VaC: Pozzovivo ubiegł rywali

Pozzovivo zaatakował na 2 kilometry przed metą, gdy o zwycięstwo walczyła już tylko niewielka grupka faworytów, która uformowała się na ostatnim podjeździe etapu - Alt dels Angels, z którego szczytu do mety pozostało 13 kilometrów. Linię mety minął 3 sekundy przed rywalami, osiągając zwycięstwo.

Ucieczkę dnia na 3. etapie Vuelta a Catalunya stworzyli Luis Mas (Caja Ruraj-Seguros RGA), Leonardo Duque (Team Colombia), Rudy Molard (Cofidis), Benoit Jarrier (Bretagne-Seche Environnement), Tom Danielson (Cannondale-Garmin), Matnia Cattaneo (Lampre-Merida). Krótszy niż poprzednie dwa etapy odcinek obfitował w podjazdy i kolarze pięć razy pokonywali dziś skategoryzowane podjazdy. Na pierwszych dwóch uciekinierzy mieli około trzech minuty przewagi, zanim na trasie pojawił się podjazd pod Alt des Angels. Tam ucieczka podzieliła się, a naczelne zostali już tylko Danielson, Duque i Molard. W peletonie, z kolei, tempo wzrosło za sprawą pracy kolarzy Tinkoff-Saxo, a chwilowe kłopoty miał lider wyścigu, Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice). Polak zdołał jednak dołączyć do zasadniczej grupy na zjazdach.

Gdy kolarze po raz pierwszy mijali linię mety w Gironie, na 60 kilometrów przed końcem etapu, przewaga trójki uciekinierów wynosiła już tylko minutę. Kolejny podjazd – Alt de Santa Pellaia (na 119km, 2.kat) – pokonywał już cały peleton. Lecz taka sytuacja nie trwała długo. Z grupy zasadniczej odpadł Paterski, a po kraksie grupa się podzieliła i na czele została grupa około trzydziestu kolarzy, która teraz jechała z niespełna minutową przewagą nad pogonią.

Krótko po zakończeniu zjazdu kolarze po raz drugi pokonywali Alt des Angels. Tam zaczęły się już ataki faworytów. Z mocno uszczuplonej grupy, w której tempo nadawali kolarze Astany i Tinkoff-Saxo, na czoło wysunęli się Fabio Ari i Diego Rosa (Astana), Alberto Contador (Tinkoff-Saxo), Domenico Pozzovivo (Ag2R La Mondiale), Rigoberto Uran (Etixx-Quick Step), Richie Porte (Team Sky) i Daniel Martin (Cannondale-Garmin). Na 2,5km przed szczytem zaatakował Contador, ale akcja Hiszpana była bez wyrazu. Rywale błyskawicznie skoczyli na koło, także po poprawce Contadora. Kolejną próbę podjął Porte, ale także ten atak był skasowany i zjazd rozpoczęła niewielka grupka faworytów. Za ich plecami goniła także kilkudziesięcioosobowa grupa, ale bezskutecznie.

Do płaskich ostatnich dwóch kilometrów faworyci dojechali razem i właśnie wtedy zaatakował Pozzovivo. Brak reakcji ze strony rywali pozwolił Włochowi zyskać kilkanaście metrów przewagi, której nie oddał do mety i sięgnął po zwycięstwo. 3 sekundy za nim finiszował Uran przed Martinem. W kolejnej grupie, ze stratą 22 sekund, na metę przyjechał Pierre Rolland (Europcar), który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Dotychczasowy lider, Paterski, zameldował się na mecie ze stratą 1.34 i spadł na drugie miejsce w tabeli. Polak zachował jednak prowadzenie w klasyfikacji górskiej wyścigu.