Test: Trek Boone 5 Disc - przełaj Mistrza

Drukuj
Trek Boone 5 Disc Tomasz Wienskowski

W ostatnich latach Trek w segmencie rowerów przełajowych wywalczył sobie jedną z czołowych pozycji, zdobywając zaufanie samego Svena Nysa. Trek Boone 5 Disc to rower, który pozwala choć przez chwilę poczuć się jak Mistrz Świata.

Galeria
Galeria: Trek Boone 5 Disc Zobacz pełną galerię

Seria Boone to karbonowe modele do przełaju w ofercie amerykańskiego producenta. Boone 5 Disc jest jednym z trzech karbonowych modeli dostępnych w ofercie, ale co warte odnotowania, każdy rower z rodziny Boone zbudowany został na tej samej ramie – tak, tej samej, na której ściga się Sven Nys – poszczególne modele różnią się jedynie osprzętem i malowaniem.

Nie ulega wątpliwości, że Kanibal z Baal miał udział w projektowaniu przełajówek Treka, bo w działaniach Amerykanów czuć rękę najlepszego przełajowca w historii tego sportu. Z całym szacunkiem dla amerykańskiego cyclocrossu, który od kilku lat przeżywa niesamowity wręcz "boom", a zawodnicy z USA zaliczają solidny progress sportowy, to jednak Belgowie byli, są i będą ekspertami w błotnym ściganiu. Sven Nys, od początku 2014 ścigający się na rowerach Treka, umożliwił inżynierom dopracowanie modelu Boone pod każdym względem i w każdym detalu. Trudno sądzić, by Belg akceptował kompromisy i pozwolił sobie na jazdę maszyną niespełniającą jego oczekiwań. Zapewne kosztowało to wiele godzin pracy inżynierów z Treka, lecz teraz dzięki ich wysiłkom zwykli śmiertelnicy mają dostęp do jednej z najlepszych na rynku maszyn, która w świat przełajów wprowadziła sporo rewolucyjnych rozwiązań i na następnych kilka lat zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko.

Rama

Boone 5 Disc oparty jest o karbonową ramę i widelec, powstałych z włókien węglowych 600 OCLV, które są wizytówką Treka. Do tego zastosowano tu kilka ciekawych rozwiązań. Najważniejsze z nich i bodajże najbardziej rzutujące na odbiór ramy to rozdzielacz Isospeed, który Trek przeszczepił ze swoich szosowych modeli Domane (co ciekawe, rozdzielacz zastosowano także w nowym Madone oraz hardtailu Procaliber). System, który rozdziela górną rurę od rury podsiodłowej sprawia, że wszelkie nierówności tłumione są znacznie lepiej. Komfort jazdy wspierany jest też przez karbonowy maszt podsiodłowy Bontrager Ride Tuned z 20 mm przesunięciem, który bierze na siebie część "pracy". Niezależna praca rury podsiodłowej od reszty ramy w połączeniu z podsiodłówką Bontragera pozwala lepiej tłumić drgania w trudnym terenie, gdzie utrzymanie szybkości i rytmu pedałowania jest kluczowe, co w końcowym efekcie wpływa na komfort jazdy lub wynik na wyścigu. Niewielki zakres ruchu, na jaki pozwala Isospeed jest wystarczający, by bez utraty sztywności ułatwić jazdę na nierównościach. Zastosowanie tego systemu wpływa korzystnie na zachowanie roweru nie tylko na wybojach, ale też w zakrętach, gdzie przyczepność jest znacznie większa. A różnice da się rzeczywiście odczuć, bo efektywność pedałowania, czy też komfort na wyboistych odcinkach, przekłada się na mniejsze zmęczenie i większą prędkość.

 

Rama Boone to nie tylko Isospeed. To także ponadprzeciętna sztywność, uzyskana dzięki bardzo grubym rurom ramy, szerokiej mufie suportu i zastosowaniu w modelu na 2016 rok sztywnej osi 15 mm w widelcu! Biorąc pod uwagę to, że Boone 5 to rower z tarczówkami, sztywna oś jest tu niezbędna, by rower prowadził się pewnie i precyzyjnie. Różnica względem rowerów z tradycyjnym zaciskiem jest znacząca. Jak się objawia? Prowadzenie roweru nawet w ostrych wirażach i podczas dohamowań jest precyzyjne. Środek suportu umiejscowiony został w bardzo szerokiej mufie BB90, co korzystnie wpływa na sztywność okolic korby, na które podczas wyjść z ciasnych zakrętów i rozkręcania tempa praktycznie od zera działają setki, jeśli nie tysiące, Wattów. Rower błyskawicznie reaguje na każde przyspieszenie i momentalnie zbiera się do ataku nawet na bardzo sztywnych podjazdach czy w śliskim terenie. Sztywność ramy sprawia, że rower idealnie nadaje się nie tylko w teren, ale znakomicie poradzi sobie również na szosie. Jest po prostu piekielnie szybki!

 
 

 

O wyjątkowości Boone świadczą też detale – na uwagę zasługuje niebanalne i bardzo estetyczne prowadzenie kabli oczywiście wewnątrz ramy. Otwory na kable są uszczelnione przyjemnymi dla oka zaślepkami, a samo prowadzenie przewodów daje ogromną swobodę, jeśli chodzi o bieg z rowerem na plecach. Także tak prozaiczna sprawa, jak prowadzenie przewodu przedniego hamulca, została rozwiązana wzorowo. Niewielkie otwory w widelcu pozwalają na schludne zamontowanie opasek zaciskowych tak, by nie uszkodzić widelca, a są niemalże niewidoczne. Dodatkowo, otwory przy mufie pozwalają na zainstalowanie elektrycznych grup osprzętu Shimano. Te oczywiście były schludnie schowane pod zaślepkami, by uniemożliwić dostanie się tam wody. Specjalny kształt tylnych widełek przy rurze podsiodłowej daje więcej prześwitu oponie, gdyby przyszło nam się ścigać w warunkach, w których błoto i trawa oblepia koła. Kolejnym, dyskretnym, ale równie ważnym elementem, jest łapacz łańcucha Trek S3, zintegrowany z ramą i niemalże niewidoczny na pierwszy rzut oka, ale kluczowy w najważniejszych momentach wyścigu. Ileż razy na trasach belgijskiego Superprestige widzieliśmy przełajowców wyszarpujących łańcuch po spadnięciu...

 

 

Sam rower, w testowanym przez nas rozmiarze 54, który mieści się po środku oferowanej przez producenta skali, jest dość krótki – górna rura ma w rzeczywistości 54,4cm, a sam mostek zaledwie 90mm. To sprawia, że pozycja jest dość krótka, jednak kąt główki i wyprzedzenie – 71 stopni i 6,6cm – w pełni to rekompensuje i dzięki temu rower prowadzi się bardzo stabilnie i pewnie, nawet na szybkich zjazdach czy przy słabej przyczepności.

 

 

Boone przykuwa uwagę wyjątkowo grubym przekrojem niemalże wszystkich rur. Dolna rura praktycznie przez całą swoją długość ma taką samą średnicę, jak w miejscu suportu, a górna rura niewiele jej ustępuje. Jakkolwiek korzystnie wpływa to na komfort biegu z rowerem na plecach i daje solidny punkt podparcia, był to też jedyny minus, jaki zauważyliśmy w tym rowerze – przy jeździe na stojąco tak szeroka górna rura sprawiała, że niekiedy lekko uderzaliśmy o nią kolanami, ale być może jest to kwestia testującego, a nie samego roweru.

 

 

Kokpit

Centrum dowodzenia stanowią sprawdzone komponenty Bontragera – aluminiowy mostek Elite i  kierownica Race VR-C z owijką amerykańskiego producenta. Krótki, bo zaledwie 90 milimetrowy mostek wymusza dość krótką pozycję i sprawia, że rower może z początku wydawać się nerwowy i wrażliwy na nawet najmniejszy ruch, ale to przecież o dynamikę i zwrotność w przełajach chodzi i ostatecznie takie rozwiązanie bardzo dobrze komponuje się z geometrią ramy. Pewność prowadzenia dodaje natomiast kierownica o szerokości 420mm – dobrze wyprofilowana i z wygodnym dolnym chwytem. Do tago wygodna, żelowa owijka sprawia, że ręce się nie męczą. Klamki hamulców hydraulicznych Shimano RS685 mają łapy wyprofilowane w taki sposób, aby w górnym chwycie nie tracić pewności hamowania - reagują nawet na najlżejsze dotknięcie.

 

Koła

Koła Bontragera to naturalny wybór dla producentów Treka, a zbudowane na obręczach TLR (Tubeless Ready) i piastach ze sztywną osią bardzo dobrze uzupełniają charakterystykę Boone, który jest piekielnie sztywnym rowerem. Dobre wrażenie zrobiły na nas opony Bontrager CX3 Team Issue, które mają odpowiednio agresywny bieżnik, by dobrze trzymać przyczepność na śliskiej trawie czy błocie, choć wymagają trochę pracy z odpowiednim doborem ciśnienia. Boone bardzo dobrze prowadził się w zakrętach, zarówno dzięki oponom, jak i swojej geometrii, która sprawia, że rower jest stabilny, ale dynamiczny. Gdy skręcamy, Boone jedzie dokładnie tam, gdzie chcemy, nawet przy dużych prędkościach, co także jest zasługą dobrze dobranych opon.

 
 

 

Napęd i hamulce

Rower napędzany jest sprawdzoną "105-tką" od Shimano. 11-rzędowa kaseta 11-28 i korby FSA 46/36 w zupełności wystarczają do treningu i ścigania - jest to zakres uniwersalny i standardowy. Na uwagę zasługują jednak nowe klamki od Shimano – RS685. Hydrauliczne modele szosowych klamek znacznie różnią się od tych tradycyjnych. Są wyższe, przez co mamy więcej pozycji do wyboru na kierownicy.

 
 

 

Ogromną różnicę daje się odczuć w działaniu samych hamulców. Boone 5 Disc wyposażony jest w hamulce Shimano RS685 i to bardzo dobry wybór. Hamulce to coś, co pozwala na rozwinięcie pełni skrzydeł na tym rowerze – nawet na stromych, szybkich zjazdach, których w przełajach nie brakuje, są w stanie zatrzymać rower niemalże w miejscu, a do tego pozostają niewzruszone na ilość błota na trasie, co w przypadku tradycyjnych cantileverów nie jest takie oczywiste... Widać, że Shimano odrobiło lekcję z tematu szosowych tarczówek. Tak dobrze, że przekonał się do nich nawet sam Nys, który jeszcze w Taborze podczas tegorocznych Mistrzostw Świata ścigał się na cantileverach, a teraz jego prywatny Boone zwykle zaopatrzony jest w tarcze.

 

 

Mała rzecz, a cieszy...

Trek zadbał też o to, by Boone służył nie tylko do ścigania i przełajów, ale mógł być używany jako uniwersalny rower, nawet do długich wypadów na szosę. Oprócz odkręcanych otworów do montażu błotników, znajdziemy też dwa miejsca na przykręcenie bidonów, co w przełajówkach jest rzeczą rzadko spotykaną. Jak wspomnieliśmy – mała rzecz, a cieszy!

 

Podsumowanie

Po wyjęciu z kartonu Trek Boone 5 Disc nie czekał długo na pierwszą jazdę. Już samo to, że jest to rower bardzo zbliżony do tego, na którym ściga się były Mistrz Świata, zachęca do sprawdzenia go w terenie i to w najtrudniejszych warunkach, bez oszczędzania. Wszelkie przeszkody, nierówności, odcinki bruku, czy szybkie zakręty Boone łykał z niespotykaną nam wcześniej łatwością i precyzją, a przy tym prowadził się pewnie i dostarczał wiele radości z jazdy. Krótka pozycja, o której wcześniej wspominaliśmy, przekłada się na komfort jazdy, jednak rower jest przy tym bardzo zwinny, szybki i stabilny, czego dodają mu stosunkowo nisko osadzony środek suportu i dość szeroka baza kół (1010mm). To po prostu mistrzowskie rozłożenie sił.

Boone 5 Disc to rower wybijający się ponad przeciętność wśród wielu tradycyjnych przełajówek, które od kilku sezonów jakby stoją w miejscu. Rama amerykańskiego producenta stawia ten rower na najwyższej pozycji w hierarchii, a zastosowanie Isospeed wyprzedziło rywali o kilka lat i stało się punktem odniesienia dla innych. Bardzo przemyślana i dopracowana pod każdym względem rama, godny osprzęt, pewne prowadzenie i poczucie, że mamy coś, co ma sam Sven Nys – to wszystko sprawia, że jest to rower naprawdę wyjątkowy i na długo pozostaje w pamięci.

 

Specyfikacja

Trek Boone 5 Disc
  • Rama Włókno węglowe OCLV Serii 600, IsoSpeed, sztyca Ride Tuned, zwężana główka ramy E2, zabezpieczenie przed czynnikami pogodowymi, wkład suportu BB90, wewnętrzne prowadzenie linek, prowadnik łańcucha 3S, chowane mocowania błotnika, Geometria przełajowa
  • Widelec Trek IsoSpeed Cross z włókna węglowego pod hamulce tarczowe, rura sterowa E2, oś przelotowa 15 mm
  • Przednia piasta Bontrager ze stopu, pod hamulce tarczowe, mocowanie centerlock, 15 mm
  • Tylna piasta Bontrager ze stopu, pod hamulce tarczowe, mocowanie centerlock
  • Obręcze Bontrager Tubeless Ready TLR, pod hamulce tarczowe
  • Opony Bontrager CX3 Team Issue, stopka z aramidu, 120tpi, 700x32c
  • Manetki Shimano R685 hydrauliczne, 11-biegowe
  • Przerzutka przednia Shimano 105, zintegrowana
  • Przerzutka tylna Shimano 105
  • Korba FSA Energy, 46/36
  • Kaseta Shimano 105, 11-28, 11-biegowa
  • Łańcuch Shimano 105
  • Siodełko Bontrager Paradigm R, drążone szyny cro-mo
  • Sztyca Maszt podsiodłowy Bontrager Ride Tuned z włókna węglowego, przesunięcie 20 mm
  • Kierownica Bontrager Race, VR-C, 31,8 mm
  • Mostek Bontrager Elite, 31,8 mm, 7 stopni, w zestawie uchwyty Blendr dla komputera i lampy
  • Stery Zintegrowane FSA, uszczelniane łożyska maszynowe, góra 1-1/8", dół 1,5"
  • Hamulce Hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano RS685, tarcze 160 mm
  • Uchwyty Owijka Bontrager Gel Cork
  • Cena 14 499 zł

Katalog 2015 Trek Rowery przełajowe

 

 

Dystrybucja: www.trekbikes.com

Fot. Tomasz Wienskowski