Zarządzamy czasem

Czyli jak trenować gdy czasu nam brakuje...

Drukuj

Zima, okres dla kolarza bardzo ważny. To właśnie teraz budujemy wytrzymałość, pracujemy nad wydolnością, budujemy formę. To czas, kiedy przygotowujemy się do kolejnego sezonu, chcąc to zrobić jak najlepiej i osiągnąć jak najwięcej.

Zima, okres dla kolarza bardzo ważny. To właśnie teraz budujemy wytrzymałość, pracujemy nad wydolnością, budujemy formę. To czas, kiedy przygotowujemy się do kolejnego sezonu, chcąc to zrobić jak najlepiej i osiągnąć jak najwięcej.Co jednak zrobić, gdy brakuje nam czasu, a trening trzeba przeprowadzić?

Dzień jest (jeszcze) krótki, czasu więc mniej niż wiosną, czy latem. Do tego dochodzi praca, szkoła, uczelnia. Każdy z nas ma jakieś obowiązki, które w mniejszym lub większym stopniu utrudniają treningi. Co można zrobić, aby pogodzić wszystkie obowiązki tak, żeby czasu starczyło jeszcze na trening? Oto kilka wskazówek, które mogą wam pomóc w przeprowadzeniu treningu:

Po pierwsze – planowanie. Dobre zaplanowanie dnia, a nawet tygodnia, może zwiększyć szanse, na udane przeprowadzenie treningu, a czasem w ogóle na jego wykonanie. Powinniśmy więc ustalić swój grafik z pewnym wyprzedzeniem, zaplanować co, jak i kiedy chcemy zrobić i tego planu się trzymać. Unikniemy wtedy nieprzyjemnych sytuacji i nerwów, czy zdążymy przeprowadzić trening, czy też nie. Podstawową kwestią jest ustalenie, w jakie dni możemy poświęcić dwie, trzy godziny na trening, kiedy możemy trenować rano, a kiedy wieczorem. Da nam to komfort psychiczny i z pewnością usystematyzuje nasz trening. Warto również wziąć pod uwagę dni, w których mamy sporo pracy i „wykorzystać” je jako dzień wolny od treningu.

Po drugie – kontrola. Jeśli już zaplanowaliśmy sobie tydzień, powinniśmy się trzymać ustalonego grafiku. Zmienianie co chwile wcześniejszych ustaleń może zniechęcić nas do treningu i w końcowym rozrachunku w ogóle go nie przeprowadzimy. Gdy już wiemy, co i kiedy mamy danego dnia do zrobienia, łatwiej będzie się do tego przygotować, zarówno pod względem psychicznym, jak i technicznym.

Po trzecie – przygotowanie. Do każdego treningu warto się odpowiednio wcześniej przygotować. Jest to niejako klucz do sukcesu, dlatego dobrze byłoby poświęcić na to kilka minut. Jeśli zamierzamy trenować rano, warto przygotować wszystkie niezbędne rzeczy - ubiór, rower, jedzenie i picie - poprzedniego dnia wieczorem. W przypadku, gdy zamierzamy trenować po przyjściu z pracy/szkoły, warto przygotować wszystko rano, przed wyjściem z domu. Zaoszczędzi nam to zarówno wiele czasu, jak i nerwów, spowodowanych gorączkowym szukaniem butów, kurtki zimowej, czy pompowaniem koła.

Po czwarte - efektywność. Jeśli już naprawdę mamy mało czasu, aby przeprowadzić trening, postarajmy się, aby był on jak najbardziej efektywny. Ważne (i dłuższe) treningi warto zaplanować na dzień, kiedy nie będziemy zmęczeni i będziemy mieli więcej czasu na jego przeprowadzenie (najlepiej weekend). Lżejsze, gdy wiemy, że wracając wieczorem do domu nie mamy ochoty na nic (oprócz treningu). Ciężki trening przeprowadzony w momencie, gdy jesteśmy bardzo zmęczeni grozi kontuzją, a poza tym nie da spodziewanych efektów.

 

Po piąte – oszczędności. Zastanówmy się, ile minut w ciągu dnia „marnujemy”. Długi prysznic, pół godziny na śniadanie, telewizja, komputer. A teraz pomyślmy, ile dni w ciągu dnia możemy zaoszczędzić, skracając lub nawet eliminując czynności, które są zbędne. Godzina zaoszczędzona w przeciągu całego dnia to dużo. Czas ten można w pełni wykorzystać na trening lub regenerację po treningu.

Po szóste – odpowiedni dobór treningu. Plusem zimy, czy raczej okresu przygotowawczego jest to, że nie każdy trening musi być wykonany na rowerze. Co więcej, w tym okresie wręcz wskazane jest wykonywanie ćwiczeń ogólnorozwojowych, które nie tylko poprawią naszą kondycję, ale także uaktywnią nieużywane przez większą część roku partie mięśni, co w efekcie zmniejszy ryzyko powstawania kontuzji. Jeśli więc jest zbyt ciemno (lub warunki pogodowe są niesprzyjające), aby pojeździć na rowerze, śmiało możemy pobiegać, pójść na basen, czy też na siłownię lub uprawiać jogę. Będzie to też dobre urozmaicenie zimowej nudy i uchroni nas przed utratą motywacji do treningu.

Dla ambitnych pozostaje jeszcze „łączenie przyjemnego z pożytecznym”. Zamiast samochodem do pracy lub szkoły można przecież dojechać rowerem. Tu jednak rodzi się wiele problemów, bo komuż chciałoby się wozić ubrania na zmianę, czy też moknąć i marznąć, zamiast siedzieć w ciepłym samochodzie/autobusie? Poza tym, że nie wszędzie mamy możliwość wzięcia prysznica, nie wspominając nawet o miejscu, gdzie możemy bezpiecznie przechować rower. Jest to więc rozwiązanie dla wybitnie wytrwałych lub uprzywilejowanych, której jednak polecamy!

Przedstawione wyżej propozycje to tylko niektóre z pomysłów, jak mimo natłoku obowiązków znaleźć czas i wybrać się na trening. Na pewno każdy z Was ma swoje, wypróbowane metody na radzenie sobie z jego brakiem. Zachęcamy więc do podzielenia się nimi!

Foto: Dahon