Trzecia Vuelta Contadora

Contador odniósł swoje trzecie zwycięstwo we Vuelcie i siódme w Wielkim Tourze. Hiszpan wcześniej triumfował u siebie w latach 2008 i 2012. Kolarz Tinkoff-Saxo prowadzenie w wyścigu objął po 10. etapie i nie oddał go do samego końca w Santiago de Compostela, gdzie dziś – jazdą indywidualną na czas – zakończyła się 69. edycja Vuelta a Espana. El Pistolero o 1.10 wyprzedził Chrisa Froome’a (Team Sky) i o 1.50 Alejandro Valverde (Movistar).

Czasówka kończąca Vueltę padła łupem Adriano Maloriego (Movistar), który uzyskał czas 11.12 i pewnie wyprzedził swoich rywali. Włoch o 8 sekund wyprzedził Jessiego Sergenta (Trek Factory Racing) i o 9 Rohana Dennisa (BMC Racing Team). 7. miejsce, ze stratą 18 sekund, zajął Maciej Bodnar (Cannondale).

Ostatni etap tegorocznego wyścigu, podobnie jak otwierająca zmagania drużynowa czasówka, rozgrywany był późnym popołudniem. Pierwsi kolarze na trasę ruszali przed 17.30.  Karol Domagalski (Caja Rural-Seguros RGA) stanął na rampie startowej jako pierwszy z Polaków, a chwilę po nim do walki ruszył Maciej Bodnar (Cannondale). Kolarze z pierwszej części stawki nie mieli szczęścia i musieli rywalizować w deszczu i na mokrej trasie. Mimo to Bodnar poradził sobie całkiem dobrze i długo zajmował 7. miejsce w tabeli, natomiast prowadzenie objął startujący niedługo po nim Adriano Malori (Movistar), który trasę 9,7-kilometrów pokonał w 11.12. Włoch wyprzedził prowadzącego do tej pory Jessiego Sergenta (Trek Factory Racing) o 8 sekund, a startujący godzinę później Rohan Dennis (BMC Racing Team) był najbliżej z kolarzy startujących po Malorim, by poprawić czas kolarza Movistar i na mecie zameldował się z czasem 11.21.

Bardzo długo żaden z kolarzy startujących po Malorim nie mógł zbliżyć się do wyniku Włocha, a dopiero po godzinie 20 na trasę ruszyła najlepsza 10 kolarzy klasyfikacji generalnej, choć wielkich emocji także nie należało się spodziewać. O 20.18 na rampie startowej stanął Alberto Contador (Tinkoff-Saxo), a jego najgroźniejsi rywale byli już od kilku minut na trasie. Żaden z faworytów nie pojechał na maksimum swoich możliwości, żaden z nich nie chciał też ryzykować upadku na śliskiej trasie. Różnice w klasyfikacji generalnej były na tyle spore, że czasówka nie mogła już nic zmienić. Najlepsza piątka wyścigu pozostała więc niezmienna, a wszyscy kolarze zajęli odległe miejsca na etapie.

Najlepiej z faworytów pojechał Alejandro Valverde (Movistar), który ze stratą 55 sekund do swojego kolegi z ekipy zajął 32. miejsce. 56. był Joaquin Rodriguez (Katiusza), 63. Chris froome (Team Sky), 101. Contador, a 104. Fabio Aru (Astana). Wszyscy utrzymali swoje pozycje w klasyfikacji generalnej. Jedyną zmianą w pierwszej dziesiątce był awans Damiano Caruso (Cannondale), który z 10. miejsca awansował na 9., wyprzedzając Daniego Navarro (Cofidis). Pozostali kolarze zachowali swoje pozycje, a różnice czasowe zmieniły się nieznacznie.