Test: Odżywki Etixx - odżywki z World Tour

Drukuj

W całosezonowym teście sprawdziliśmy paliwo, na którym jeszcze do niedawna ścigały się takie nazwiska Kwiatkowski i Majka. Poznajcie bliżej odżywki Etixx, będącej zdecydowanie najbardziej kolarską firmą produkującą suplementy diety.

Znawcom zawodowego, szosowego peletonu marki Etixx przedstawiać nie trzeba, więc w skrócie dla mniej obytych w temacie: jeszcze do niedawna było to sponsor tytularny ekipy Etixx - Quick Step (obecnie Quick-Step Floors) - firma odpowiada za nic innego, jak za produkcję najbardziej rozpoznawalnych wśród kolarzy odżywek. Warto wiedzieć, że Etixx to jedna z komórek koncernu farmacetycznego Omega Pharma, która to przed zmianą nazwy drużyny na Etixx, sama funkcjonowała jako sponsor tytularny drużyny - wtenczas Omega Pharma - Quick Step. Etixx jest belgijską grupą, w barwach której eksplodował talent Michała Kwiatkowskiego i gdzie kolarsko dojrzewali także Michał Gołaś oraz w zeszłym sezonie Łukasz Wiśniowski. Na liście sław obecnego składu Quick-Stepu wybitnych nazwisk jest znacznie więcej - gwiazda belgijskiego kolarstwa Tom Boonen, Zdenek Stybar, Marcel Kittel, Julian Alaphilippe, Niki Terpstra, Philippe Gilbert (jak na belgijski team przystało sporo speców od klasyków!). Jakby tego było mało, na Etixxie w sezonie 2016 ścigali się także zawodnicy Tinkoff (tak, tak - Majka, Sagan, Poljan...) czy BMC. Tak wybitne nazwiska kojarzone z firmą musiały zaowocować jej olbrzymią popularnością w peletonie, także tym amatorskim. Praktycznie od drugiej połowy sezonu 2016 testowaliśmy kilka typowo kolarskich produktów Etixx - w boju sprawdziliśmy dwa rodzaje żeli, batoniki, izotonik oraz napój regeneracyjny.

 

 

Żele energetyczne

Każdy kto kiedykolwiek brał udział w wyścigu kolarskim wie, z jak wielkim wysiłkiem mają do czynienia zawodnicy. Zawsze przy okazji testów odżywek podkreślamy, że suplementy nie zastępują klasycznego posiłku przed i po treningowego, a jedynie uzupełniają dietę zawodników - z tego powodu zwykle mówimy o nich w kontekście najbardziej wymagających treningów oraz zawodów. To przecież oczywiste, że na lekki trening lepiej (i taniej) będzie zabrać ze sobą banana. Wyobraźcie sobie jednak, że w dniu 5-godzinnego etapu musicie dostarczyć organizmowi około 8 - 10 tys. kcal z klasycznego pożywienia... prawdopodobnie musielibiście wystartować z przyczepką pełną jedzenia (wyobraźcie sobie aerodynamiczny wyścig zbrojeń w segmencie przyczepek na makaron dla zawodników - no właśnie...)!

Z powyższego powodu jednym z ulubionych źródeł energii podczas intensywnego wysiłku są żele energetyczne - są małe i treściwe energetycznie. Mieliśmy okazję spróbować dwóch rodzajów żeli Etixx - izotonicznego o smaku limonki oraz wiśniowo-porzeczkowego z dodatkiem ginsengu i guarany (czyt. pobudzającego żelu z kofeiną). 

 

 

Oba produkty mają wiele cech wspólnych - w stosunku do wielu innych produktów na rynku są dość płynne, a co za tym idzie nie powodują uczucia zasłodzenia oraz praktycznie nie musimy ich popijać. Co ciekawe i charakterystyczne: niektóre z żeli Etixx posiadają w sobie symboliczną, ale odczuwalną w smaku, ilość alkoholu (powstałą w wyniku ekstrakcji guarany) - ma ona zapewnić lepszą wchłanialność oraz wspomaga to, o czym napisaliśmy powyżej - żele Etixx nie są przesadnie słodkie. Oba produkty, jak przystało na żele z wyższej półki, zawierają zróżnicowaną mieszankę węglowodanów, które mają za zadanie uwalniać energię w różnym czasie (mają zróżnicowany indeks glikogemiczny) - część z nich odpowiada za natychmiastowy zastrzyk energii, z kolei węglowodany złożone mają nas napędzać nieco dłużej. Oba z modeli wzbogacone są dodatkowo o witaminę C. Co ważne dla wielu konsumentów - żele nie są dosładzane sztucznym słodzikiem w postaci aspartamu.

Jakie są zatem różnice? Po pierwsze smak - w przypadku limonki smak jest orzeźwiający (co ciekawe żel ten możemy też rozpuścić w 500 ml wody, tworząc napój izotoniczny), typowy dla cytrusów. A żel wiśniowo-porzeczkowy? Na pewno jedliście kiedyś czekoladki z płynnym, wiśniowym likerem w środku - smakuje podobnie!

 

 

Druga sprawa to rozmiar opakowania - żel izotoniczny dostarczany jest w 40 g saszetce (i dostarcza 24 g węglowodanów), z kolei jego odpowiednik z dodatkiem kofeiny w opakowaniu 50 g (dostarczając równych 30 g węgli). Podczas godziny wysiłku za optymalną ilość dostarczanych węglowodanów uznaje się 60 - 90 g, więc oba opakowania to idealne uzupełnienie energii czerpanej np. z napoju węglowodanowego.

Naprawdę warto zwrócić uwagę na systematyczne dostarczanie energii podczas wyścigu - o ile pierwsze 30-40 km pokonacie pewnie na paliwie dostarczonym przed wyścigiem, to już przed kolejnymi kilometrami należy zadbać o dostarczenie paliwa. Trzeba jeść z wyprzedzeniem - kiedy poczujecie głód, zwykle jest już za późno i najczęściej kończy się to odcięciem prądu w najmniej odpowiedim momencie. Co ważne - żel izotoniczny zawiera w sobie także dawkę soli mineralnych, które wytracamy podczas wysiłku, a które są ważne w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej. Żel z kofeiną z kolei poza dostarczeniem energii ma nas dodatkowo pobudzić, co czyni dzięki ekstraktom z liści zielonej herbaty, korzenia żeń-szenia (ginseng) i nasion guarany.

Cena? Nie należy do najmniejszych (trzeba liczyć około 10 zł za jedną sztukę), co też przypomina nam, że mamy do czynienia z produktem na poziomie "zawodowym".

 

 

 

 

 

Batony

Drugą z najpopularniejszych przekąsek podczas zawodów i treningów są batoniki - w naszej kieszonce znalazły się dwa warianty smakowe: czekolada oraz cytryna. Batoniki Etixx z racji na swoją konsystencję (są dość twarde, nie rozpadają się i nie topią), są bardziej sycące niż żel, chociaż dostarczają podobnej dawki węglowodanów - 29 g na 40 g batonik. Poza węglowodanami w batonikach znajdziemy też dodatkową dawkę magnezu, wspomagającego nasz organizm podczas wysiłku oraz sycący błonnik. W składzie po raz kolejny czekają różnego rodzaju węglowodany - złożone, czerpane z płatków owsianych oraz cukry proste.

Walory smakowe? Jest całkiem, całkiem. Ciekawy smak ma batonik cytrynowy, a bardziej tradycyjnie smakuje wariant czekoladowy - coś w rodzaju śniadaniowych płatków czekoladowych, także kiedy będziecie umierać na rancie i trzeba będzie coś wrzucić na ząb, to w patowej sytuacji przypomnicie sobie smaki dzieciństwa. O właśnie! Zapomnieliśmy dodać, że zarówno żele, jak i batoniki, dostarczane są w łatwo otwieralnych opakowaniach - to szczególnie ważne w przypadku żeli - nie ma problemu z ich otwieraniem zębami.

 

 

 

Napój izotoniczny

Dobry izotonik to podstawa, bo dba on nie tylko o uzupełnianie energii (w przypadku Etixxu 30 g węglowodanów w jednyn bidonie), ale przede wszystkim chroni nasz organizm przed odwodnieniem, dostarczając mu elektrolitów. Każdy z kolarzy doskonale wie, że w trakcie pocenia nasz organizm, mówiąc kolokwialnie, wypłukuje się z minerałów pogłębiając odwodnienie. Skutki odwodnienia na pewno każdy z Was już odczuł - znacząco pogorszona wydolność, zwiększone tętno (nie mówiąc już o skrajnie niebezpiecznych konsekwencjach, jak omdlenia). Z tego powodu w napoju Isotonic znajdziemy odpowiednią dawkę soli, wapnia, potasu, magnezu czy manganu, które dbają o równowagę elektrolitową organizmu.

W przypadku izotonika Etixx sole mineralne są wyczuwalne w smaku napoju (w naszym bidonie znalazł się wariant o smaku pomarańczy) - spotkamy tam charakterystyczny, lekko słonawy posmak. Do sporządzenia 500 ml napoju (jeden bidon) potrzebne nam są dwie miarki preparatu, a więc 1000 g opakowanie daje około 28 bidonów, co przy cenie 99 zł za 1000 g daje nam około 3,5 zł za bidon. Warto dodać, że Isotnic cechuje się bardzo dobrym poziomem rozpuszczalności.

 

 

 

Regeneracja

To chyba najsmaczniejszy suplement Etixx jaki przyszło nam konsumować, co jest oczywiście opinią dość subiektywną - smak kiwi i maliny to nieczęste połączenie, szczególnie jeśli chodzi o potreningówki. Jak przystało na napój potreningowy Recovery Shake to mieszanka węglowodanów oraz białek - te pierwsze mają za zadanie dostarczyć nam natychmiastowej energii zaraz po treningu (dlatego napój powinniśmy stosować bezpośrednio po wysiłku w tzw. okienku węglowodanowym) i rozpocząć odbudowywanie zapasów glikogenu. Białka z kolei biorą na swoje barki ochronę i regenerację mięśni. W składzie znajdziemy więc przede wszystkim węglowodany, czerpane z różnych źródeł (maltodekstryna, glukoza, fruktoza) oraz białka (izolat białek serwatkowych z mleka). 

Wartości odżywcze - producent rekomenduje rozpuszczenie 3 miarek (50 g) w 500 ml wody (lub mleka) po treningu podtrzymującym oraz 6 miarek (100 g) po najbardziej intensywnych jednostkach treningowych. 3 miarki preparatu dostarczają nam 37 g węglowodanów oraz 8 g białek - to idealny stosunek, odpowiedni potreningowego zapotrzebowania. 1 kg opakowanie (159 zł) Recovery Shake wystarcza więc na około 20 porcji. Poza wartościami energetycznymi w potreningówce Etixxa znajdziemy też sporo witamin i minerałów - jeśli chodzi o te drugie, to warto wymienić chociażby żelazo, istotne w odbudowie nadszarpniętych treningowo parametrów krwi. Podobnie jak w przypadku poprzedników, tak i Recovery nie zawiera aspartamu.

Warto wspomnieć, że napój regeneracyjny również cechuje wzorowa rozpuszczalność, co podkreśla fakt wysokiej jakości testowanych przez nas odżywek. 

Podsumowanie

Odżywki Etixx to najwyższa półka jeśli chodzi o kolarskie suplementy diety, co widać zarówno w działaniu produktów, jak i ich właściwościach pobocznych, takich jak smak czy rozpuszczalność. Żadne z testowanych przez nas odżywek nie miały złego wpływu na nasz układ trawienny, były lekkostrawne, nie powodowały uczucia przesłodzenia i zdecydowanie są godne polecenia dla osób, planujących stosowanie ich w najbardziej intensywnych zawodach.  Odżywki Etixx należą raczej do grona produktów premium, dlatego też nie należą do najtańszych, jednak ich jakość i dopracowanie uzasadniają cenę. Zresztą... co my Wam będziemy opowiadać - na tym paliwie ścigają się "silniki" peletonu World Tour i to wystarczające potwierdzenie naszej opinii.

Dystrybutor: www.pol-sport.com

Etixx w Katalogu Rowerowym 2017: ETIXX

Fot. Szymon Wołdziński