Drukuj

HED 2011

Koła na szosę i w teren

HED rozszerzył - dosłownie i w przenośni - linię swoich produktów o całkiem nowe karbonowe zestawy kół Stinger 5 i 7. Obydwa przeznaczone są do współpracy z szytkami, ale nie tylko na szosie. Przynajmniej w pierwszym przypadku.

Nowy Stinger 5 ma potężną obręcz o efektownej wysokości 50 milimetrów, pokrytą dodatkowo warstwami włókna karbonowego i zaprojektowaną do przyjęcia 25-milimetrowych (lub szerszych) opon. Według producenta dodatkowa warstwa karbonu sprawia, że koło oferuje bardziej komfortową jazdę na nierównych powierzchniach. Waga kół to 615 g z przodu i 775 g z tyłu (albo 1390 g dla całego setu). Ktoś chętny na przełaje po brukowanej drodze? Swoją drogą, czołowi zawodnicy świata ostatnio chętnie sięgają po karbonowe „dyski”, wszystko wskazuje na to, że nowymi HEDami powinni być zainteresowani.

Stinger 7 powstał jako odpowiedź na zapotrzebowanie Teamu HTC – Columbia, który zażyczył sobie czegoś supersztywnego do sprintów. W ubiegłym sezonie zdarzało się, że członkowie ekipy używali kół innych marek, ukrytymi pod logami sponsora. Poprzez wzmocnienie ścianek bocznych uzyskano lepszą sztywność w pionie, pomagającą szytce utrzymać kierunek i pozwalając na szybkie skręcanie, przy zachowaniu aerodynamicznych zalet. Jak sugeruje wymieniona nazwa, Stinger 7 ma wysokość 70 milimetrów i jest najwyższym kołem, jakie kiedykolwiek wyprodukowało HED Cycling, które może być nazwane kołem „szosowym“ (w przeciwieństwie do kół czasowych, czy triathlonowych).



Obydwa rodzaje kół uzyskują podobno wspaniałe osiągi przy bocznym wietrze. Wszystko to dzięki zastosowanej w nich technologii SCT, która w zasadzie „reguluje głębokość każdego koła” (tak to ujęto), by prowadziło się ono neutralnie przy tego rodzaju wietrze, nie wpływając negatywnie na rezultaty w innych okolicznościch. W wersji na 2011 rok także istniejące wcześniej Stinger 4, 6 i 9 zostały zoptymalizowane z wykorzystaniem SCT.

Jeśli chodzi o inne nowości, HED zebrał wszystkie swoje koła aluminiowe w rodzinę Ardennes, unikając tworzenia grupy, zawierającej nazwy rożnych belgijskich miast. Na 2011 rok wszystkie koła HED będą zaplatane z dwoma krzyżami z obu stron. Poprzednio niektóre modele miały radialne szprychowanie z jednej strony, ale HED twierdzi, że obecne ramy szosowe i obręczy są tak sztywne, że koła wymagały udoskonalenia, żeby dotrzymać im kroku. Ciekawe, czy oznacza to ich usztywnienie, czy wprost przeciwnie?

Info: www.hedcycling.com