Rozmowa z Burry Standerem

Drukuj

Burry Stander to kolarz młodego pokolenia, który już osiągnął wiele w kolarstwie, a jego cele sięgają znacznie wyżej. W kolejnych latach kolarz z RPA za cel stawia sobie złote medale na najważniejszych imprezach na świecie.

bikeWorld.pl: Jak to się stało, że zacząłeś jeździć na rowerze. W RPA nie macie chyba wielkich tradycji kolarskich?
Burry Stander: W mojej rodzinie dużo jeździło się na rowerze, odkąd pamiętam to zawsze ktoś jeździł. Kiedy byłem mały, przeprowadziliśmy się na farmę, gdzie mój brat zaczął jeździć na rowerze górskich. Szybko to podłapałem i zacząłem jeździć razem z nim. 

bikeWorld.pl: Jesteś jeszcze bardzo młodym kolarzem, a już zdobyłeś tęczową koszulkę Mistrza Świata do lat 23, w ubiegłym roku w byłeś trzeci w elicie. Masz jakieś konkretne założenie, żeby w przeciągu kilku lat zdobyć najważniejsze medale w kolarstwie?
Burry Stander: Moim celem jest bycie coraz lepszym. Od trzeciego miejsca są tylko dwa do złota, dlatego wiem, że mogę powalczyć o tęczową koszulkę. Chciałbym pojechać dobry wyścig na kolejnych Mistrzostwach Świata, ale moim celem nadrzędnym są Igrzyska Olimpijskie.

bikeWorld.pl: Twoja kariera rozwija się bardzo dobrze i kolejnym naturalnym krokiem byłaby walka o medal IO w Londynie? Myślisz, że już teraz stać Cię na złoto, czy musisz jeszcze poczekać cztery lata?
Burry Stander: To jest na pewno mój cel na kolejne dwa lata. Zarówno dla moich sponsorów, dla kraju, jak i dla mnie, Igrzyska są najważniejsze. Wierzę, że będę mógł powalczyć na nich o złoto, bo pokazałem już wcześniej, że stać mnie na walkę z najlepszymi.

bikeWorld.pl: Czy twój program startowy i przygotowania w związku z IO zmienią się?
Burry Stander: Na pewno. W zeszłym sezonie ścigałem się dużo w maratonach, od tego roku skupie się głównie na wyścigach XC, by na Igrzyska być a najlepszej formie. W dodatku wyścigi XC to moja ulubiona forma rywalizacji i mimo iż maratony czy wyścigi etapowe są bardzo fajne, to jednak skupię się na tym.

bikeWorld.pl: Czy jest jakiś wyścig, który szczególnie utkwił Ci w pamięci?
Burry Stander: Tak, najbardziej pamiętam swój debiut w Pucharze Świata XC w Offeburgu w 2008 roku. Miałem wtedy 21 lat, a zająłem siódme miejsce.

bikeWorld.pl: czy kiedykolwiek myślałeś o zmianie dyscypliny na szosę?
Burry Stander: W RPA dużo ścigam się na szosie i idzie mi całkiem dobrze, ale nie myślałem jeszcze, żeby rozpocząć międzynarodową karierę. Na razie skupię się na XC, mam tu jeszcze wiele do osiągnięcia.

bikeWorld.pl: Na swojej stronie napisałeś, że Twoim trenerem jest Garmin, Powertap i Ty sam. Nie korzystasz z pomocy profesjonalnych trenerów? Bazujesz się na własnych doświadczeniach?
Burry Stander: Ścigam się, a w zasadzie jeżdżę na rowerze, już od trzynastu lat. Myślę, że przez ten czas zdążyłem poznać dobrze swój organizm i wiem, co mi potrzebne. W dodatku, miałem to szczęście, że mogłem trenować z wieloma doświadczonymi kolarzami, od których wiele się nauczyłem. Dlatego teraz sam staram się układać swoje plany i kontrolować treningi.

bikeWorld.pl: Razem z Christophem Sauserem startujesz co roku w Cape Epic. To element przygotowania do sezonu, czy jest to dla was cel sam w sobie? Ponoć bardzo dużo trenujesz przed Cape Epic.
Burry Stander: Zaczęliśmy tam startować z Christophem bardziej na zasadzie przygotowań i tak jest do tej pory. Ale biorąc pod uwagę brak szczęścia, który mieliśmy w ubiegłych latach, na pewno w końcu chcielibyśmy wygrać ten wyścig.

bikeWorld.pl: Twoja współpraca ze Specialized nie ogranicza się tylko do jazdy w ekipie Specialized Factory Racing. Otwierasz także sklep Specialized w swoim rodzinnym mieście. Czyj to był pomysł, jak to się stało, że postanowiłeś otworzyć sklep?
Burry Stander: Mój brat właśnie wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie zarządzał siecią sklepów rowerowych. Kiedy wrócił do RPA chciał otworzyć coś swojego, tutaj na miejscu. Właśnie wtedy pomyślałem, że mógłbym rozszerzyć współpracę ze Specialized, właśnie o sklepy rowerowe. Udało nam się i teraz działa bardzo prężnie.

bikeWorld.pl: Co uważasz, za swoją najmocniejszą stronę?
Burry Stander: Zawsze uważałem, że moją najsilniejszą stroną jest psychika. Jestem bardzo odporny i nawet jeśli mi nie idzie, mogę dużo nadrobić psychiką.

bikeWorld.pl: Jak przygotowujesz się zimą do sezonu? Rower, narty, bieganie?
Burry Stander: Mam to szczęście, że w RPA przez cały rok jest bardzo dobra pogoda i mogę zawsze jeździć na rowerze. Ale poza sezonem staram się trochę biegać, no i ćwiczę w siłowni, żeby utrzymać formę i poprawić kondycję.

bikeWorld.pl: Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?
Burry Stander: Kiedy mogę, wykorzystuję swój wolny czas na odpoczynek. Wtedy uwielbiam pójść na plażę, poleżeć albo popływać w basenie. Staram się wtedy w pełni zrelaksować.

bikeWorld.pl: Twoją drugą pasją są chyba samochody. W swoim garażu masz stuningowane audi. Myślałeś, żeby wystartować w rajdach samochodowych?
Burry Stander: Marzę o tym, uwielbiam rajdy samochodowe. Ale to jest bardzo kosztowny sport i musiałbym najpierw znaleźć sponsora. Dlatego skupię się na ściganiu na razie!