Piotr i Adrian Brzózka: wywiad

Wywiad z Piotrem i Adrianem Brzózka (JBG-2 Team)

Drukuj

Piotr i Adrian Brzózka (JBG-2 Team) są jednymi z najbardziej utytułowanych zawodników na polskiej scenie MTB. Pochodzący z Ustronia kolarze opowiedzieli nam o swoich planach na przyszłość oraz ocenili dotychczasowe osiągnięcia. Zapraszamy do lektury!

Piotr Brzózka

bikeWorld.pl: Twoim najważniejszym startem w tym sezonie był wyścig olimpijski XC. Jak oceniasz swój występ w Londynie?
Piotr Brzózka: Generalnie jestem zadowolony ze swojego występu. Na starcie byłem rozstawiony z numerem 31., a ukończyłem wyścig na 32. pozycji. Oceniając teraz wyścig z perspektywy czasu wiem, iż zrobiłem wszystko co mogłem by jak najlepiej przygotować się do tej imprezy. Oczywiście jest to wyścig, który odbywa się raz na cztery lata także myślę, że każdy zawodnik biorący udział w Igrzyskach przygotowywał się najlepiej jak tylko mógł. Poziom wyścigu był na tyle wysoki, iż moja dyspozycja odzwierciedliła miejsce w rankingu światowym jakie zajmuję.
 


bikeWorld.pl: W MŚ XC uplasowałeś się na 49. miejscu. W jaki sposób nastawiałeś się na ten start i co poszło niezgodnie z planem?
Piotr Brzózka: Po Olimpiadzie mimo niezwykle wyczerpującego okresu przedolimpijskiego nie zwalniałem tempa. Całościowo sezon był dla mnie bardzo męczący, jednakże ciężko wypracowaną formę na igrzyska chciałem utrzymać jak najdłużej. Do startu w mistrzostwach świata podchodziłem w pełni zmotywowany i gotów do walki o jak najlepszą pozycję. Jednakże na dwa tygodnie przed mistrzostwami świata na wyścigu w Czechach zaraz po starcie ugryzła mnie w czoło osa. Mimo bólu ukończyłem wyścig, co jednak okazało się niedobrą decyzją.

To ukąszenie wywołało wiele negatywnych skutków dla mojego organizmu. Poza olbrzymią opuchlizną miałem również problemy żołądkowe, co wykluczyło mnie z treningu na parę dni. W konsekwencji na mistrzostwach świata praktycznie od pierwszej rundy łapały mnie skurcze. Jednakże moim zdaniem tak ważny wyścig jak mistrzostwa świata należy zawsze kończyć, nawet mimo wszelkich przeciwności. To 49. miejsce było wypracowane w bólu i przy ogromnej motywacji.

 

 


bikeWorld.pl: W tym sezonie zaliczyłeś kilka dobrych występów. Zdobyłeś brązowy medal w MP XC elity, wygrałeś dwa wyścigi XC (Kamnik w Słowenii i Oliveira de Azemeis w Portugalii), finiszowałeś również drugi w Turcji w Polonezkoy, a w PP MTB zająłeś 3. miejsce generalnie. Jak z perspektywy czasu oceniasz sezon 2012 jako całość?
Piotr Brzózka: Z perspektywy całości sezon 2012 uważam za jeden z najlepszych w karierze. Podniosłem poziom sportowy i w dużym stopniu poprawiłem swoje słabe strony. Jednakże cały czas świat idzie do przodu w niesamowitym tempie. Myślę jednak, że jeżeli dalej będę ciężko pracował to będę w stanie walczyć cały czas o coraz to wyższe lokaty na najwyższym światowym poziomie.

bikeWorld.pl: Jakie są Twoje długoterminowe cele w karierze sportowej? Gdzie chciałbyś znaleźć się za 2-3 lata?
Piotr Brzózka: To bardzo trudne pytanie. Na pewno w tym roku spróbuję trochę startów w maratonach i może na szosie. Dzięki urozmaiceniom stanę się zawodnikiem bardziej uniwersalnym, co z perspektywy następnych lat na pewno przyniesie wymierne korzyści. Na pewno będę się ciągle doskonalił. Pozostaje jedynie pytanie na jak długo zdrowie będzie mi dopisywać i na jaki wynik pozwolą moje predyspozycje sportowe.

 

 


Adrian Brzózka

bikeWorld.pl: W tym sezonie wygrałeś wyścig XC w Vodicach w Chorwacji, byłeś także drugi w Kamniku, za Twoim bratem Piotrem. W MP XC zająłeś szóste miejsce, zwyciężyłeś również w PP w maratonie w Krakowie oraz w PP XC w Żerkowie. Jak oceniasz miniony sezon pod kątem osiągniętych wyników?
Adrian Brzózka: Wyniki osiągnięte w zakończonym niedawno sezonie nie dają mi pełnej satysfakcji. Moja dyspozycja pozwalała na osiągnięcie znacznie lepszych rezultatów, jednak nie udało się tego przełożyć na wynik sportowy. Niedostatek osiągniętych wyników może być częściowo kompensowany przez doświadczenie, jakie udało mi się zdobyć w sezonie 2012 eksperymentując z różnymi metodami wyścigowymi i treningowymi.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: W ubiegłym sezonie (2011) zostałeś mistrzem Polski w maratonach MTB, a tym razem musiałeś się wycofać. Co było przyczyną?
Adrian Brzózka: Z walki o tytuł mistrza w maratonie wyeliminował mnie dziesięciocentymetrowy gwóźdź, który uszkodził nie tylko oponę, ale porysował również ramę. Taki już urok ścieżek śląskich terenów poprzemysłowych, które świetnie nadają się do uprawiania kolarstwa górskiego… dalszy komentarz jest zbędny.

bikeWorld.pl: Czy sądzisz, że w niedalekiej przyszłości masz szansę na osiąganie dużych sukcesów w imprezach mistrzowskich, typu mistrzostwa Europy i świata w maratonie lub XC?
Adrian Brzózka: Zdecydowanie większe szanse upatruję dla siebie w maratonie. Nie chcę podawać już teraz jakiegoś przedziału miejsc w perspektywie areny międzynarodowej. Progres z sezonu na sezon motywuje do dalszej pracy i zaangażowania w treningi. Wyniki powinny być ich następstwem.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Czy odczuwasz jeszcze skutki kontuzji kości łódeczkowatej z poprzedniego sezonu?
Adrian Brzózka: Wyżej wymieniona kontuzja została skutecznie wyleczona i nie daje w zasadzie o sobie znać. Sezon nie odbył się bez pewnych komplikacji zdrowotnych, ale szczególnych powodów do narzekań pod tym względem nie mam.

Bracia wspólnie

bikeWorld.pl: Ścigacie się w drużynie JBG-2 Professional MTB Team. Czy w przyszłym sezonie również będzie reprezentować jej barwy? Czy znany już jest skład ekipy na najbliższy sezon?
Piotr i Adrian: Pozostajemy w drużynie JBG-2. Co do kompletnego składu zawodników teamu JBG-2 wkrótce pojawią się dalsze informacje.

bikeWorld.pl: Czy wiadomo już jakie są plany Marka Galińskiego na kolejny sezon?
Piotr i Adrian: W sprawie Marka Galińskiego to należy to pytanie skierować bezpośrednio do niego.

bikeWorld.pl: Jaki będzie Wasz kalendarz startowy w sezonie 2013? W które wyścigi polskie i zagraniczne będzie celował każdy z Was?
Piotr i Adrian: Znany jest już kalendarz UCI, natomiast nie ma klarownych wizji odnośnie polskiego podwórka. Na dzień dzisiejszy nie mając pełnego obrazu trudno mówić o konkretach.
Adrian: Perspektywą dla mnie wydają się być maratony z serii UCI oraz wyścigi etapowe ujęte w kalendarzu Międzynarodowej Unii Kolarskiej.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Jakie są Wasze ulubione formy treningu w okresie przygotowawczym?
Piotr: Osobiście bardzo lubię okres zimowy. W zeszłym roku podszkoliłem trochę technikę biegania na nartach. Mogę powiedzieć, że teraz praktycznie bieganie na nartach sprawia mi tyle samo przyjemności co jazda na rowerze. Szczerze powiedziawszy to nie mogę się już doczekać pierwszego śniegu i treningów na biegówkach.
Poza nartami bardzo lubię również treningi na siłowni. Nie jest to jednak zwykłe przerzucenie ciężarów tylko trening na wzór crossfitu. Ćwiczenia z crossfitu są trochę zmodyfikowane, by dostosować je do specyfiki jazdy na rowerze, jednakże ogólne zasady są podobne. Ćwiczę już takim systemem od roku i bardzo mi się to podoba. Prawdę powiedziawszy to ostatnio nawet udało mi się wygrać lokalne zawody crossfit w Katowicach.

Adrian: Ulubione? To zależy w dużej mierze od warunków atmosferycznych jakie panują w danym momencie. Jeśli za oknem panuje tęgi mróz to trening na rowerze nie jest niczym przyjemnym. W przypadku, gdy zima nie jest aż tak surowa, wówczas stawiam na rower. Bieganie po górach wydaje się również efektywnym i w miarę nie nużącym treningiem w okresie zimowym.

bikeWorld.pl: Jedną z inicjatyw Waszej grupy są wyścigi kolarstwa górskiego JBG-2 MTB Race oraz sponsoring cyklu Pucharu Polski MTB. Czy JBG-2 zamierza rozwijać te przedsięwzięcia, organizować większą liczbę wyścigów?
Piotr i Adrian: To dobre pytanie. W przyszłym roku na pewno będziemy chcieli zorganizować wyścig XC tak jak w tym roku. Dostaliśmy ponownie, tak jak w 2011 roku, kategorię 2 w UCI. Generalnie zależy nam na rozwijaniu kolarstwa w naszym rejonie. Miejmy nadzieję, że władze wokół będą na tyle przychylne, iż za kilka lat będziemy mieli w Beskidach cały cykl wyścigów UCI na najwyższym poziomie.

Fot.: archiwum własne zawodników / Joanna Wiśniewska