Test: NS Bikes Snabb T2

Przetestowaliśmy nowy model ze stajni NS Bikes - Jak jeździ NS Snabb T2 na 2016 rok?

Drukuj
NS Snabb T2 2016 Marek Świrkowicz

Snabb w ofercie firmy NS Bikes plasuje się w segmencie rowerów szlakowych, ale o czym przekonaliśmy się już przed rokiem, posiada ekstremalne geny, zbliżając go w stronę enduro. Nic dziwnego - to w końcu NS! Przetestowaliśmy nową odsłonę Snabba na rok 2016 - czy w modelu NS Snabb T2 na rok 2016 rok postawiono tylko na kosmetyczne zmiany, czy może to dogłębnie zaplanowana ewolucja?

Galeria
Galeria: NS Snabb T2 2016 Zobacz pełną galerię

Mega, turbo, po całości, super! Jeśli coś nie jest lub nie dzieje się "na maksa, z całej siły" - nie ma racji bytu. Zmiana ma być rewolucyjna, totalna, zmieniająca oblicze rynku i tak dalej. Hmm, w sumie czemu nie, ale co jeśli zmiana ma dotykać udanego produktu? Nie macie czasem tak jak my wrażenia, że wraz ze zmianą dobre wcale nie musi stać się... choćby tak samo dobre? Dokładnie takie myśli chodziły nam po głowie, gdy doskonale nam znany trójmiejski producent - NS Bikes zaproponował nam do testów nową odsłonę swojego Snabba T (jak trafił :-)).

W zeszłym roku mieliśmy okazję jeździć na topowym Snabb'ie T1 (o czym przeczytać możecie tutaj: NS Bikes Snabb T1) i jak być może pamiętacie, model 2015 zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Szlakowa maszyna, ale mocna jak diabli i z potencjałem na przyjęcie naprawdę srogiego łomotu - zawstydzi niejedną maszynę enduro. Wszystkie zalety konstrukcji szlakowej z dodatkiem w postaci ekstremalnych genów NS, które dodają modelowi impetu szczególnie podczas jazdy w dół. Nic dziwnego, że z obawami myśleliśmy o "nowej, ulepszonej wersji" - oby tylko tego nie popsuli!

A bać się jest czego, bo jeśli Wam umknęło NS Bikes stał się jedną z najgorętszych i najbardziej innowacyjnych polskich marek. Przesada? Dowód? A proszę bardzo - choć nie są największym z rodzimych producentów, to właśnie ludzie Szymona Kobylińskiego jako pierwsi przedstawili w 100% polskiego, karbonowego fulla enduro! Zrobić dobry rower nie jest łatwo, ale wykonać jego ramę z karbonu - choćby tylko ze względu na ogromne koszty testów i produkcji - taki pomysł wymaga naprawdę wyobraźni, ogromnego doświadczenia i niemałych nakładów.

Ewolucja

Dobrze, ale wracając do naszego Snabba -  co jeśli tym razem coś przestrzelili i z super fajnej maszyny zrobili przeciętniaka? No i właśnie drogie panie i drodzy panowie. Tu dochodzimy do kluczowego dla Snabba 2016 słowa - EWOLUCJA. Jeśli pominąć wspomnianą już karbonową wersję Snabba (tu faktycznie z nowościami dano czadu!), to zmiany jakim poddano pozostałe modele nie miały na celu zburzyć porządku świata, wywołać zamieszek i poruszenia na giełdach. Jak to zwykle bywa w przypadku zdrowo rozsądkowych chłopaków z NS - zebrano doświadczenia i poprawiono tu i tam.

A gdzie szukać tego "tu i tam"? Z pozoru różnice nie są wielkie, jednak po zastanowieniu trudno się nie zgodzić, że dotyczą tego, co najważniejsze.

 
 

 

Co się zmieniło?

Kosmetyczne zmiany dotknęły przedni trójkąt - suport powędrował kolejnych kilka milimetrów w dół, zmieniły się nieco krzywizny dolnej rury. Ale wyjątkowo to nie w geometrii leżą najważniejsze modyfikacje - tu nadal mamy sprawdzony zestaw 67,5 stopnia dla główki ramy i 75 stopnia dla podsiodłówki, dopełniony przez długą rurę górną i krótki chainstay. Co ważne także w kontekście geometrii, to fakt, że w roku 2016 tańszy model T2 otrzymał amortyzator RockShox Revelation 150 mm (w modelu 2015 zarezerwowany dla droższej odmiany wyposażenia T1, która w tym roku śmiga z Pike’iem z przodu). Jest to istotne o tyle, że w roku 2015 model T2 posiadał skok widelca rzędu 140 mm, a więc to dzięki modyfikacjom możemy cieszyć się taką charakterystyką jazdy, jaką jeszcze przed rokiem spotykaliśmy tylko w droższej wersji.

Przede wszystkim zdecydowano się na ulepszenie łożyskowania ramy. Wszystkie łożyska wahacza zostały wymienione na hardcore’owe wersje MAX. Nazwa ładna, prawda? W rzeczywistości chodzi o to, że wewnątrz łożysk nie ma “koszyków” utrzymujących kulki, co przy odpowiednim dobraniu średnic kulek pozwala na wciśnięcie ich niemal na sztywno (czyli na MAX’a, nie? ;)). Efekt to łożyska zdolne przenosić ponad 40% większe obciążenia. Prawdę powiedziawszy - baaardzo w stylu NS’a. :) Ale to nie wszystko - łożyskowanie pojawiło się również w górnym mocowaniu dampera, co zapewnia 142mm zawieszenia jeszcze większą niż dotąd czułość na najdrobniejsze nierówności. To już nie pierwszy “tuningowy” drobiazg w rowerach NS Bikes - pamiętacie jak w zeszłym roku chwaliliśmy odwagę producenta za wprowadzenie w Snabb’ie napędu 1x10 z największą zębatką 42T? W tym roku pozostali przy swoim rozwiązaniu tańszym modelu T2 (droższy T1 otrzymał SRAM’owski napęd 1x11).

 

 

Co jeszcze w wyposażeniu?

Dalsze modyfikacje dotykają przede wszystkim osprzętu roweru. W oczy rzuca się przede wszystkim nowa grupa SRAM GX (test grupy mogliście niedawno przeczytać na naszym portalu: Test: SRAM GX) - oczywiście w konfiguracji z jednym blatem z przodu. Boicie się podjazdów? Nie zapominajcie o Waszym złotym sprzymierzeńcu z 42 zębami z tyłu - dzięki niemu dacie radę! Oba modele otrzymały to co najlepszego ma w swojej ofercie NS - krótki, 45 milimetrowy mostek Quantum, kierownicę Terra 762mm czy ultra lekkie siodło O1 Rocket (200g z prętami CroMo!).

 
 

 

Nieco ryzykownym ruchem jest rezygnacja w tańszym modelu z regulowanej sztycy podsiodłowej, gdy jednak zastanowić się dłużej - może to i lepiej, że budżetowy model nie otrzymał “byle czego, byle było”, tylko uczciwie producent pozostawił kwestię dalszej rozbudowy roweru jego właścicielowi, umożliwiając póki co zakup roweru z lepszym zawieszeniem i osprzętem w korzystniejszej cenie.

 

Snabb T2 w terenie

No dobrze powiecie, ale jak to jeździ? Jaki jest nowy Snabb? Jak to mawiał klasyk - “taki sam albo lepszy!”. Nowy Snabb T2 nie stracił nic ze swojej rogatej duszy. Snabb ze swoim ekstremalnym rodowodem stanowi świetnie wyważony kompromis pomiędzy ścieżkowcem i enduro - nie dość, że leci w dół jak dziki, to jeszcze nie przeszkadza w podjeżdżaniu.

 

 

Rower jest nieco lżejszy, zawieszenie działa płynniej, amortyzatory i osprzęt zniosą jeszcze więcej niż dotąd, a wszystko to w lżejszym opakowaniu i za mniejsze pieniądze, które co prawda i tak prędzej czy później przeznaczymy na sztycę regulowaną. Aha... jeszcze ta kolorystyka - czarny mat ze złotymi detalami wygląda po prostu zjawiskowo. Najlepiej!

 

NS bikes Snabb T2

NS bikes Snabb T2
  • Cena 10999.00 PLN
  • Rama aluminium AL6061-T6+AL6066-T6
  • Widelec Rock Shox Revelation RL 150mm
  • Tłumik Rock Shox Monarch R, 200x57mm
  • Przerzutka tylna SRAM GX T2.1
  • Korba SRAM GX 1000 24mm 170mm 32 zęby
  • Suport Truvativ GXP 73mm
  • Kaseta SRAM PG-1020,11-36 zębów (+dodatkowa zębatka 42t)
  • Łańcuch KMC, 10 biegów
  • Piast przód NS Rotary 15 disc
  • Piasta tył NS Rotary Cassette 142mm
  • Obręcze Jalco DD28, 650B, 32 otwory
  • Opona przednia Schwalbe Nobby Nic 27.5x2.25
  • Opona tylna Schwalbe Racing Ralph 27.5x2.25
  • Manetki SRAM X5
  • Hamulec przód / tył SRAM DB3 hydrauliczny tarczowy 180mm / 160 mm
  • Kierownica NS Terra (762mm / 30”)
  • Chwyty O1 bolt-on long
  • Mostek NS Quantum Lite 31.8m, 45mm
  • Stery GW zintegrowane
  • Siodło O1 Rocket
  • Sztyca Kalloy, 31.6mm
  • Waga 13,1 kg
MTB 650B full NS bikes GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybutor: 7anna.pl

Fot. Marek Świrkowicz