Tour po 18. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 18. etapie Tour de France

Drukuj
Tour de France,Astana,Vincenzo Nibali
Vincenzo Nibali (Astana) zmierza po czwarte zwycięstwo w tegorocznym Tour de France Sirotti

Dzięki trzeciej lokacie na szycie Hautacam, Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji górskiej wyścigu i jest pierwszym Polakiem w historii Tour de France, który założy na podium w Paryżu koszulkę w grochy.

Dzięki trzeciej lokacie na szycie Hautacam, Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji górskiej wyścigu i jest pierwszym Polakiem w historii Tour de France, który założy na podium w Paryżu koszulkę w grochy.

Polak, który na wcześniejszych etapach zgromadził 149 punktów i wyprzedzał o 31 Vincenzo Nibalego (Astana), przyjechał na metę tuż za Włochem, co zapewniło mu zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Majka rzucił się w pogoń za atakującym liderem na 8 kilometrów przed metą, choć jak później przyznał, była to ryzykowna akcja – „Czułem się trochę zmęczony po wczorajszej ucieczce i postanowiłem zaatakować wcześnie. Trochę za wcześnie” – mówił Polak, do którego na 2 kilometry przed szczytem dołączyła grupka pościgowa. Majka utrzymał tempo rywali i w końcówce wyskoczył jeszcze po drugie miejsce, choć musiał uznać wyższość Thibauta Pinot (FDJ.fr). „Teraz koszulka jest moja” – mówił Majka po zapewnieniu triumfu w klasyfikacji na najlepszego górala, „to wielka niespodzianka dla mnie, w moim pierwszym starcie w Tour de France. Może kiedyś, w przyszłości, wygram ten wyścig” – zastanawiał się kolarz Tinkoff-Saxo, bez wątpienia objawienie tegorocznej Wielkiej Pętli.

Choć zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zapewnił już sobie Vincenzo Nibali (Astana), to za jego plecami walka trwać będzie do samego końca. Alejandro Valverde (Movistar), który do tej pory zajmował miejsce za Włochem, po 18. etapie spadł poza podium. Hiszpan po raz kolejny nie przetrzymał ataków rywali i stracił cenne sekundy do Francuzów – Thibauta Pinot (FDJ.fr) i Jeana Christopha Peraud (Ag2R La Mondiale) i teraz tę trójkę dzieli zaledwie 15 sekund. „Na Hautacaum jechałem na maksimum możliwości. Jestem już bardzo, bardzo zmęczony i teraz dużo zależy od tego, jak zdołam się zregenerować. Na czasówce wiele zależeć będzie od dyspozycji dnia. Jeśli będę się dobrze czuł, mam szansę odzyskać drugie miejsce” – powiedział Valverde, który traci 15 sekund do Pinot i 2 do Peraud.

Także Pinot uważa, że decydującym czynnikiem na czasówce będzie dyspozycja dnia. „Jestem najsłabszym czasowcem z tej trójki. Będę musiał mieć bardzo dobry dzień, ale ostatnio poprawiłem jazdę na czas, więc mam szansę. Czasówka będzie kluczowa. Nie chciałbym zmarnować tego, co wypracowałem do tej pory, chcę skończyć wyścig na podium” – powiedział Francuz, który przewodzi także klasyfikacji młodzieżowej wyścigu.

A Nibali, z kolei, pewnie wygrał swój czwarty etap i pokazał, że bezapelacyjni jest najmocniejszym kolarzem w tegorocznym wyścigu. „Czwarte zwycięstwo jest czymś niesamowitym” – cieszył się kolarz Astany, „nie wierzyłem, że uda mi się to zrobić. A teraz, gdy pozostało już niewiele etapów do końca, moja przewaga jest dość spora, więc jestem spokojny” – dodał. „Chciałem pokazać się w Pirenejach” – mówił o swoim zwycięstwie Nibali, „czułem się dobrze, trzymaliśmy ucieczkę krótko, bardzo zależało mi na zwycięstwie. Bardziej niż na przewadze, dlatego jak Chris Horner zaatakował, bałem się go puścić. Winien byłem to zwycięstwo moim kolegom, którzy dzień w dzień wykonywali dla mnie ogromną pracę” – mówił lider wyścigu.

Przed kolejnym decydującym etapem, 54-kilometrową czasówką, kolarze będą mieli etap płaski, na którym będą mogli odpocząć, natomiast sobota będzie decydującym dniem dla losów podium 101. Tour de France.