Gdzie na zgrupowanie? Lloret de Mar

Drukuj

Zimowe zgrupowanie w Lloret de Mar to dobra opcja dla osób szukających ciszy i spokoju. Słońce i mnóstwo tras do jazdy to tylko niektóre argumenty opowiadające się za tym miejscem.

Zakwaterowanie i dojazd 

 

Lloret de Mar położone jest w północno-wschodniej Hiszpanii i należy do regionu Girona. W okresie letnim przyjeżdżają tutaj tłumy turystów, głównie ze względu na świetnie warunki do wypoczynku. Piękne plaże, upalna pogoda oraz duża liczba hoteli przyciąga wielu chętnych. Dla kolarzy, którzy chcą przygotować się przed sezonem może być to bardzo dobra opcja, ponieważ w okresie zimowym liczba turystów jest praktycznie zerowa i można w ciszy i spokoju trenować. Nie znajdziemy tutaj tak dużych wzniesień jak na Teneryfie czy Gran Canarii, jednak różnorodność tras pozwala na wykonanie każdego rodzaju treningu. Osoby, które preferują bardziej płaskie odcinki będą tutaj mieli możliwość przejechania wielu kilometrów. W okolicy najwyższy jest masyw Montseny, gdzie najwyższy punkt sięga 1700 m n.p.m. Mówiąc o tym miejscu nie sposób wspomnieć o świetnej pogodzie, sprzyjającej rowerowym wyprawom. Na przełomie lutego i marca temperatury oscylują w granicach 10-15 stopni i z każdym miesiącem jest tutaj coraz cieplej. Opady deszczu są raczej niewielkie, oczywiście musimy liczyć się z momentami, gdzie warunki atmosferyczne będą nieco gorsze, ale sprawdzenie pogody jeszcze przed wyjazdem powinno załatwić sprawę. Wysokiej jakości asfalty i kultura wśród kierowców to kolejne argumenty opowiadające się za tym miejscem. 

 

 

Jeśli chodzi o zakwaterowanie to możliwości tutaj jest sporo. Ze względu na mniejszą ilość turystów wiele hoteli nie działa w Lloret de Mar, ale znalezienie zakwaterowania nie powinno być problemem. Wiele ośrodków oferuje dzięki temu atrakcyjne ceny, które w okresie letnim wzrastają kilkukrotnie. Z Polski najłatwiej dostaniemy się tutaj samolotem do Barcelony, która od Lloret de Mar oddalona jest mniej więcej 80 km. Z portu lotniczego najłatwiej dostaniemy się pociągiem lub autobusem. Ceny nie są wygórowane, z odpowiednim wyprzedzeniem możemy znaleźć loty w bardzo atrakcyjnych cenach, dzięki czemu cały wyjazd nie będzie kosztował majątku. Do Lloret de Mar nie przyjeżdża wielu kolarzy, dlatego jeśli preferujecie miejsca mniej zatłoczone to może być to świetna i niedroga propozycja. 

 

Trasy 

 

Pętla przez miejscowości Arenys de Mar, Sant Celoni oraz Hostalric: Bardzo dobra trasa zarówno dla amatorów jak i zawodowców, nie obfituje w duże ilości przewyższeń, jednak po drodze zaliczymy kilka mniejszych wzniesień. Drogę rozpoczynamy z Lloret de Mar i kierujemy się w stronę Arenys de Mar drogą nr 32. Początek jest praktycznie płaski więc to dobry moment aby rozgrzać się i złapać odpowiedni rytm. Będziemy poruszać się wzdłuż wybrzeża, więc czekają na nas tutaj niezłe widoki. Dalej odbijamy w stronę Sant Celoni, gdzie zmierzymy się z jednym wzniesieniem, które jest w zasadzie największym na tej trasie. Trzymając się drogi 61 będziemy mieli do pokonania mniej więcej 8 km. Odcinek ten przejedzie praktycznie każdy, kilka ciekawych zakrętów na pewno umili jazdę. Dalej nie napotkamy większych trudności, a droga będzie raczej płaska. Z Sant Celoni będziemy jechać w kierunku małej miejscowości o nazwie Hostalric. Cicha i przyjemna okolica sprzyja pokonywaniu kolejnych kilometrów, dlatego do kolejnego punktu czyli Blanes dojedziemy dość szybko. Jest to dobra lokalizacja do zatrzymania się na przerwę i złapania trochę oddechu przed powrotem do Lloret de Mar. Cała pętla liczy 82 km, a przewyższenia na niej to skromne 640 metrów. Przyjemna trasa z ładnymi widokami powinna spodobać się każdemu kolarzowi niezależnie od stopnia zaawansowania. 

 

Trasa z Lloret de Mar przez  Cassa de La Selva do La Bisbal d’Emporda: Zdecydowanie bardziej wymagająca pętla na której liczba przewyższeń jest zdecydowanie wyższa niż poprzednio. Zaczynając z Lloret de Mar przez chwilę podążamy wzdłuż wybrzeża do Tossa de Mar delektując się pięknym widokiem na morze. Już od początku zmierzymy się z mniejszymi wzniesieniami, których na całej drodze jest sporo, dzięki czemu będzie można solidnie się zmęczyć. Skręcając na drogę nr 681 kierujemy się do miejscowości Llagostera. Czeka na nas tutaj niemal 10-cio kilometrowy podjazd w otoczeniu wspaniałych walorów przyrody. Po jego pokonaniu zjedziemy do naszego celu i dalej będziemy kierować się do La Bisbal d’Emporda, mijając wcześniej małą miejscowość Cassa de La Selva. Jeden podjazd jaki na nas czeka wymaga koncentracji, ale da się go pokonać bez problemu dostosowując tempo do swoich możliwości. 

 

W połowie drogi dojedziemy do najwyższego punktu i zjeżdżając w dół dostaniemy się do kolejnej miejscowości. W La Bisbal możemy zrobić sobie małą przerwę na kawę przed dalszymi kilometrami. To nie koniec atrakcji jakie na nas tutaj czekają. Dalej wracamy do Lloret de Mar przez miejscowość Sant Feliu. Droga tutaj obfituje zarówno w odcinki płaskie, podjazdy jak i zjazdy pozwalające na odpoczynek. Jadąc wzdłuż wybrzeża ponownie będziemy mieli okazję nacieszyć się malowniczymi widokami. W tym rejonie asfalty poprowadzone są miejscami nad samym klifem, naprawdę robi to wielkie wrażenie. Do Lloret de Mar będziemy musieli zmierzyć się jeszcze z kilkoma „hopkami” czyli mniejszymi podjazdami po których zaraz następują zjazdy. Po minięciu Tossa de Mar będziemy na miejscu. Cała pętla jest bardzo ciekawa i pozwala nieźle się zmęczyć. Liczy w sumie 125 kilometrów i jest dobrą propozycją dla zawodowych kolarzy, a po lekkich modyfikacjach również dla amatorów, przewyższenia tutaj sięgają 1600 metrów. 

 
 
 

Pętla w okolicach Las Gavarres: Kolejna długa i wymagająca trasa tym razem biegnąć będzie w okolicach masywu Las Gavarres, który może nie należy do największych w Katalonii, ale pozwala mocno popracować nad kondycją. Zaczynamy znowu z Lloret de Mar kierując się do miejscowości Videres, gdzie nie napotkamy większych podjazdów, dlatego możemy jechać spokojnie dostosowując odpowiednie tempo. Prawdziwa jazda zacznie się mniej więcej na wysokości Santa Coloma de Farners. Przez prawie 30 km będziemy wspinać się na wysokość mniej więcej 840 metrów, jednak to nie najwyższy punkt naszej wyprawy.

 

Pętla prowadząca w okolicach wcześniej wspominanego masywu może zostać skrócona i wtedy wrócimy spowrotem do Santa Coloma. Podążając do Arbucies zaliczymy tam jeden ciekawy podjazd. Ma on jakieś 15 km długości, a jechać będziemy w stronę Viladrau. Odbijając na drogę nr 5411 wjedziemy na szczyt mający ponad 1000 m n.p.m. Po małej przerwie zjedziemy do Sant Hilari, a później do Santa Coloma i bezpośrednio do Lloret de Mar. Droga prowadzi tutaj praktycznie cały czas w dół, więc będzie okazja na złapanie oddechu i rozwinięcie większej prędkości. Cała pętla liczy 145 km, przy przewyższeniach rzędu 2000 tys metrów. Jeśli nie czujecie się na siłach możecie odpuścić drugą wspinaczkę na szczyt, dzięki temu cała trasa wyniesie ponad 100 km przy znacznie mniejszej liczbie przewyższeń. Jak widać w okolicy można znaleźć ciekawe wzniesienia, które pozwolą na przeprowadzenie solidnego treningu. Polecamy tą trasę w szczególności zawodowym kolarzom, a po korektach pętli również amatorom. 

 

Masyw Montseny: Urokliwa, ale długa i bardzo trudna trasa jest przeznaczona dla zawodowych kolarzy. Swoją drogę zaczniemy z Lloret de Mar i początkowo będziemy poruszać się w kierunku Blanes, aby następnie skręcić do miejscowości Hostalric. Jest tutaj płasko, dlatego warto oszczędzać siły przed prawdziwą wspinaczką, która rozpocznie się niebawem. Trzymając się drogi nr 35 dojedziemy dalej do małego miasteczka Sant Celoni za którym rozpocznie się kilkanaście kilometrów solidnego podjazdu. Kręte i strome momentami odcinki naprawdę dają w kość, dlatego warto dobrać dobre tempo i spokojnie piąć się coraz wyżej.

 

W międzyczasie zaliczymy kilka mniejszych zjazdów, które później przerodzą się mocny podjazd. Szczyt znajdujący się nieopodal parku del Montseny ma 1667 m n.p.m, a widok jest tutaj bardzo okazały. Zdecydowanie polecamy zatrzymać się tutaj przed dalszą jazdą, która na szczęście nie będzie tak trudna jak wcześniej. Podjazd w sumie liczy ponad 30 km i naprawdę daje w kość, dlatego jest to idealne miejsce to treningu. Droga powrotna prowadzi dokładnie tą samą trasą, ale jej charakterystyka to mocny zjazd i płaska końcówka więc to co wszyscy kolarze lubią najbardziej. W sumie pokonamy 140 km przy przewyższeniach rzędu 2100 metrów. Trasa ta pokazuje wszystkie walory okolic Lloret de Mar, połączenie mocnych podjazdów z płaskimi elementami jest tutaj możliwe i z pewnością przypadnie wam do gustu. Droga nie jest nudna ani przez chwilę, dlatego planując swój pobyt w tym miejscu powinniście koniecznie przejechać tą trasę. 

 

Fot. Mateusz Zdanowicz