Test: Orbea Alma H30 650B

Test aluminiowego hardtaila z 27,5" kołami - Orbea Alma H30

Drukuj
Krótki tylny widelec, wynoszący w przypadku testowanego rozmiaru 423 mm, czyni z Almy bardzo dynamiczną konstrukcję. Tomasz Wienskowski

Orbea Alma H30 to rower kochający wymagające rundy cross-country i chociaż testowany przez nas wariant nie był modelem topowym, to ma w sobie klika cech, które przekazali mu drożsi bracia. A jak Alma H30 wypadła podczas testów?

Galeria
Galeria Orbea Alma H30 650B Zobacz pełną galerię

Orbea ma swój charakter. Rowery ze słonecznej Hiszpanii wyróżnia specyficzna geometria, co szczególnie znajduje potwierdzenie w przypadku rodziny Alma. Pomimo, że cyferki na stronie producenta podają dość standardowe liczby, to rzeczywisty ich odbiór jest inny od tego na ekranie monitora. Wydaje się, że geometria modeli Alma stworzona jest do trudnych, wymagających tras XC. Czy jest tak w rzeczywistości, sprawdzamy na przykładzie modelu Alma H30 z rozmiarem kół 650B, który należy do rowerów ze średniej półki, a jego wartość rynkowa wyniosła 5999 złotych. 

Rama

Orbea Alma H30 produkowana jest w sześciu rozmiarach – 3 rozmiary dla koła 27,5” oraz 3 dla 29”. W przypadku średniego koła dostępne są rozmiary S, M i L, które przeznaczone są dla osób o wzroście w przedziale 155-190 cm. Dla dużego koła przewidziano rozmiary M, L i XL, a producent zaleca je dla zawodników mierzących od 165 do 198 cm. Jak widać rozmiarówka jest bogata, dlatego każdy dobierze coś odpowiedniego dla siebie, a osobnicy o średnim wzroście mogą dodatkowo dokonać wyboru pomiędzy dwoma wielkościami kół. 

Alma posiada bardzo krótki ogon, który dla mniejszego koła wynosi 423 mm, a dla dużego 436 milimetrów. Te niewielkie wartości czynią rower dynamicznym. Rama o niskiej główce i charakterystycznie prowadzonej rurze horyzontalnej ma bardzo niski “przekrok”. To duży atut dla osób lubiących jazdę w ciężkim, technicznym terenie. Niska rama nie przeszkadza w balansowaniu ciałem na dużych wertepach, szczególnie kiedy dla utrzymania odpowiedniego toru jazdy trzeba pomagać sobie “kolanami”.

Plusy zwartej konstrukcji zostały wymienione, a minusy ujawnią się tylko na trasach typowych dla płaskich maratonów. Alma nie jest stabilna i szybka na płaskich odcinkach. Można to zmienić poprzez inną konfigurację wsporników, ale wtedy stracimy to, co projektant chciał nam przekazać. Na pewno lepszym wyborem na długie maratony i płaskie trasy będą modele Oiz, a dla lubiących wymagający, górzysty teren modele Occam. Pisząc prosto z mostu: Alma to rower w 100 % do cross-country. 

Zwarta konstrukcja to także duża sztywność. Producent dodatkowo podkreślił ją zastosowaniem opatentowanego systemu 4x4. Jest to odpowiednie prowadzenie i łączenie rur widoczne tuż pod zaciskiem podsiodłowym. Dzięki temu rower jest faktycznie mocny i dynamiczny – nawet nasz aluminiowy egzemplarz (nieco sztywności odbierają ciężkie koła, o czym poniżej).  Aluminiowa Alma to hydroformowana konstrukcja, której rury są odpowiednio wyselekcjonowane i cieniowane w miejscach najmniej obciążonych. Rama waży 1650 gramów, co jest przyzwoitym wynikiem. 

 

Wyposażenie

Testowany przez nas model H30 (D211 – to określenie wielkości kół) wyposażony został w amortyzator FOX 32 Float. Egzemplarz ten nie posiada sztywnej osi, co w naszej ocenie jest słusznym i naturalnym wyborem. Biorąc pod uwagę model widelca oraz mniejsze koło, nie ma konieczności używania wzmocnień w postaci sztywnej osi. Amortyzator wyposażony jest w trzystopniową regulację na koronie widelca. Pozycje Climb, Trail oraz Descend zmieniają charakterystykę pracy widelca bez zarzutów. Szczególnie dobrze wyważona jest różnica pomiędzy Descend a Trail, co nie zawsze w widelcach Fox było tak wyraźne. 

Dla niewtajemniczonych: praca w pozycji Descend to maksymalny skok z regulowaną drogą powrotu, Trail to przytłumienie poprzez ograniczenie przepływu oleju, z kolei Climb to maksymalna blokada skoku poprzez zamknięcie przepływu oleju. Wszystkie zmiany sterowane są za pomocą skomplikowanych kanałów drogi oleju roboczego i to w testowanym egzemplarzu działa wyśmienicie. Jedyny minus to brak manetki na kierownicy – ta opcja dostępna jest w droższych modelach Almy. 

 
 

 

Jeśli chodzi o napęd testowanego modelu, spotkamy tutaj kombinację różnych grup. Mamy manetki i przednią przerzutkę z grupy SLX – to plus. Tylną przerzutkę XT – też dobrze, choć szkoda, że brak tu systemu Shadow+. Zastosowano gorszej klasy kasetę HG-50 i tej samej klasy korbę Deore. Jest ona solidna, ale i też dodaje wagi. Przełożenia ustawione zostały wyścigowo – dwie zębatki z przodu i kaseta o rozpiętości 11-36 z tyłu. W mechanizmie korbowym spotkamy dość duży przeskok z 38 na 24 zęby. Tak duża różnica w wielkości tarcz może nieść za sobą kłopoty przy zmianie biegów, co kilka razy zdarzyło nam się podczas testu. Bieg z przodu trzeba w tym modelu zmieniać z wyczuciem, ponieważ tarcze nie są tak sztywne i mocne jak w droższych egzemplarzach, a ich budowa nie umożliwia błyskawicznej zmiany przełożeń. Na szczęście rama przy korbie ma bardzo wąskie widełki, a prześwit pomiędzy tarczami i dolną ramą tylnego trójkąta jest wyjątkowo duży, dlatego nawet kiedy przypadkowo dojdzie do złej zmiany biegu, to łańcuch nie ma się gdzie zakleszczyć. W tym miejscu producent nie zastosował żadnych ochron, bo zwyczajnie nie ma takiej konieczności. Ochrona przydałaby się natomiast na tylne widełki, aby zabezpieczyć je przed skaczącym na nierównościach łańcuchem. Warto wspomnieć o tym, że w Almie H30 zamontowano hamulce Formula C1, które cechuje bardzo duża siła hamowania. 

Jeśli chodzi o koła, możemy je określić jako solidne i wytrzymałe, ale przez to ciężkie. Wysoki kołnierz piast i mocna, szeroka obręcz od Mavica gwarantują niezawodność. Piasty Shimano przy odpowiednim serwisowaniu mogą posłużyć długo. Razi trochę fakt zamontowania w rowerze za 6 tys. złotych stalowych zacisków. Co prawda dobrze spinają koło, ale zwyczajnie nie pasują do tej klasy roweru. Opony Maxxis Ikon są uniwersalne. Bieżnik nie do końca radził sobie jedynie w ciężkich, zimowych warunkach, w jakich również przyszło nam testować Almę H30. Wysoki profil opony podwyższał z kolei komfort na twardym podłożu i dawał dobre prowadzenie na suchych i lekko mokrych trasach. 

 
 

 

Wrażenia z jazdy

Alma, jak wspominaliśmy już przy okazji opisu ramy, to przede wszystkim zwarta i mocna konstrukcja. Geometria roweru ustawia biodra zawodnika mocno z przodu, dlatego ma się wrażenie, że za sterami Almy siedzimy bezpośrednio nad suportem. Wszystkie rowery z tej grupy wyposażone są w sztycę podsiodłową z zerowym offsetem. Taka pozycja daje bardzo dobrą stabilizację i wzorcowe przeniesienie siły na ciężkich podjazdach. Dzięki blisko ustawionemu siodłu bez problemu możemy wychylić biodra do tyłu na stromym zjeździe i balansować ciałem dla utrzymania równowagi. Alma jest przygotowana w taki sposób, że wygodnie jeździ się nią na sekcjach najeżonych licznymi podjazdami i zjazdami. Im większe różnice przewyższeń i większe procenty nachylenia tym lepiej. Odwrotnie jest natomiast na odcinkach szybkich, takich jak płaski asfalt czy szutry. Tutaj efektywność jazdy jest gorsza. Alma zupełnie nie pasuje na płaskie trasy, dlatego jeszcze raz podkreślamy – to rower stworzony do XC.

W szybszej jeździe na Almie H30 pomogą nam paradoksalnie mocne hamulce Formula C1. Dzięki takim hamulcom mamy możliwość szybszej jazdy, ponieważ zwalnianie można maksymalnie opóźniać. „Formuły” przez cały czas trwania testu spisywały się dobrze, klocki powracały szybko do pozycji zero, zostawiając duże odstępy od obracających się tarczy. 

Dynamikę lekkiej ramy oraz jej geometrii hamują nieco przyciężkawe koła, ale niestety w rowerze za taką kwotę nie można mieć wszystkiego. Alma niebezpiecznie rozbudza apetyt, który rośnie w miarę jedzenia, ale trzeba powiedzieć jasno – lekkie koła nie są atutem rowerów z tej półki cenowej.

 

Podsumowanie

Reasumując Alma H30 to dobrze wyposażony rower. Amortyzator pomimo braku manetki pracuje bardzo dobrze. Tak samo sprawa wygląda w przypadku hamulców Formula. Przydałaby się mniejsza różnica w wielkości tarcz mechanizmu korbowego. Opcja 38-26 jest bardziej niezawodna, choć wymaga mocniejszej nogi. Alma jest stworzona do szybkiej i dynamicznej jazdy w ciężkim terenie. Rower jak na swój segment jest ciekawie wyposażony i na pewno sprosta oczekiwaniom osób, które lubią szybką i dynamiczną jazdę na wymagających rundach cross-country.

 

Specyfikacja

Orbea Alma H30 650B
  • Rama: Orbea Hydroformowane, potrójnie cieniowane aluminium, opatentowana konstrukcja 4x4, rura sterowa tapered, geometria wyścigowa XC, hamulce tarczowe direct post mount
  • Widelec: Fox 32 Float 100 O/B CTD Tapered QR
  • Korba: Shimano M625 24x38t
  • Stery: FSA 1-1/8 - 1-1/2" zintegrowane
  • Kierownica: Orbea OC-II Flat 700mm
  • Mostek: Orbea OC-II
  • Manetki: Shimano SLX M670
  • Hamulce: Formula C1 Hydraulic Disc
  • Tylna przerzutka: Shimano XT M781 Shadow
  • Przednia przerzutka: Shimano SLX M676 31.8mm
  • Łańcuch: KMC X10
  • Kaseta: Shimano HG50 11-36 10-Speed
  • Koła: Orbea Aluminum disc
  • Opony: Maxxis Ikon 2.20" FB 60 TPI Dual
  • Sztyca: Orbea OC-II 27.2x400mm
  • Siodło: Selle Royal Seta S1
  • Cena: 5999 zł

Katalog 2015 Orbea Hardtail 650B

 

Dystrybutor: pol-sport.com

Fot. Tomasz Wienskowski