Udana ucieczka Polanca

Słowak popisał się wspaniałą akcją na finałowym podjeździe, zachowując resztki przewagi nad goniącą go grupą faworytów. Kolarz UAE Team Emirates był jednym z czterech uciekinierów, którzy oderwali się od peletonu tuż po starcie, ale tylko on zdołał utrzymać przewagę do mety. 19 sekund za nim finiszował Ilnur Zakarin (Katiusza), a kolejnych 10 sekund dalej grupa faworytów, w której był Bob Jungels (Quick-Step Floors), który został nowym liderem wyścigu.

Jacques Janse Van Rensburg (Dimension Data), Eugenio Alafaci (Trek-Segafredo), Pavel Brutt (Gazprom-Rusvelo) i Polanc zawiązali ucieczkę na 4., liczącym 181 kilometrów etapie z Cefalu na Etnę. Szybko zbudowali kilkuminutową przewagę nad peletonem prowadzonym przez kolarzy Quick-Step Floors i aż do ostatniego podjazdu zagwarantowali sporo czasu antenowego swoim sponsorom. U podnóża Etny razem zameldowali się Polanc i Ven Rensburg, mając jeszcze cztery minuty przewagi nad zasadniczą grupą. Wkrótce już tylko Polanc jechał samotnie na czele wyścigu, a za jego plecami kolejne kilometry wspinaczki powoli uszczuplały peleton.

Grupa faworytów z każdym zakrętem 18-kilometrowego podjazdu była coraz mniejsza. Na 11 kilometrów przed szczytem zaatakował Pierre Rolland (Cannondale Drapac), ale po kilku kilometrach został wchłonięty przez grupę, w której tempo dyktowali kolarze FDJ, BMC Racing Team, Movistar i Bahrain-Merida. Liderzy tych zespołów i zarazem faworyci wyścigu jeszcze jechali spokojnie, czekając na ostatnie kilometry podjazdy, by tam zaatakować rywali. Jednak po długim okresie spokoju to Jesper Hansen (Astana) ruszył do przodu, prowokując kolejne akcje. Na 3 kilometry przed metą zaatakował Vincenzo Nibali (Astana), ale akcja Włocha była mało dynamiczna i szybko jego rywale usiedli mu na koło. Polanc, tymczasem, utrzymywał jeszcze nieco ponad minutę przewagi i cały czas dzielnie walczył o jej utrzymanie.

Dopiero na 1500 metrów przed metą zdecydowany atak przypuścił Ilnur Zakarin (Katiusza-Alpecin). Rosjanin zerwał z koła rywali i ruszył w pogoń za Polancem. Słoweniec ostatkiem sił pokonywał pozostałe metry do mety, ale gdy zobaczył bramę oznaczającą ostatni kilometr, zdołał wykrzesać z siebie jeszcze trochę i dowieźć minimalną przewagę, dzięki czemu odniósł drugie w karierze zwycięstwo etapowe we włoskim Giro.

19 sekund za nim na metę wpadł Zakarin, a 29 sekund straciła grupa faworytów, w której byli m.in. Nibali, Nairo Quintana (Movistar), Geraint Thomas (Team Sky), Thibaut Pinot (FDJ), a także Bob Jungels (Quick-Step Floors), który dzięki temu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) przyjechał na metę na 42. miejscu, natomiast najlepszy z kolarzy CCC Sprandi Polkowice, Jan Hirt, był 44., ze stratą 4.57 do zwycięzcy.