przy okazji tego typu łożyska zadowolą wszystkich maniaków odchudzania rowerów i marginal gains.

 

 

 

Hamulce tarczowe czy szczękowe?

To oczywiście zależy od tego, jaki rower posiadamy, natomiast trzeba nadmienić, że rozwój rowerów szosowych z hamulcami tarczowymi to dobry kierunek, który wręcz zachęca do zakupu karbonowych kół i używania ich przez cały sezon - na treningi i wyścigi. Po pierwsze koła nie zużywają się od hamowania, co sprawiało, że niegdyś szkoda było ich używać na treningach. Po drugie koła z włókna węglowego w rowerze z hamulcami disc nie są narażone na przegrzewanie się obręczy podczas hamowania, co przez lata było jednym z większych problemów. 

 

 

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Zazwyczaj w przypadku danego modelu karbonowych kół jest możliwość wyboru pomiędzy obręczą przeznaczoną na oponę lub szytkę. Ze względu na brak rantu obręcze pod klej są lżejsze i minimalnie tańsze niż tradycyjne felgi pod opony. Przy obręczy karbonowej do hamulców obręczowych polecamy zastosowanie szytek, ponieważ wyższe ciśnienie w tego typu ogumieniu powoduję większy nacisk na wrażliwe włókna węglowe. Bywały też problemy z przegrzewaniem się kół pod dętkę i klasyczne hamulce podczas hamowania na wyjątkowo długich zjazdach.

Argument oczywiście nie tyczy się kół pod Disc. Poza tym, współczesne modele, nawet w wersji Rim Brake są już dopracowane w tym aspekcie. Szytka nadal pozostaje rozwiązaniem typowo wyścigowym, a karbonowe koła pod opony mogą być fajnym wyborem, jeśli szukamy jednego zestawu, który sprawdzi się zarówno na treningach, jak i podczas wyścigów. Ponadto podczas zakupów upewnijmy się, czy bębenek oraz ośki w kołach pokrywają się z tymi, które mamy w rowerze - czyli czy dane koła są kompatybilne z naszą ramą i napędem. 

 

 
 

 

 

Od strony wizualnej warto zwrócić uwagę na kolor naklejek na obręczy, piast, szprych i nypli. Najbardziej uniwersalne i pro będzie tradycyjne połączenie czarnego i białego. Odpowiednio dopasowany do całego roweru wygląd kół znacząco poprawi aparcyję naszego bolidu. Poniżej zaprezentowaliśmy krótkie podsumowanie cech, jakie według nas powinnien posiadać idealny komplet kół w zależności od ich przeznaczenia.

 

Koła treningowe

  • Cena: do 3000 złotych
  • Obręcze: aluminiowe
  • Profil obręczy: do 30 mm
  • Rodzaj ogumienia: opony
  • Tubeless ready: tak
  • Waga: zazwyczaj powyżej 1600 g

 

 

 

Koła wyścigowe

  • Cena: powyżej 3500 złotych
  • Obręcze: karbon
  • Profil obręczy: 40 - 50 mm (naszym zdaniem idealne na Polskie warunki, dadzą radę na płaskim i rodzimych górach)
  • Rodzaj ogumienia: szytki lub opony (szczególnie, jeśli to koła pod hamulce tarczowe)
  • Waga: od około 1500 g w dół (w przypadku profilu 40 - 50 mm), dla niskiej obręczy możliwe jest zejście nawet do 1200 g dla całego kompletu

 

Polecane przez redakcję

 

Evanlite New Disc 45

Za marką Evanlite stoją polscy specjaliści od zaplatania wyścigowych kół, których część z Was być może kojarzy z działalności pod inną nazwą - Lemonbike. Oferta Evanlite'a przyciągnęła naszą uwagę m.in. za sprawą bardzo korzystnych cen - a te okazały się dopiero początkiem dobrego. W sezonie 2024 zdecydowaliśmy się drugi rok z rzędu polecić Wam stosunkowo nowy zestaw kół NEW DISC 45, w którym pierwsze skrzypce gra... uniwersalność. Te koła mają wpisać się w potrzeby osób, które nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie co wybrać: 38 mm czy 50 mm? Wysokość stożka 45 mm świetnie sprawdzi się zarówno na pagórkach, w terenie płaskim, ale i zniweluje problem zbyt wysokiej obręczy w górach. 

Głównie zaprojektowano je z myślą o szosie, jednak za sprawą powiększonej do 21 mm szerokości wewnętrznej obręczy z powodzeniem można zakładać tu także szersze opony przełajowe czy gravelowe (rekomenduje się nawet do 40 mm). Mamy tu obręcz pod oponę, która przystosowana jest pod system tubeless. Cały zestaw jest sztywny bocznie i lekki: waga z seryjnie montowanymi piastami DT Swiss 180 schodzi nawet do 1350 g - to świetny wynik!

Na tym nie kończy się proklienckie podejście polskiej marki - w roku 2020 polski producent wprowadził dożywotnią gwarancję na ewentualne wady fabryczne, do tego osoba która zdecyduje się na koła Evanlite w przypadku uszkodzenia kół w okresie 2 lat od zakupu jest objęta programem Evanlite Protector. Po wygaśnięciu 2-letniego okresu nieodpłatnej naprawy, w przypadku uszkodzenia kół można skorzystać z dożytowniego programu Crash Replacement (naprawa z rabatem -40%). Evanlite punktuje przede wszystkim za genialny stosunek ceny do jakości i jesteśmy przekonani, że te koła pozwolą przenieść poziom szybkości Waszej szosy o poziom wyżej.

  •  
  • Cena: od 4699 zł (komplet)
  • Typ obręczy Opona / tubeless lub dętka
  • Wysokość stożka 45 mm
  • Zewnętrzna szerokość obręczy 28 mm
  • Wewnętrzna szerokość obręczy 21 mm
  • Pod hamulec tarczowy
  • Gwarancja: Rozszerzona, 2-letnia darmowa naprawa w przypadku uszkodzenia
  • Zobacz też: TEST: Szosowe koła Evanlite Disc 50 Black
www.evanlite.com

 

 

 

Co na rynku?

Wybór kół szosowych na rynku jest ogromny. Przygotowaliśmy przegląd kilku przykładowych zestawów, które reprezentują różne typy kół opisywanych w artykule. 

 

Zobacz też:

 

 

 

 

 

Koła treningowe pod hamulce obręczowe

Mavic Aksium
  • Podstawowe koła Mavic'a to typowy zestaw treningowy. Ważą sporo, bo około 1,85 kg, ale dobrze wyglądają i nie zrujnują budżetu podczas zakupu. Ich obręcze mają 17 mm szerokości wewnętrznej, ale nie są tubeless ready.

Koła treningowe pod hamulce tarczowe 

Shimano WH-RS370 
  • Aluminiowe koła treningowe pod sztywne ośki i hamulce tarczowe. Mają nowoczesne obręcze gotowe na TLR o szerokości 19 mm. Spokojnie mogą być używane nie tylko na szosie, ale również w gravelu i przełaju. 

 

Karbonowe koła o niskim profilu 

Shimano Dura-Ace C36 
  • Niskie i lekkie karbonowe koła wyścigowe z grupy Dura-Ace R9200. Wersja pod oponę (również TLR) i hamulce tarczowe, czyli zgodnie z kierunkiem w jakim podążają współczesne rowery oraz co jest używane w peletonie. 

Karbonowe koła o uniwersalnym profilu 

DT Swiss ARC 1400 Dicut 48
  • Uniwersalne koła o wysokości 48 mm. Są szybkie w terenie płaskim, a do tego wciąż lekkie i dynamiczne na hopach oraz sprawne w górach. Tutaj akurat wariant pod oponę (również TLR) oraz hamulce szczękowe. 

 

Karbonowe koła o wysokim profilu

Bontrager Aeolus RSL 75 TLR
  • Wysokie karbonowe koła przeznaczone do jazdy na czas, triatlonu oraz na zupełnie płaskie trasy do roweru szosowego. Oczywiście z duchem czasu - pod opony bezdętkowe oraz hamulce tarczowe. 

Karbonowe koła pod szytki

Corima 32 mm S Tubular

Lekkie i niskie koła pod szytki, akurat tutaj pod hamulce obręczowe. Zestaw dla górali, którzy cenią niską masę oraz chcą uniknąć przegrzewania obręczy podczas pokonywania długich zjazdów.