VaC: Królewski etap dla Van Garderena

Van Garderen zwycięstwo zawdzięcza akcji zapoczątkowanej na 4 kilometry przed szczytem La Molina, kiedy to ruszył w pogoń za uciekającym Vasiliem Kiriyenką (Team Sky), a potem zostawił Białorusina za plecami. Na ostatnim kilometrze Amerykanin z BMC Racing Team musiał jeszcze bronić się przed atakami faworytów wyścigu, lecz na mecie zachował minimalną przewagę i finiszował niezagrożony. Tuż za nim na szczycie zameldował się Richie Porte (Team Sky), który na ostatnich 150 metrach wyskoczył z grupy faworytów, zostawiając za plecami Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo), Daniela Martina (Cannondale-Garmin) i Wilco Keldermanna (LottoNL-Jumbo).

Czwarty, królewski etap wyścigu Volta a Catalunya, z trzema podjazdami 1. kategorii i jednym poza kategorią, rozpoczął się od błyskawicznej akcji, zainicjowanej przez Loica Chetout (Cofidis), za którym pojechała siódemka kolarzy, ale ostatecznie utrzymali się tylko Tom Danielson (Cannondale-Garmin), Riccardo Zoidl (Trek Factory Racing), Jerome Coppel (IAM Cycling) i Jose Herrada (Movistar). Alt de Bracons (1. kat., na 58km) piątka pokonała z przewagą ponad 7 minut nad zasadniczą grupą, ale już na kolejnym wzniesieniu – Alt de Coubet (1. kat., na 92km) – różnica spadła do niespełna trzech minut. Na premii górskiej poza kategorią – Alt de Creueta (na 149km) – przewaga była już minutowa, ale zarówno Zoidl, jak i Danielson, nie zamierzali się poddawać i zostawiając pozostałych rywali samotnie ruszyli w dalszą drogę, która teraz wiodła w dół. Po kilkunastu kilometrach zjazdów po ośnieżonych zboczach La Molina kolarze okrążyli szczyt i rozpoczęli wspinaczkę od drugiej strony wzniesienia. Szybko po jej rozpoczęciu - na 5 kilometrów przed metą – Zoidl i Danielson zostali doścignięci przez grupę faworytów, w której jechało jeszcze około 30 kolarzy, a chwilę potem do przodu ruszył Vasili Kiryienka (Team Sky). Nie był to jednak typowy atak Białorusina, bo ten co chwilę oglądał się, szukając swojego lidera, Richiego Porte, jednak przy braku reakcji ze strony rywali kolarz Team Sky zdołał zyskać kilkanaście sekund przewagi. Dopiero kilometr dalej w pogoń za nim ruszył Tejay Van Garderen (BMC Racing Team) i po niespełna kilometrze pogoni dołączył do lidera, chwilę potem go zostawiając. Za ich plecami najpierw do ataku ruszyli Darwin Atapuma (BMC Racing Team) i Warren Barguill (Giant-Alpecin), ale dopiero atak Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo) ruszył faworytów. Hiszpan bardzo szybko zdobył przewagę nad rywalami, mijając Barguila, Atapumę i Kiryienkę i na kilometr przed metą zbliżył się do Van Garderena. Jednak ani Amerykanin, ani rywale Contadora, nie zamierzali darować Hiszpanowi zwycięstwa.

Van Garderen na ostatnim kilometrze przyspieszył, zachowując kilkusekundową przewagę, natomiast do Contadora dojechali Porte, Wilco Kelderman (LottoNL-Jumbo) i Daniel Martin (Cannondale-Garmin). Z tej grupki nikt już nie był w stanie dogonić Van Garderena, choć na ostatnich 100 metrach Porte wyskoczył do przodu i zgubił rywali, nadrabiając kilka cennych sekund. Trzeci linię mety minął Contador, przed Martinem.

Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem na dzisiejszym etapie był Rafał Majka (Tinkoff-Saxo), który ze stratą 2.36 był 34. W klasyfikacji generalnej Majka zajmuje także 34. miejsce.